W kraju

     We wrześniu odbyły się rozgrywki szachowych lig: drugiej (która dla niepoznaki przez specjalistów z Polskiego Związku Szachowego została nazwana I Ligą) oraz trzeciej (która konsekwentnie zwie się drugą). W drużynach tego szczebla jest wielu czystej wody amatorów o rozmaitym poziomio umiejętności oraz sporo weteranów mających na koncie występy w finałach mistrzostw Polski czy nawet olimpiadach, ale zdarzają się też arcymistrzowie wciąż zaliczani do krajowej czołówki.
     Łatwe zwycięstwo w Szklarskiej Porębie w zmaganiach I-ligowców odnieśli szachiści zrzeszeni w (chyba wirtualnym) klubie Warsaw Sharks. Uskrzydleni rewelcyjną grą Zbigniewa Paklezy, który w ośmiu partiach uzyskał 7 punktów i niemal arcymistrzowski ranking 2590, Warszawskie Rekiny oddały rywalom tylko dwa punkty meczowe i pewnie wywalczyli awans do Extraklasy. Dobry wynik na pierwszej szachownicy (6/9) zrobił Czakon. Będąc w takiej formie Rekiny nie powinny mieć kłopotów z utrzymaniem się w krajowej elicie.
     Trudno to samo powiedzieć o drużynie GKS Pniówek z Pawłowic. Miała ona silnego lidera w osobie Mateusza Kołosowskiego (rocznik 1992), który na najtrudniejszej szachownicy zdobył 6,5 z 9 partii (ranking 2565) przy jednym tylko remisie. Skutecznie wspierał go młodszy o 2 lata Eneasz Wiewióra (4. szachownica, 6/9, ranking 2360). Przy braku „wielkich” nazwisk w drużynie z Pawłowic nie ma pewności co do jej przyszłego sukcesu w Extralidze.
     Począwszy od trzeciej w tabeli drużyny Nadnarwianki, a skończywszy na „Hetmanie” Częstochowa, mamy do czynienia ze „środkiem tabeli” - awans nie grozi, spadek też nie, grać trzeba, ale skrajnych emocji nie ma.
     O ile losy wrocławskiego Gantu jako spadkowicza były znane od pierwszych praktycznie rund, to walka o znalezienie się na pozycji siódmej (lub wyższej) trwała wśród drużyn z dołu tabeli do ostatniej chwili.
     Zwycięstwami (nad Wisłą Kraków i Hetmanem Częstochowa) w dwóch ostatnich rundach Drakon SKOK Lublin uchronił się od spadku, spychając do niższej klasy Wrzos Międzyborów, któremu nie pomógł przybywający na odsiecz prezes Tomasz Delega. Drużynie Gulermak z Warszawy zabrakło chyba energicznego kierownictwa i woli walki, bo skład nie zwiastował tak niskiej pozycji w tabeli.

I LIGA SZACHOWA 2013

     „Murowani” kandydaci do awansu z II ligi do pierwszej, drużyna nosząca zobowiązującą nazwę „Akademia Szachowa” Gliwice, nie zawiedli oczekiwań. Prowadzeni przez arcymistrzów Roberta Kempińskiego i Tomasza Markowskiego zawodnicy gromili rywali raz za razem, tylko przez brak koncentracji przegrywając jeden mecz, a inny remisując. Jeśli „Akademia Szachowa” (Kempiński, Markowski, Olszewski, Warakomski, Filip Diczew, Marlena Chlost) nie utraci finansowego zaplecza, to po rocznym przystanku z pewnością zawita do Extraklasy, by tam walczyć o miejce w pierwszej szóstce.
     Takich optymistycznych scenariuszy nie mogą raczej kreślić zwolennicy drużyn z pozycji drugiej i trzeciej. Dla nich awans do pierwszej ligi jest sukcesem, o dalszym marszu w górę nie mama mowy - bez poważnych wzmocnień kadrowych. Na uwagę zasługuje wynik Michała Obruśnika (rocznik 1993), zawodnika z „Silesii” Racibórz, który pokonał m.in. arcymistrza Olszewskiego i redaktora pisma „Mat” Piotra Kaima, uzyskując 7,5 p. z 9 partii i ranking 2480.
     Ciekawie zaprezentowała się młoda drużyna z Mińska Mazowieckiego. Po przeciętnym starcie mazowszanie, rozpoczynając od ostatniego miejsca startowego, wykazali dużą siłę oporu, wygrali kilka meczów po kolei i wyprzedzili wiele drużyn, których średnie rankingi były wyższe o ponad 200 punktów.

II LIGA 2013 Poronin