SPIELMANN

Gra austriackich mistrzów szachowych charakteryzowała się wysoką techniką i subtelnym pojmowaniem sytuacji na szachownicy. Natomiast w wielu przypadkach brakowało im śmiałej chęci do walki i optymizmu, co jest typowe dla wielu innych wędrujących rycerzy. Wyjątkiem pod tym względem, i do tego świetnym, był Rudolf Spielmann.

Był on zawsze rycerzem bez strachu i skazy, bezwzględnie kochającym walkę i niebezpieczeństwo. Możliwe, że jego talent rozwinąłby się jeszcze lepiej, gdyby żył i działał w czasach, w których gra szachowa nie miała jeszcze piętna praktycznego myślenia. Ale nawet w naszych czasach (Sztokholm 1952 - przyp. tłum.) mógłby Spielmann dokonać osiągnięć, które przeszłyby do historii jako bardzo ważne i jedyne w swoim rodzaju. To nie było dziełem przypadku, że Spielmann należał do najpopularniejszych mistrzów pomimo tego, że jego wyniki turniejowe były bardzo nierówne. Jego śmiała i pełna fantazji gra przyczyniła się w dużym stopniu do podniesienia rangi turniejów o silnej obsadzie, jako że tam interesowano się przede wszystkim przebiegiem gry i charakterem walki.

Spielmann nie był czystej krwi zawodnikiem stylu atakującego, za którego był powszechnie uważany. Moim zdaniem był najbardziej typowym graczem stylu kombinacyjnego, który pojawił się w tym czasie. Kombinacje były dla niego podstawą gry od A do Z, jej duszą, chociaż przy tym nie lekceważył on wymogów pozycji, co u zawodników atakujących jest dość częste. Trwało to dość długo, zanim utalentowany mistrz wiedeński zdobył wystarczające doświadczenie, na swoich partiach i na partiach konkurentów wykształconych w twardej szkole pozycyjnej. Ale nawet i później, gdy nauczył się, że wielu zagadek gdy szachowej nie można rozwiązać gwałtownymi środkami, był on nadal bardzo nierówny w swojej twórczości.

Po wielkich sukcesach następowały bardzo przeciętne wyniki; zarówno przed jak i po I wojnie światowej w turniejach o silnej obsadzie Spielmann był stale uważany za "dark horse", którego rezultaty były niemożliwe do przewidzenia. W nerwowych, ale doświadczonych w sztuce rękach Spielmanna gambitowa broń, choć już pordzewiała, znów stała się niebezpiecznym orężem, co zmuszało przeciwników do bardzo uważnej obrony. Nie było przypadkiem, że trzydziestoletni mistrz został zwycięzcą turnieju gambitowego w Baden 1914, tuż przed wybuchem I wojny światowej, a i w późniejszych latach często p0rowadził on gambit królewski do zwycięstw nad słynnymi przeciwnikami.

Jednak na dłuższą metę nawet wielki talent Spielmanna nie zdołał tchnąć nowe życie w te dokładnie rozpracowane systemy, ale trzeba oddać mu należne, że on na czas to zrozumiał. Jego piękne zwycięstwo na turnieju w Semmering w 1926 roku przed Alechinem i Nimzowitschem oraz jego imponujące osiągnięcie na turnieju w karlsbadzie 3 lata później były rezultatem zmiany repertuaru debiutowego i stylu gry. Nierówność wyników Spielmanna można objaśnić częściowo lub całkowicie chwiejnością jego charakteru. Pomimo zamiłowania do skomplikowanych pozycji i dążenia do atakującej gry był on naturą pesymistyczną., wątpiącą w swoje umiejętności i potencjał uzyskiwanych przez siebie pozycji szachowych. Na takiego człowieka zwycięstwo działa w jednakowym stopniu mobilizująco, jak niepowodzenie - przygnębiająco. Dlatego Spielmann oscylował pomiędzy radosnym nastrojem w przypadku zwycięstwa, a ciemną rozpaczą po przegranej i te zmienne nastroje miały oczywiście duży wpływ na jego grę.

W porównaniu ze związkiem zawodowym szachistów, w który przekształciła się ostatnio działalność szachowa, wygląda Spielmann jak szczęśliwy rycerz, ale w lepszym sensie, niż zwykle przypisuje się temu określeniu. Brał on udział w pościgu nie za wartościami materialnymi, lecz za cicho umykającym błędnym ognikiem piękna. Jego partie to długi łańcuch wesołych przygód i śmiałej walki. Jego życie człowieka samotnego, szachowego fanatyka, dumne i szlachetne, warte było tego, by je przeżyć.

Gideon Ståhlberg
"Schack och Schachmästere"
Sztokholm 1952, s. 59-60

Tłumaczenie - Feliks Przysuski

Vistula Chess Monthly

Logo Vistula