W dawnych czasach każdy szanujący się szachista w Polsce miał do dyspozycji, oprócz krajowego "monopolisty" czyli miesięcznika "Szachy", jeszcze kilka periodyków z krajów "demoludu". Pamiętam lata, gdy otrzymywałem w miesiącu DZIESIĘĆ pism szachowych, gorszych lub lepszych, mniej lub bardziej zrozumiałych, z uwagi na język. Najlepsze pod względem fachowym były pisma Wielkiego Brata, ale magazyny z NRD, Bułgarii i Rumunii też miały swoje zalety.
Pisma tego czasu nie ograniczały się do rejestrowania bieżących wydarzeń, ale też zamieszczały sporo materiałów o charakterze syntetycznym: analiza pewnych aspektów gry, sylwetki wybitnych graczy, zarówno tych z minionych epok, jak i aktualnie dominujących w światowej elicie. Dzięki tym artykułom, których autorzy zaliczali się do ludzi kompetentnych, a przy tym sprawnie władających piórem, czytelnicy dowiadywali się, jak orginalnie gra Bronsztejn, jak głęboko rozumie końcówki Smysłow, jak atakuje Tal, jak "dusi" przeciwnika Petrosjan itp. itd.
Dziś znikła zadekretowana przez "górę" przyjaźń między narodami, zmiejszyła się też ilość pism szachowych dostępnych w sprzedaży i prenumeracie. Pewnie w Bułgarii, Czechach i Rumunii wciąż ukazuje się prasa szachowa, ale my tu w Polsce o tym nie wiemy, bo do naszego kraju prasa ta nie dociera. Berliński "Schach" zrobił się trochę za drogi, prasa rosyjska dostarczana jest nieregularnie. Polskie periodyki zaś...
Dlatego, chociaż nieoczekiwanie w pierwszej dziesiątce listy Elo od pewnego czasu mamy nowe nazwisko (Lewon Aronian), to na dobrą sprawę szeregowy miłośnik szachów w Polsce nie ma szansy się dowiedzieć, jak gra nowa gwiazda szachów światowych. Oczywiście, każdy może zajrzeć do bazy z partiami i obejrzeć kilkaset zapisów, bez komentarzy rzecz jasna. Ale czy doczekamy się, że ktoś kompetentny napisze nam w tekście liczącym 4-5 stron, jak to się dzieje, że młody arcymistrz z Armenii (który zresztą mieszka na stałe w Niemczech) wybił się tak szybko. Co składa się na jego mistrzostwo? W jakich elementach gry jest najlepszy, gdzie ma jeszcze rezerwy?
Doraźnie, w charakterze erzatza proponujemy przejrzenie jednej krótkiej, ale emocjonującej partii lidera mistrzów olimpijskich.
http://szachowavistula.pl/vistula/