Szachowa Vistula May 1998

Miesięcznik Szachowy

CHESS MONTHLY

Nr. 5(5), maj 1998

 Numer poprzedni  Strona główna  Numer następny 
ADAM UMIASTOWSKI  &  TOMASZ LISSOWSKI WARSZAWA 
W numerze:
Wybierz Mistrzostwa Petersburga 1998,
Wybierz Open w Dos Hermanas,
Wybierz Mecz Kramnik - Szirow,
Wybierz W Bundeslidze,
Wybierz Polemika z finalistą,
Wybierz Felietony,
Wybierz Szachy szkolne.

Mistrzostwa Petersburga 1998
Zawiódł faworyzowany A. Chalifman, który kilka lat temu, mieszkając na stałe w Niemczech, pretendował do tamtejszej drużyny olimpijskiej. Z tych planów nic nie wyszło i Aleksander znowu reprezentuje Rosję.
Senior turnieju Tajmanow, gdy zabrakło już sił na finisz, przegrał wszystko, co się dało. Wygrał Sołożenkin, który kilka lat temu grał w Gdyni i został zamatowany w miniaturze przez juniora "Polonii" Warszawa, Marcina Chałupnika. Dziś Sołożenkin jest silnym arcymistrzem, a Chałupnik - rokującym nadzieje matematykiem.

St Petersburg Rosja kwiecień 1998 cat. X (2498)

M.Nazwisko,ImięTyt.Fed.FIDEPkt.Ruz.
1Solozhenkin,EvgeniygRUS25009.52672
2Popov,ValerijmRUS25059.02638
3Loginov,Valery AgRUS25008.52607
4Ionov,SergeygRUS25308.02582
5Chalifman,AleksandergRUS26608.02572
6Ivanov,SergeygRUS25707.52549
7Shaposhnikov,EvgenyfRUS24156.52504
8Yemelin,VasilygRUS24856.52498
9Kochyev,AleksandergRUS24306.02474
10Lugovoi,AlekseimRUS25405.52437
11Aseev,Konstantin NgRUS25654.52382
12Biriukov,Oleg V RUS23904.52396
13Taimanov,Mark EgRUS24904.02357
14Shchukin,Dmitry RUS23903.02295

Do spisu treści OPEN W DOS HERMANAS

Agencje doniosły, że w silnie obsadzonym openie (146 graczy z 16 państw), który odbył się w dniach 17 - 25 kwietnia, triumfował niespodziewanie szachista z Maroka Hamdouchi, mający na liście startowej dopiero 9. numer. Po przegranej w ostatniej rundzie wypadł z pierwszej dziesiątki arcymistrz Aleksander Wojtkiewicz.
Oto tabela:
M.Nazwisko,ImięTyt.Fed.FIDEPkt.Dod.
1Hamdouchi,HichemgMAR25357.539.5
2Campora,Daniel HgARG25207.039.0
3Epishin,VladimirgRUS25907.037.0
4Franco,ZenongESP24657.034.5
5Ubilava,ElizbargGEO25407.034.0
6Yudasin,LeonidgISR25406.537.5
7De la Villa Garcia,Jesus MmESP24856.536.5
8Lalic,BogdangCRO25456.536.5
9De la Riva,OscarmESP24956.536.0
10Ehlvest,JaangEST26106.535.0
11Illescas Cordoba,MiguelgESP26006.534.5
12Vallejo Pons,FranciscomESP24156.534.0
13Tissir,MohamedfMAR23006.532.5
14Cifuentes Parada,RobertogNED25356.035.5
15Magem Badals,JorgegESP25356.035.0
16Wojtkiewicz,AleksandergPOL25356.035.0
17Frois,AntoniomPOR23856.034.0
18Spraggett,KevingCAN25656.033.5
19Komljenovic,DavorgCRO24256.033.0
20Matamoros Franco,CarlosmECU24706.032.0


Podajemy partie zwycięzcy i polskiego arcymistrza: Wybrane partie turnieju
Wojtkiewicz rozgromił 5:0 graczy na poziomie silnego kandydata, zremisował w krótkich partiach z arcymistrzami Lalicem oraz Illescasem Cordobą i przegrał (dwukrotnie czarnymi) z arcymistrzami Cifuentesem Parada oraz Ubiławą. Pierwsza porażka "popsuła" Wojtkiewiczowi wartościowość, druga - pozbawiła wysokiego miejsca i nagrody.
 
 Do spisu treści MECZ KRAMNIK - SZIROW

Władimir Kramnik i Aleksander Szirow, mianowani przez Garriego Kasparowa pretendentami do tytułu mistrza świata, szykują się do rozegrania meczu. W czasie ostatniej wizyty w USA Kasparow przekonywał, że jego polityka jest słuszna. Przypomniał, że Karpow ma dopiero ósmą pozycję na liście rankingowej i że już dawno nie wygrał żadnego liczącego się turnieju. Na świecie liczą się obecnie Szirow, Kramnik i Anand. Kasparow uważa, że ten tylko szachista, który pokona go w klasycznym meczu złożonym z dostatecznej ilości partii, może zasługiwać na tytuł mistrzowski.
Kasparow zdaje się nie pamiętać, że w rozgrywkach pretendentów nie zawsze wygrywał ten, którego uznawano za faworyta. Petrosjan i Botwinnik nie wygrywali turniejów, ale w walce meczowej byli niesłychanie trudni do przełamania. Metoda Kasparowa, która polega na wskazaniu palcem dwóch lub trzech potencjalnych "najbardziej godnych" przeciwników, też ma swoje wady.
Pełny przegląd rozegranych dotąd partii Kramnika i Szirowa można znaleźć w ciekawym i dowcipnym jak zwykle felietonie MIG-a na stronie tytułowej "The Week in Chess". Polecamy!
 


Do spisu treści  W BUNDESLIDZE

Dwie końcowe rundy Bundesligi odbyły się 25 i 26 kwietnia. Tytuł mistrzowski przypadł zespołowi SG Kolonia - Porz. Na wysokim 3. miejscu znalazł się Hamburger SK, w składzie którego gra arcymistrz Robert Kempiński. Zachował ligowy byt (12. miejsce) klub Roberta Kuczyńskiego SV Erfurt West. Zdegradowane zostały zespoły SK Fr. Zaehringen, SVg Plettenberg, SV Empor Berlin i USG Chemnitz. W ostatnich rundach nie grał arcymistrz Krasenkow, przygotowujący się do ważnego startu w Hiszpanii.


Do spisu treści  POLEMIKA Z FINALISTĄ

Uczestnik zakończonych niedawno Mistrzostw Polski seniorów mm. Witalis Sapis opublikował niedawno sprawozdania z turnieju w "Panoramie Szachowej" i "Szachiście". W obu tekstach mm. Sapis stawia tezę, że błędem regulaminowym było zrezygnowanie ze "sztucznego" losowania, wskutek czego (los tak chciał) w decydujących rundach Mistrzostw grali ze soba zawodnicy z jednego klubu. W "Szachiście" mm. Sapis pisze wprost: "W Książu doszło do sytuacji, że o tytule mistrza Polski decydowała partia klubowych kolegów Macieja - Gdański. Co prawda był to turniej indywidualny, ale..."
Ale co, mistrzu Sapis? Jeżeli zna Pan prawdę, której nie znają sędziowie i kibice, może należy ją ogłosić publicznie? Czy, zdaniem Pana, wszystko w Polsce jest na sprzedaż? Czy w Sodomie i Gomorze nie uzbiera się nawet garstka sprawiedliwych?
Wie Pan doskonale, że prócz kolegów klubowych i nie-kolegów w gronie finalistów istnieją różne nieformalne grupy, sympatyzujące ze sobą i obnoszące się z antypatią do członków innych grup. Jak proponuje Pan rozwiązać problem "sztucznego losowania" w takich przypadkach? Kto będzie ustalać, czy mm. Józio lubi obecnie am. Kazia (wtedy muszą grać ze sobą przed półmetkiem), czy też obaj pokłócili się i nie podają sobie ręki (więc mogą grać choćby w ostatniej rundzie)? Czekamy na odpowiedź.
 


Do spisu treści Tomasz Lissowski:  W świecie szachów. GRUDA U MICHAŁA

Kilka miesięcy temu na kolumnie sportowej "RZ" ukazał się obszerny wywiad red. Krzysztofa Rawy z Konradem Grudą, dziennikarzem i komentatorem sportowym, który od 1968 roku przebywa w Niemczech. Korzystając z nadarzającej się okazji, napisałem do seniora polskiego dziennikarstwa list prosząc o pomoc w wytropieniu śladów pewnego zapomnianego mistrza szachów. Niebawem otrzymałem odpowiedź, zawierającą - prócz interesujących mnie informacji - obiecujący dopisek:
"Siedziałem kiedyś w Krakowie - u Michała - przez prawie rok i w tym czasie musiałem - bo trafiłem do takiej celi - rozegrać najmniej pięć parti dziennie. Jak wyszedłem, postanowiłem - że nigdy więcej. Tego się trzymam. Życzę wszelkiego powodzenia".
Minęło jeszcze kilka tygodni i w rozmowie telefonicznej pan Gruda opowiedział mi zajmującą historię z jego młodzieńczych lat:
"Było to jesienią 1934 roku. W tym czasie byłem studentem wydziału prawa w Krakowie. Ugrupowanie młodzieży endeckiej zorganizowało blokadę pomieszczeń dydaktycznych Uniwersytetu pod hasłem ograniczenia dostępu studentom pochodzenia żydowskiego. Studenci o poglądach postępowych, zrzeszeni w Związku Niezależnej Młodzieży Socjalistycznej, do którego należałem i ja, starali się przełamać blokadę. Doszło do zamieszania i bijatyki, wkroczyła policja. Na mojego kolegę natarł jeden z policjantów, ja go uderzyłem, aż się wywrócił. Mój kolega zaczął krzyczeć do mnie "K... K... K..." , później mi tłumaczył, że chciał ostrzec: "Konrad, uważaj - drugi", ale ze zdenerwowania zaczął się jąkać. Nadbiegł drugi policjant i złapał mnie za kołnierz. Wylądowałem w areszcie śledczym "u Michała".
Starostą mojej celi był znany krakowski kieszonkowiec, ulokowany wysoko w hierarchii przestępczej. Jego słowo dla współwięźniów było prawem. Pasją tego człowieka były szachy, mógł grać dzień i noc. Mnie wyznaczył rolę swojego partnera do gry. Łatwo policzyć, że rozegraliśmy ponad tysiąc partii.
Po opuszczeniu aresztu przemyślałem swój stosunek do szachów. Uznałem, że osiągnięcie doskonałości w szachach jest dla mnie niemożliwe. Zbyt wielki nakład czasu jest potrzebny, by zgłębić tajemnice otwarć, kombinacji i końcówek, zasad strategii i taktyki, zbyt wielkie ryzyko braku sukcesów, sukcesów wybitnych lub choćby przeciętnych. Tymczasem ja zawsze starałem się dążyć do doskonałości, na miarę własnych możliwości i okoliczności zewnętrznych. Dlatego postanowiłem, że już nigdy nie będę grał".
Opowieść Konrada Grudy jest interesującym przyczynkiem do tematu "Szachy w więzieniu", dobrze znanego z literatury i sztuk plastycznych; poszukującym materiałów na ten temat można polecić lekturę książki Jerzego Giżyckiego "Z szachami przez wieki i kraje". Na zakończenie przedstawiam zapis partii rozegranej przez dwóch wybitnych szachistów rosyjskich, uwięzionych w niemieckiej twierdzy po wybuchu 1. wojny światowej:

Alechin - Bogolubow
grana "na ślepo" w celi twierdzy Rastat w 1914 r.
1.e4 e5 2.Sc3 Sf6 3.Gc4 Gc5 4.b4?! G:b4 5.Sd5 S:d5 6.e:d5 d6 7.Se2 O-O 8.O-O Sd7 9.c3 Gc5 10.d4 Gb6 11.f4 e:d4 12.S:d4 Se5? (Lepsze 12...Sf6 13.f5 h6.) 13.f:e5 d:e5 14.Ga3 We8 15.Hf3 e:d4 (15...f6!) 16.H:f7+ Kh8 17.Gf8 d:c3+ 18.Kh1 Gd4 19.d6! Ge6 20.G:e6 W:f8 21.d:c7! 1:0. Końcowa pozycja zasługuje na diagram:

Alechin - Bogolubow

ZAPASOWY RUCH

W zakończonych niedawno 55. Mistrzostwach Polski w Książu niecodzienne zakończenie miała partia, w której grający białymi Bartłomiej Macieja spotkał się z Mirosławem Grabarczykiem.
Po pierwszych posunięciach: 1. e4 e5 2.Sf3 Sc6 3.Gb5 a6 4.G:c6 d:c6 5.O-O f6 6.d4 e:d4 7.S:d4 powstaje pozycja z charakterystyczną konstelacją pionków. Plan gry dla białych daje się zawrzeć w jednym zdaniu: należy wymienić wszystkie figury i przejść do wygranej końcówki pionkowej. Plan jest prosty, co nie oznacza, że jego realizacja jest prosta. Białe muszą ominąć wiele raf: zneutralizować (potencjalnie) groźne czarne gońce i nie dopuścić do powstania dynamicznej pozycji, np. z różnostronnymi roszadami, gdzie przewaga pionka na skrzydle królewskim nie decyduje o niczym. Specjalistami od tego wariantu partii hiszpańskiej zwanego wymiennym byli w przeszłości mistrzowie świata Emanuel Lasker i Robert Fischer; wsród polskich graczy stosował go z powodzeniem w latach 60. i 70. Jacek Bednarski.
Macieja dobrze rozwiązał stojące przed nim problemy. Oto pierwsza krytyczna pozycja partii:

Macieja - Grabarczyk

32.Ke3 (Białe chcą grać e4-e5 po uprzednim f3-e4, by w razie wymiany na e5 odbić pionem. Czarne muszą biernie oczekiwać na rozwój wydarzeń.) 32...Kd6 33.f4 Ke7 34.a4 Kd6 35.Kd3 c6 36.Kc4 Kd7 37.e5 Ke7 38.e6 Kd6 39.c3 Kc7 40.b3 Kd6 41.b4! (Białe wyrobiły sobie wolnego "podpartego" piona e6 i teraz rozbijają piony przeciwnika na skrzydle hetmana.) 41....c:b4 42.c:b4 a:b4 43.Kb4 Kc7 44.a5. Tu Mirosław Grabarczyk widząc, że nie może dopuścić do a5-a6 i że po 44...c5+ 45.Kb5 ba5 44.K:c5 powoli lecz nieuchronnie przegrywa walkę króli o opanowaną przestrzeń, poddał partię (1-0).
Obserwujący pojedynek kibice i pozostali uczestnicy przyjęli to jako logiczne zakończenie partii, w której białe przez cały niemal czas władały inicjatywą. Zbiorową iluzję przerwał sekundujący na turnieju arcymistrz Witali Cieszkowski, zadając głośno pytanie: "Dlaczego czarne poddały się? Przecież po 44...ba5 45.K:a5 c5! 46.Kb5 Kd6 jest remis!"

Macieja - Grabarczyk

Diagram przedstawia pozycję po 46...Kd6. Czarne utrzymują remis, gdyż ich król ma dość miejsca na manewry i w dowolnym momencie może zająć pozycję obronną na d6, gdy biały król powróci na b5.
Czyżby więc końcówka przedstawiona na pierwszym diagramie była remisowa? Nic podobnego! Białe powinny grać "nieestetyczne" 32.e5 i jeśli 32...fe5, to wygrywa 33.Kg5! Ke7 34.Kg6 Kf8 35.f6! gf6 36.K:f6 itd.
Jeśli natomiast czarne nie grają 32...fe5, wtedy białe przesuwają piona na e6, a następnie maszerują królem na lewe skrzydło i realizują plan znany z partii. Powstaje pozycja niemal identyczna do przedstawionej na drugim diagramie, lecz tym razem jest ona wygrana dla białych, bowiem ich pionek wciąż stoi na f3. Przy królach stojących na b5 i d6 białe wykorzystują bezcenne "zapasowe tempo" i grają f3-f4. Czarny król musi się cofnąć, pion c5 ginie i białe wygrywają.
Mirosław Grabarczyk mężnie zniósł pechową porażkę w remisowej pozycji i, zajmując ostatecznie nagrodzone 5-8 miejsce w turnieju, prolongował swoje szanse na występ w drużynie olimpijskiej na tegorocznej Olimpiadzie.


Do spisu treści Z SZACHISTY CLOCHARD

W dawnych czasach kariera zawodowego szachisty rzadko kiedy okazywała się usłana samymi tylko różami. Wielu arcymistrzów światowej klasy znajdowało się w końcowych latach życia, eufemistycznie mówiąc, w bardzo skromnych warunkach materialnych. Wilhelm Steinitz, Kurt von Bardeleben, Karl Schlechter, Jacques Mieses to tylko kilka z wielu możliwych przykładów. Nawet mistrz świata Emanuel Lasker, straciwszy podczas Wielkiego Kryzysu wszystkie swoje (duże, lecz źle ulokowane) oszczędności, musiał po przekroczeniu siedemdziesiątego roku życia zarabiać na skromną egzystencję lekcjami...brydża.
Nie chciałbym, aby powyższe stwierdzenie spowodowało, że rodzice w trosce o przyszłość swoich dzieci zabronią im uczęszczania na zajęcia szkolnego kółka szachowego. Warto więc zauważyć, że w latach, gdy nie znana była pomoc socjalna na szerszą skalę, smutna starość mogła oczekiwać również przedstawicieli innych wolnych zawodów jak aktor, artysta malarz czy literat. Bywało też, że niektórzy mistrzowie szachownicy okazywali się ludźmi wyjątkowo mało zapobiegliwymi, trwoniąc zdobywane nagrody turniejowe w kasynach gry i prowadząc hulaszczy tryb życia (Janowski, Tartakower i inni).
O tym, że opisane wyżej przypadki zdarzały się jeszcze w 2. połowie naszego stulecia, przekonuje lektura komunikatu agencji TASS, którą przytaczam za miesięcznikiem "Szachy" (maj 1957, s. 158):
"Nieprawdopodobny los spotkał chilijskich uczestników Olimpiady Szachowej w Moskwie 1956 roku. Reprezentacja Chile składała się z Adera, Leteliera, Juaregiego i Malleta. Koszty pobytu w Moskwie i podróży powrotnej z Moskwy do Francji zostały pokryte przez stronę radziecką. Dnia 3 października Chilijczycy wyjechali z Moskwy przez Paryż do kraju. Aderowi udało się pojechać natychmiast dalej, pozostali trzej, nie posiadając odpowiednich środków, zatrzymali się w Paryżu, czekając na jakiś chilijski statek. Pod koniec grudnia otrzymali wiadomość, że statek frachtowy wypływa z Anglii do Chile. Początkowo szachistów zapewniano, że będą mogli podróżować tym statkiem, lecz gdy okazało się, że wracają oni z podróży do Moskwy, Ministerstwo Spraw Zagranicznych (chyba Chile? - przyp. T.L.) cofnęło pozwolenie.
Nieszczęsne ofiary "zimnej wojny" pozostają więc w Paryżu bez środków do życia. W hotelu, w którym początkowo mieszkali, zarekwirowano im rzeczy jako zastaw za nieopłacone noclegi i wyrzucono ich na ulicę. Od tego czasu nocują gdzie się da, przeważnie pod jednym z mostów na Sekwanie - i utrzymują się z jałmużny".
Oto dowód, że uprawianie szachów może prowadzić wprost do degrengolady materialnej i moralnej. Jednakże szachiści chilijscy cudem zdołali się wydostać z paryskiej matni i powrócili do Ojczyzny. Martner Rene Letelier jeszcze wielokrotnie reprezentował swój kraj na ważnych imprezach, przegrywając pewnego razu z przyszłym mistrzem świata partię, która na długo zapadła kibicom w pamięć.

Letelier - Fischer
Lipsk 1960, Olimpiada

1.d4 Sf6 2.c4 g6 3.Sc3 Gg7 4.e4 O-O 5.e5?! Se8 6.f4 d6 7.Ge3 c5! 8.d:c5 Sc6 9.c:d6 e:d6 10.Se4 Gf5!
(Białe mają przewagę materialną, a czarne -lepszy rozwój.) 11.Sg3 Ge6 12.Sf3 Hc7 13.Hb1 d:e5 14.f5 e4! 15.f:e6 e:f3 16.g:f3 f5! 17.f4 Sf6 18.Ge2 We8 19.Kf2 W:e6 20.We1 Wae8 21.Gf3

Letelier - Fischer

21...W:e3! 22.W:e3 W:e3 23.K:e3 H:f4! 0:1
(24.K:f4 Gh6 mat; 24.Kf2 Sg4+ 25.Kg2 Se3+ 26.Kf2 Sd4 27.Hh1 Sg4+ 28.Kf1 S:f3 itd.)

 


 Do spisu treści 
Adam Umiastowski: Warszawskie szachy szkolne
Szachy szkolne w maju

W kwietniu i maju szachy szkolne miały w Warszawie prawdziwy festiwal. Dwie doskonale uzupełniające się imprezy Warszawskiego Okręgowego Związku Szachowego rozegrane kolejno w odstępie dwóch tygodni stworzyły z jednej strony możliwość sprawdzenia osiągnięć licznych już kół szachowych w stolicy, z drugiej strony dały przegląd aktualnych możliwości czołówki juniorów oraz tak zwanych nowych twarzy.
Zastosowany podział na grupy, klasy I-III, IV-VI oraz VII-VIII pozwala na w miarę równomierny rozkład sił w trakcie rozgrywek. Zwycięzcy otrzymują medale i dyplomy w ślad za którymi wędrują do władz oświatowych gmin informacje o osiągnięciach.
Pierwszą imprezą była Warszawska Olimpiada Młodzieży rozegrana 26 kwietnia w podwarszawskich Michałowicach w tamtejszej szkole podstawowej. Ogólna frekwencja obliczona na 133 uczestników daje pewne wyobrażenie o możliwościach organizacyjnych tamtejszego ośrodka, prowadzonego przez pełnego zapału pana Wiesława Żochowskiego. Klub "Hetman Michałowice" regularnie przeprowadza od kilku sezonów comiesięczne turnieje dla młodzieży szkolnej i posiada drugoligową drużynę juniorów. Pan Wiesław Żochowski jest nauczycielem matematyki, menadżerem i szkoleniowcem zespołu szachowego, jednocześnie aktywnym działaczem WOZSzach lubiącym intensywnie pracować w "terenie".

Zwycięzcy Warszawskiej Olimpiady Młodzieży w Szachach:
Do 10 lat Maciej Kukawski SP 10; Anna Gasik SP 319
Do 12 lat Jan Skurski SP 158; Beata Kądziołka SP Michałowice
Do 15 lat Krzysztof Rafalski SP 339; Katarzyna Pych SP Michałowice


Drugą rozegraną imprezą były Mistrzostwa Warszawy Szkół Podstawowych. Zawody miały charakter dwuetapowy, od marca przeprowadzane były eliminacje gminne/dzielnicowe, zaś turniej finałowy zgromadził tylko najlepszych. W dniu 10 maja w południowopraskiej szkole nr 143 wystartowało 74 uczniów stołecznych szkół podstawowych. Szkoła ma duże zasługi dla popularyzacji sportu szachowego w Warszawie, jej mury opuściło wielu znanych juniorów, animatorem ruchu szachowego jest pan Zygmunt Kropidłowski.
 
Zwycięzcy Mistrzostw Warszawy Szkół Podstawowych w Szachach:
Klasy I-III Tomasz Pęśko SP 253; Anna Gasik SP 319
Klasy IV-VI Marcin Krysztofiak SP 162; Eliza Truszkiewicz SP 335
Klasy VII-VIII Mateusz Bartel SP 254; Tatiana Radan SP 162

Bielańskie Dni Kultury
Trzeci już z kolei turniej organizowany przez gminę Warszawa-Bielany jest zdecydowanie najsilniejszą tego typu imprezą ostatnich lat w stolicy. Bardzo wysokie nagrody, fundowane przez Wielkopolski Bank Kredytowy pozwalają na zapraszanie dużej grupy zawodników z czołówki krajowej. Obecność mistrzów Polski, medalistów mistrzostw Europy oraz medalistów mistrzostw świata gwarantuje wysoki poziom sportowy. Szkoła nr 162, która wyróżnia się bardzo wśród tego typu placówek w Warszawie, potrafi stworzyć niepowtarzalną atmosferę przyciągającą rodziców i dzieci. Elitarny charakter zawodów osiąga się poprzez rozsyłanie zaproszeń do silnych ośrodków, jednocześnie widać postępy własnych wychowanków szkoły sięgających coraz śmielej po trofea. Wyniki te są efektem codziennej pracy w kilku świetnie prowadzonych na terenie szkoły kółek szachowych. Wykładowcami są znani polscy szachiści młodego pokolenia, Magdalena Gużkowska oraz Łukasz Dworakowski.
Zawody zostały rozegrane w trzech grupach, do 10, do 12 oraz do 14 lat, na dystansie 11 rund przeprowadzonych systemem szwajcarskim. Uczestnicy przyjezdni zamieszkali w okolicznych hotelach, szkoła zaś oferowała smaczne posiłki. W zawodach wystartowało 72 uczestników, chłopcy i dziewczynki razem. Nagrodami za pierwsze trzy miejsca były sumy 500 zł., 300 zł., 100 zł., w młodszej grupie odpowiednio 300 zł., 200 zł., 100 zł., w każdej grupie najlepsza dziewczynka 200 zł. Pierwsza trójka otrzymywała oprócz tego dyplomy oprawione w metalowe ramki oraz puchary. Wśród pozostałych uczestników zostało rozlosowanych kilkanaście nagród rzeczowych dużej wartości.
Dyrektorem turnieju był pan Jan Brustman, sędzią głównym Adam Umiastowski, sędzią rundowym Artur Brustman.

Wyniki szczegółowe: Wyniki turnieju



Prosimy o kontakt oraz przesyłanie opinii na adres:
E-mail vistula (at) astercity (dot) net
Strona utworzona dnia 11-05-1998 z późniejszymi poprawkami