Alechin gra z Najdorfem na ślepo

article ZF

Profesor Tadeusz Wolsza, opisując życie i osiągnięcia sportowe Mieczysława Najdorfa — idola szachistów Polski i Argentyny, zauważył:

W różnych wspomnieniach i relacjach Najdorfa można odszukać przynajmniej kilka wątpliwych danych i informacji. Sugeruje to, że bohatera naszego niekiedy zawodziła pamięć. 1
1 Tadeusz Wolsza, Słownik biograficzny szachistów polskich ("Dictionary of Polish Chess Players"), Warszawa 2003, t. 4, p. 77.

Oto jeden z takich przypadków. Po rozegraniu Meczu Stulecia w Belgradzie w 1970 r. rok później w Moskwie ukazała się pięknie wydana książka "Matcz wjeka" 2 (autorem i redaktorem był M. M. Judowicz), w której znalazły się, oprócz obszernego wstępu historycznego, opisu kolejnych rund i kolekcji fotografii, wszystkie partie meczu, opatrzone komentarzami albo przez samych grających, albo przez redaktora. Uczestnicy meczu odpowiedzieli ponadto na cztery pytania stanowiące niewielką ankietę. Jedno z tych pytań brzmiało: jaką partię spośród kiedykolwiek rozegranych przez siebie uznałbyś za najlepszą? Odpowiedzi na to dość banalne w sumie pytanie padały różne, standardowe lub paradoksalne; Wasilij Smysłow wyróżnił partię z drugiego meczu z Botwinnikiem, dzięki której zdobył tytuł mistrza świata, Robert Fischer wymienił swoje zwycięstwo nad Donaldem Byrne (Nowy Jork 1956), Tigran Petrosjan przypomniał 7. partię pierwszego meczu ze Spasskim, nie grzeszący przesadną skromnością Bent Larsen zaczął od tego, że ma na koncie całą masę świetnych partii, natomiast Michaił Tal orzekł, że najlepsza partia dopiero na niego czeka, a z tych już rozegranych wyróżnił przegraną partię z Neżmetdinowem z 1961‌ r.
Najdorf, który w Belgradzie zremisował 2:2 swój mini-mecz z Talem, odpowiedział:

Któż wie, ile partii zagrałem w życiu! Jak wyróżnić jedną z nich? Być może najlepszą był partia, która rozegrałem w mistrzostwach Polski w 1928 roku przeciwko Gliksbergowi. Jest ona znana jako "polska partia nieśmiertelna".
2 Dla autora niniejszego artykułu książka ta ma wartość szczególną, ponieważ zdobyta w 1972 r. w warszawskim salonie MPiK na Ścianie Wschodniej stanowiła pierwszy zakup do własnej kolekcji literatury szachowej.

Zwykły miłośnik starych partii z łatwością odszuka zapis partii Gliksberg - Najdorf w bazach komputerowych i będzie się delektował grą czarnych, które pomiędzy 13. i 21. posunięciem poświęciły 6 (!!) bierek i zamatowały nieprzyjacielskiego króla pionkiem, czemu bezradnie przypatrywały się białe figury, pozostające w komplecie na szachownicy. Natomiast osoba zainteresowana historią szachów na poważnie, zwłaszcza taka, która wiecznie szuka "dziury w całym", zaprotestuje: zaraz, zaraz, coś tu się nie zgadza. przecież w 1928 roku nie odbyły się szachowe mistrzostwo Polski, przecież Najdorf debiutował w mistrzostwach Polski dopiero w roku 1935, a żaden Gliksberg czy Glűcksberg nie grywał w przedwojennych polskich turniejach tej rangi!

W takim razie może partia ta jest apokryfem, może wcale nie była grana, a tylko sztucznie ułożona? Nic podobnego, to prawdziwa partia turniejowa, jeszcze przed wojną była wielokrotnie drukowana, Najdorf miał ją zapisaną w pamięci i wielokrotnie z pamięci odtwarzał na szachownicy, a tylko zapomniał, kiedy i w jakim turnieju została ona rozegrana. Dla tych, którzy nie wiedzą, warto podać, że (według wszelkiego prawdopodobieństwa) partia Glűcksberg - Najdorf była grana w turnieju Warszawskiego Towarzystwa Zwolenników Gry Szachowej dla zawodników II kategorii, w którym Najdorf zajął 4. miejsce, wyprzedzony przez J. Jagielskiego, H. Młynka i M. Klepfisza; Glűcksberg zajął ostatnie 10. miejsce z dorobkiem 1,5 punktu z 9 partii. Turniej zakończył się w 1930 r. w lutym, a tekst "polskiej nieśmiertelnej partii" po raz pierwszy został opublikowany w rubryce szachowej gazety "Dzień Polski" przez Leona Tuhan - Baranowskiego 30 sierpnia 1930 r. (co odkrył prof. Tadeusz Wolsza).

Podobnego typu wątpliwości i pytania pojawiały się w związku z inną partią Najdorfa, na temat której sam bohater wypowiadał się wielokrotnie, choć z typowym dla siebie brakiem precyzji w odniesieniu do historycznych detali. Mając do wyboru wiele wersji tej opowieści, najpierw prezentuję takę, która pochodzi z kręgu osób najbliższych Najdorfowi. Opowiada Liliana Najdorf z Buenos Aires, córka arcymistrza:

Coś podobnego zdarzyło się podczas olimpiady w roku 1939, ale tu role były odwrócone. Alechin zaprosił go do night-clubu Chantecler w Buenos Aires, znajdującego się naprzeciw teatru Politeama, gdzie odbywały się rozgrywki.
– Nigdy nie prosił o szklaneczkę whisky – wspominał „Stary” – ale od razu o butelkę. Tym razem poprosił o dwie butelki. Powiedziałem:
– Doktorze, mnie wystarczy szklaneczka.
– Jak pan nie wypije, to ja ją skończę – odpowiedział.
W trakcie rozmowy, powiedziałem: Grałem z panem trzy razy i mam z panem dodatni bilans 2–1.
Alechin pomyślał chwilę i patrząc w kieliszek, powiedział:
– Pan kłamie, graliśmy dwa razy i zremisowaliśmy. Uratował się pan w jednej z tych partii.
– Nie, doktorze. Graliśmy trzy razy. W 1929 roku grał pan w Warszawie symultanę na 30 szachownicach plus dwie partie na ślepo, w jednej z tych dwóch grałem właśnie ja.
– Trzydzieści partii symultanicznych i dwie na ślepo...! Pan poświęcił wieżę na siódmej linii? To pan! Ma pan rację! 3
3 Liliana Najdorf, "Najdorf o Najdorfie", Wydawnictwo "Penelopa", Warszawa 2014, s. 45, tłumaczenie z hiszpańskiego - Krystyna Woysław. Pierwsze wydanie książki ukazało się w Argentynie w 1999 r. nakładem Editorial Gran Blanco S.A. Cytowany fragment pochodzi ze s. 48.

Il. 1 Liliana Najdorf (po lewej) i tłumaczka Krystyna Woysław, Warszawa 2014.

"Rdzeń" opowieści Najdorfa (który podobnie intrygujących historii miał dla swoich słuchaczy bardzo wiele) jest następujący: podczas symultany Alechina w Warszawie w końcu lat dwudziestych młody i niedoświadczony Najdorf wygrał partię z mistrzem świata, grającym na tej szachownicy w pamięci, czyli "na ślepo". Posiadając już obywatelstwo argentyńskie, Najdorf uczestniczył w 1956 r. w turnieju pamięci Alechina w Moskwie i właśnie wtedy po raz pierwszy, udzielając dłuższego wywiadu pt. "Ze wspomnień o Alechinie" 4 do biuletynu turniejowego, opowiedział o swoim sukcesie. Z czasem historia pojawiła się w wielu źródłach, zmieniała swoją długość, pojawiały się w niej i znikały rozmaite drugorzędne elementy: ilość partii granych w symultanie (20, 30, 32 lub 40), data (1927 lub 1929), łączna ilość partii przez Najdorfa z Alechinem (2 lub 3).
I podobnie, jak to miało miejsce w przypadku "polskiej nieśmiertelnej", dość prędko pojawili się sceptycy, który zapytali: jak to możliwe, by Alechin grał na ślepo partię z Najdorfem i przegrał ją, jeśli:
- żadne źródło przedwojenne nie wspomina o partii Alechin - Najdorf z symultany;
- ani w 1927, ani w 1929 roku Alechin nie dawał symultany w Warszawie;
- Alechin dawał dwie symultany w Warszawie w 1928 roku; podczas pierwszej w dniu 2 grudnia mistrz świata grał 29 partii, z czego 2 "na ślepo" i obie "elegancko wygrał" 5; druga symultana w dniu 11 grudnia była grana z zegarami, a na liście przeciwników Alechina brakowało nazwiska "Najdorf".

4 Kopię stron 5-6 z Biuletynu nr 5 otrzymałem dzięki uprzejmości Siergieja Woronkowa i Władimira Nowikowa z Moskwy.
5 "Świat Szachowy" 1928, nr 11-12, s. 13.

Obszerny spis publikacji poświęconych omawianemu epizodowi znajdzie czytelnik w artykule Edwarda Wintera "Confusion over Alekhine v Najdorf" z 2004 r. (https://www.chesshistory.com/winter/extra/alekhinenajdorf.html) na znanej wszystkim miłośnikom historii szachów stronie "Chess Notes".

Z tego artykułu chciałbym zacytować relację amerykańskiego arcymistrza Yassera Seirawana:

Podczas meczu-turnieju obu Ameryk przeciwko Europie w Mar del Plata w 1981 roku, a także podczas kolejnych spotkań, Najdorf opowiedział mi historię podobną do tej w C.N. 3367, ale z kilkoma innymi szczegółami.
Jak twierdził, polski klub celowo zirytował Alechina ogłaszając, że tylko 20 zawodników zapłaciło za przywilej uczestnictwa. Alechin nalegał, by wypłacono mu całe ustalone honorarium, mimo że miał grać tylko połowę partii pierwotnie planowanych. Dyrektorzy klubu niechętnie zgodzili się, ale zaproponowali, aby Alechin rozegrał dziesięć partii normalnie i dziesięć bez patrzenia na szachownicę. Alechin się zgodził.
Klub następnie przemycił wszystkich najlepszych graczy do pokoju do gry pamięciowej i umieścił dziesięciu fuszerów przy szachownicach, które mógł widzieć Alechin. Tak jak dyrektorzy klubu wymyślili, Alechin miał okropny czas. Rozgromił graczy na szachownicach, które widział, i łamał sobie głowę, grając "na ślepo" partie z zaczajonymi na niego mistrzami.
Jeśli chodzi o jego własną grę, Najdorf powiedział mi, że grał czarnymi obronę sycylijską, a obaj gracze zroszowali na przeciwne skrzydła. Atak Alechina niemal dosięgał celu, gdy Najdorf zastosował standardową ofiarę jakości Wc8xc3.

Il. 2 Grandmaster Yasser Seirawan (wikipedia)

Alechin przewidział to uderzenie i nie zadał sobie trudu, by odbić wieżę, a zamiast tego kontynuował własny atak. Ruch, który przegapił, to kontynuacja Wc3xa3, po którym atak Najdorfa był szybszy i decydujący. Najdorf dodał, że wiele lat później w Buenos Aires zaprosił Alechina na popijawę. Obaj całkowicie się upili. W toaście Najdorf ogłosił Alechina najlepszym szachistą w historii, dodając: „Pamiętaj jednak, że nasz wynik to jeden remis i jedno zwycięstwo na moją korzyść”. Alechin utrzymywał, że nawet jeśli jest pijany, to pamięta, że ich wynik to jeden remis. Wtedy Najdorf przypomniał Alechinowi o symultanie w Polsce, a Alechin powiedział: „A więc to ty zagrałeś Wxa3?”. Najdorf był zdumiony pamięcią Alechina, nawet gdy tamten był pod wpływem alkoholu.

Seirawan zakończył swoje wspomnienie wezwaniem:

Najdorf był świetnym gawędziarzem, ale z pewnością miał skłonność do przesady. Chciałbym się dowiedzieć, czy ta konkretna opowieść jest mitem, czy faktem.

By odpowiedzieć na to pytanie, musimy cofnąć się do roku 1928. Miasto Łódź w Polsce centralnej stanowiło wówczas wielkie centrum przemysłu włókienniczego, zwane niekiedy "polskim Manchesterem". Posiadając prawa miejskie już od 1423 r. Łódź okres swojego błyskawicznego rozwoju przeżyła w XIX wieku: w 1820 roku mieszkało tam 800 osób, na początku XX wieku była miastem ćwierć milionowym, a w 1915 r. osiągnęła 600 tysięcy mieszkańców.

Il. 3 Łódź na początku XX wieku - miasto tysiąca kominów (Narodowe Archiwum Cyfrowe).

Charakterystyczna dla Łodzi była nietypowa struktura narodowościowa; w 1914 r. połowę mieszkańców stanowili Polacy, 30% - Żydzi, 12% - Niemcy, pozostali to Rosjanie, Czesi i inne narodowości. Łódź do 1939 r. była miastem nie tylko społecznych kontrastów - pałace fabrykantów i bankierów sąsiadowały z setkami mniejszych lub większych fabryk i manufaktur oraz z ponurymi slumsami, w których mieszkały najuboższe rodziny. Do 1927 r. miasto nie posiadało kanalizacji. Przy braku dostępu do czystej wody i ogromnym zagęszczeniu ludności owocowało to powtarzającymi się epidemiami i dużą śmiertelnością.

Il. 4 Bazar - typowa forma handlu dla miast i miasteczek centralnej Polski w pierwszej połowie XX wieku (https://lodz.naszemiasto.pl/dawna-lodz-na-starych-pocztowkach-i-fotografiach-jak/ga/c1-8640181/zd/68364341).

Od 1903 r. Łódź posiadała klub szachowy - Łódzkie Towarzystwo Zwolenników Gry Szachowej. W klubie przez dłuższy czas najsilniejszym graczem był urodzony w Warszawie Hersz Salwe (1860-1920). Pod jego okiem w Łodzi eksplodował talent Akiwy Rubinsteina. Szybko klub dorobił się kilku szachistów klasy mistrzowskiej: Dawid Daniuszewski, Hersz Rotlewi, Salomon Szapiro, później pojawili się młodsi Teodor Regedziński, Jakub Kolski, Izaak Appel i Abram Szpiro 6. Obok Warszawy, Łódź była najsilniejszym ośrodkiem szachowym w Polsce, w mieście regularnie odbywały się ważne imprezy.

6 Ostatnio ustaliłem, że Abram Szpiro urodził się w miejscowości Strzegowo na północnym Mazowszu, w połowie drogi między Płońskiem i Mławą. W owym czasie była to gubernia płocka Cesarstwa Rosyjskiego. Dotychczas źródła błędnie podawały, że miejscem urodzenia było STRINGENAU (niekiedy z dopiskiem - Niemcy). Warto dodać, że podczas okupacji niemieckiej Strzegowo zostało włączone do III Rzeszy i zostało przemianowane na STRIGENAU. Wątpliwa jest podawana wszędzie data urodzenia Abrama Szpiro (10.1.1912), gdyż oznaczałoby to, że w momencie rozpoczęcia turnieju miał on ukończone zaledwie 16 lat.
Turniej szachowy o mistrzostwo Łodzi
W środę rozpoczął się w Łódzkim klubie szachowym przy ul. Moniuszki nr 1 turniej szachowy. Ponieważ w turnieju tym biorą udział znakomite siły (w ostatniej chwili zgłosił również swój udział L. Kremer, mistrz Warszawy 7 na 1927 r.), przeto publiczność śledzi z dużem zainteresowaniem przebieg turnieju. Toteż sale Klubu szachowego były przepełnione publicznością.
Regedziński szybko zwyciężył przeciwnika swego Landaua, gdyż partia trwała zaledwie trzy kwadranse. Mistrz Regedziński rozwinął silny atak i zmusił Landaua do poddania się na 15-em posunięciem. Również łatwo wygrał Rozenbaum u Szestakowskiego, który w rzeczywistości dla takiego turnieju jest za słaby.
Najdorf pokonał w ładnym i eleganckim stylu Szpirę. Frenkiel wygrał po dłuższej walce u Zajdego. Partia Frydman - Hirszbajn zakończyła się po czterogodzinnej walce nierozegraną. Ponieważ Kremer nie zgodził się na zaproponowaną mu przez przeciwnika jego, Munda, nierozegraną, przeto partię odłożono w mniej-więcej równem położeniu. Wolny był Appel.
Druga runda turnieju odbędzie się w sobotę o godzinie 6-ej po południu. 8.
7 Nieścisłość; Kremer podzielił w mistrzostwach Warszawy 1926/1927 miejsca 1-2 z drem Stanisławem Kohnem, ale przegrał 0:2 mecz barażowy o tytuł.
8 "Głos Polski", piątek 12.10.1 (zachowana oryginalna pisownia).

Il. 5 Young Teodor Regedzinski

Turniej toczył się w wolnym tempie - dwie rundy na tydzień, zwykle we wtorki i piątki, bo prawie wszyscy uczestnicy normalnie pracowali, a ponadto w międzyczasie w Łodzi odbyły się dwie inne, ważne imprezy, do których za moment powrócimy.

Il. 6 Kamienica przy ul. Moniuszki 1 - ówczesna siedziba ŁTZGSz. i miejsce rozgrywek (ze zbiorów autora).

Il. 7 W budynku przy Pasażu Meyera 11 (dawna nazwa ul. Moniuszki) w 1903 r. mieściła się pierwsza siedziba Łódzkiego Towarzystwa Zwolenników Gry Szachowej; w 2009 r. Łódź zwiedza szwajcarski historyk szachowy Toni Preziuso, znawca życia i twórczości polskiego szachisty Akiwy Rubinsteina (ze zbiorów autora).

Ostatnia runda została rozegrana dopiero 28 grudnia 1928 r. Ponieważ dwie łódzkie gazety: "Ilustrowana Republika" oraz "Głos Polski" publikowały wyniki poszczególnych rund i dogrywek, udało mi się odtworzyć kompletną tabelę turniejową; do tej pory miłośnicy sportowych statystyk znali tylko kolejność końcową i zdobycze punktowe poszczególnych graczy.

MiejsceNr startowyNazwisko12345678910111213Pkt.
12RegedzińskiX1/2111/21/210111119,5
21Appel1/2X1/21/211/2111/21/21119,0
33Rozenbaum01/2X1101/211/2111/218.0
49Kremer01/20X011/211111/217,5
54Frydman A.1/2001X1/211/21/21/21117,5
66Mund1/21/2101/2X1/21/21101/217.0
713Landau001/21/201/2X11/211/2116,5
810Najdorf10001/21/20X11/21015,5
98Frenkiel01/21/201/201/20X1/21115,5
1011Hirszbajn01/2001/2001/21/2X111/24,5
115Szpiro0000011/2000X113,5
127Zajde001/21/201/201000X13,5
1312Szestakowski0000000001/200X0,5
  pauzował29143851011136712 

(Tabela turniejowa)

Ciekawe, że chociaż debiutujący w poważnym turnieju Najdorf nie zajął specjalnie wysokiego miejsca i trudno było uznać jego występ jako rewelację, to zachowały się zapisy aż pięciu jego partii, podczas gdy partie zawodników, którzy należeli do łódzkiej elity szachowej i z dużym zapasem punktów go wyprzedzili, nie zostały zanotowane przez kronikarzy. Oto najcenniejsze osiągnięcie Najdorfa - pogrom uczyniony dwukrotnemu finaliście szachowych mistrzostw Polski (Warszawa 1926 i Łódź 1927) oraz olimpijczykowi z Hagi 1928.

Najdorf, Mieczyslaw - Regedzinski,Teodor [B84]
Lodz (city championship) (r. 11), 14.11.1928
1.e4 c5 2.Sf3 Sf6 3.Sc3 d6 4.d4 cxd4 5.Sxd4 a6 Teodor Regedziński stosuje (co prawda - z przestawieniem posunięć) wariant nazwany 20 lat później "wariantem Najdorfa".
6.Ge2

6...Hc7 Sam Najdorf 20 lat później grywał tutaj aktywne 6...e5. Ale w 1928 r. na takie pomysły strategiczne (chroniczna "dziura" na d5) było grubo za wcześnie.
7.0–0 e6 8.Ge3 Sbd7 9.f4 b5 10.Gf3 Gb7 11.a3 Ge7 12.He1 0–0 13.Hg3 Wfd8 Mistrz Kolski za lepsze uznał 13...Sc5 14.e5 Sfe4.
14.e5 Se8? Po słabym 14...Sd5? 15.Sxd5 Gxd5 16.Gxd5 exd5 17.Sf5 Gf8 18.Sh6+ Kh8 19.Sxf7+ białe mają wielką przewagę.
Stockfish poleca 14...dxe5! 15.fxe5 Sxe5! 16.Gxb7 Hxb7 17.Hxe5 Sg4 18.Hf4 Sxe3 19.Hxe3 Gc5 20.Wad1 Ha7 21.Wf4 Wd6 22.Sce2 f6 23.b4 Gxd4 24.Sxd4 e5 25.We4 Wad8 26.c3 h6 27.h3 exd4 28.cxd4 z równowagą.
15.f5+- Sxe5 Nie wolno 15...dxe5 16.fxe6 exd4 17.exf7+ Kxf7 18.Gd5 mat.
16.Gxb7 Hxb7 17.fxe6 f6 Po 17...fxe6 nastąpi 18.Sxe6.
18.Sf5 d5 19.Wad1 Kh8 Groziło 20.Wd1xd5.
20.Wf4 g6 21.Sd4 Lepsze 21.Sxe7 Hxe7 22.Gb6 Hxe6 23.Gxd8 Wxd8 24.He3.
21...Sc4? Lepsze 21...Wac8.
22.Wh4 Gc5 23.Gf2 Hg7 24.We1

24...Sxb2? Więcej szans na obronę dawało 24...Se5. Seria energicznych uderzeń w wykonaniu debiutanta rozbija pozycję rutynowanego mistrza.
25.e7! Wd7 26.Se6 Gxf2+ 27.Hxf2 Hg8 Przegrywa 27...Hxe7 28.Sc5 Hf7 29.Sxd7 Hxd7 30.Hd4 Sc4 31.Sxd5 +-.
28.Sf8! Lepsze niż 28.Wxh7+ Hxh7 29.Sf8 Hh5 30.Sxd7.
28...Waa7 29.Wxh7+ Hxh7 30.Sxh7 Kxh7 31.Sxd5 Kg7 32.We6 Sd1 33.Hd4 Sc3 34.Hxc3 Wxd5 35.Wxf6 Sxf6 36.e8H Wd1+ 37.Kf2 1–0 9
9 Zapis partii pochodzi z miesięcznika "Świat Szachowy" 1/1929, s. 9-10.

Pora na wyjaśnienie, jakie to imprezy szachowe w Łodzi były na tyle ważne, że wymogły przerwanie turnieju o mistrzostwo miasta? Rzecz w tym, że klub łódzki obchodził właśnie jubileusz 25-lecia. Z tej okazji w dniach 24 - 25 listopada odbył się tradycyjny mecz pomiędzy drużynami Łodzi i Warszawy, który zgromadził (jeśli pominiemy arcymistrzów Rubinsteina i Tartakowera, nie mieszkających w Polsce) bodaj 80% graczy z szerokiej czołówki krajowej. Warszawę reprezentowali: Blass, Paulin Frydman, Feinmesser, dr Kohn, Kleczyński, Łowcki, Makarczyk, Przepiórka, Pogorieły, Piltz i Tuhan-Baranowski, zaś honoru Łodzi bronili: Rozenbaum, Kolski, Goldfarb, Kremer, Rozenblat, Hirszbajn, Regedziński, Daniuszewski, Appel, Achilles Frydman i Mund.

Il. 8 Uczestnicy i organizatorzy meczu Łódź -Warszawa w grudniu 1928. Przy szachownicy siedzą: Dawid Przepiórka (po lewej) i reprezentant ŁTZGSZ. S. Rozenblat, w pierwszym rzędzie od lewej stoją: Stanisław Kohn, NN, Paulin Frydman, Jan Kleczyński, Kazimierz Makarczyk i Leon Tuhan-Baranowski, czwarty od prawej częściowo zasłonięty Teodor Regedziński (ze zbiorów autora).

W niedzielę 25.11 w południe odbyła się uroczysta akademia, podczas której wygłoszono wiele dowcipnych i pouczających dla widzów przemówień, poświęconych dokonaniom klubu łódzkiego oraz sztuce szachowej w ogólności.

Wieczorem odbył się w "Tivoli" 10 wspaniały bankiet, w którym wzięło udział 70 zaproszonych osób; w bardzo miłym nastroju przeciągnął się bankiet daleko poza północ, pozostawiając niezatarte wspomnienie gościnności ze strony Łódzkiego klubu szachowego. 11
10 Pod koniec 1911 r. w nowym gmachu Zgromadzenia Majstrów Tkackich przy ul. Przejazd 3 (obecnie - Tuwima) otwarto jedną z najwytworniejszych restauracji łódzkich - Tivoli.
11 "Świat Szachowy" 12/1928, str. 3.

Il. 9 Tu mieściła się restauracja "Tivoli" (ze zbiorów autora).

Zapowiadając wciąż odkładane dokończenie turnieju o mistrzostwo Łodzi, anonimowy dziennikarz "Ilustrowanej Republiki" uprzedzał, że wcześniej kibiców czekają znacznie większe emocje:

Z powodu meczu Warszawa - Łódź turniej szachowy o mistrzostwo Łodzi został odłożony. Dopiero w ubiegłym tygodniu zakończono przerwane partie, których wyniki były następujące: Regedziński wygrał bardzo ważną partię przeciwko Kremerowi, zabezpieczając sobie tym samym według wszelkiego prawdopodobieństwa pierwszą nagrodę.
(...)
Pozatem należy zanotować jeszcze sensację: w najbliższą sobotę mistrz świata dr. Aliechin da jedyny wieczór gry symultanowej (jednoczesnej) z 30 przeciwnikami, przyczem 2 partie na ślepo. Zapisy do udziału w grze przyjmuje sekretariat Łódzk. Tow. Zw. Gry Szachowej codziennie do piątku od 5-8 po południu. 12.
12 "Ilustrowana Republika", Wtorek 11.12.1928, s. 4.

Również w kilku innych łódzkich gazetach ukazały się krótsze lub dłuższe zapowiedzi występu Alechina: "Głos Polski", "Echo", "Nowa Panorama".

IL. 10 Portret Alechina z gazety "Echo" z dn. 3. 12. 1928, s. 5.

Il. 11. Zapowiedź występu Alechina w gazecie "Głos Polski" z dn. 11.12.1928 , s. 8 .

O przebiegu i wynikach symultany najszybciej powiadomił czytelników również "Głos Polski":

Il. 12 Wycinek z gazety "Głos Polski" z dn. 18.12.1928, s. 3.

Król szachów -- Aljechin w Łodzi
Miasto nasze spisało się znakomicie.

Król szachów — Aljechin w Łodzi.
Szachiści łódzcy mieli swój wielki dzień. Ubiegłej soboty zawitał do Łodzi największy ze współczesnych szachistów, pogromca niezwyciężonego Capablanki, słynny mistrz świata Aljechin. Już o godz.5-ej w salach klubu zaroiło się jak w ulu.
Mistrz Aljechin miał się zmierzyć z łódzkimi szachistami i to przy jednoczesnej grze z 27 najlepszymi przeciwnikami, przyczem przeciwko 2 z nich miał grać na ślepo t.j. z pamięci. W chwili wejścia na salę mistrza przyjmują burzą oklasków. Okolicznościowe przemówienia fotografowanie i zaczyna się walka, która trwała do 4-ej rano. A więc 10 godzin bez wytchnienia wojna, chwilami o całość, a czasem o drobne korzystniejsze umieszczenie piona, pomimo to na twarzy mistrza zawsze pogodnej i wesołej nie znać zmęczenia. Natomiast przeciwnicy nie ukrywają zdenerwowania i niepewności. Jednakże Łódź popisała się znakomicie i osiągnęła rezultat najlepszy nie tylko z całego tournee po Polsce, a więc daleko lepszy niż Warszawa, Lwów etc. ale lepszy niż wielkie ośrodki zagranicą.
Naprędce zanotowany rezultat gry (nie ostateczny) przedstawia się następująco: wygrali Najdorf i Goldfarb w ślepej grze , pozatem Winawer, Szpiro i inni. Zremisowali i wyszli z honorem: Kolski, inż. Abramson, Landau, Frydman i inni. Przegrali natomiast wybitne asy Łodzi m.in. Regedziński, Rozenbaum, Appel, Hirszbajn, Kremer i wielu innych. Asystował podczas gry specjalnie delegowany do Łodzi mistrz Polski, Przepiórka. 13.
13 "Glos Polski" 18.12.1928, s. 3.

Znacznie później, już po zakończeniu mistrzostw Łodzi, na temat symultany pojawiły się dodatkowe informacje:

Il. 13. Wycinek z gazety "Ilustrowana Republika" z dn. 29.12.1928, s. 7.

Mistrz świata
Dr. Alekhine
przegrał w Łodzi 8 partji i zremisował — 9.

Pobyt mistrza szachowego świata, dr. Aleksandra Aljechina, w Łodzi wywołał wśród szachistów łódzkich duże zaciekawienie. To też sale Klubu szachowego były przepełnione. Dr. Aljechin grał 25 partji symultan oraz 2, nie patrząc na szachownicę. Jako przeciwników miał on najlepszych szachistów m. Łodzi. Rezultat tej walki pomiędzy mistrzem świata a jego przeciwnikami jest niespodzianką: dr. Aljechin wygrał 10, przegrał 8 a zremisował 9 partji.
Pierwszy wygrał u mistrza świata Follman, jeden z założycieli Łódzkiego Klubu szachowego, następnie odnieśli zwycięstwa — młodociany Konarski, dając mistrzowi świata problematycznego mata, S. Winawer, Michalec, Szpiro, Rozenowicz 14 oraz Goldfarb i Najdorf na ślepo; zremisował Frydman, Szestakowski, Landau, Mund, Kolski, inż. M. Abramson, Lejzerowicz, płk. Pietruszka.
Dotychczas żaden mistrz świata nie miał w grze symultanowej takiego rezultatu. Łódź może się poszczycić, że pobiła rekord światowy! Toteż dr. Alechin wyraził pogląd, że najsilniejsi szachiści z całej Polski są w Łodzi. 15.

W ten sposób dojechaliśmy dotarliśmy do końca długiej i wielowątkowej historii. Yasser Seirawan, po bardzo wielu latach, otrzymuje odpowiedź na zadane przez siebie pytanie: szanowny arcymistrzu, ta konkretna opowieść nie jest mitem — młody Najdorf wygrał w mieście Łodzi symultaniczną partię z Alechinem, który prowadził ten pojedynek na ślepo.

14 Przypuszczalnie partię wygrał wielokrotny uczestnik mistrzostw Łodzi Sz. Rozenbaum.
15"Ilustrowana Republika" 29.12.1928, s. 7.

Il. 14. Występ Mieczysława Najdorfa w klubie "Gambit - Polonia" w Warszawie w 1992 r. Najdorf gra partię 7-minutową z przyszłym arcymistrzem Bartkiem Macieją; autor artykułu prowadzi zapis, mając za plecami znanych działaczy PZSzach Jacka Żemantowskiego i Zbigniewa Czajkę, po prawej stoi K. Hordyński; w tle Iweta Radziewicz (Rajlich) i jej babcia p. Zajączkowska (ze zbiorów autora).

Tomasz Lissowski

Zamieszczamy link do artykułu am. Zenona Franco https://www.zenonchessediciones.com/najdorf-y-su-victoria-sobre-alekhine/

Vistula Chess Monthly

Logo Vistula