Felietony
In Memoriam - Stanisław Buczek - Szachista

     Poznałem popularnego "Stasia" ponad 20 lat temu. Był wtedy kierowcą zawodowym, jeździł samochodami ciężarowymi przewożąc przeważnie produkty spożywcze. Już wtedy jego życie przesłaniała życiowa pasja - szachy.

Stanisław Buczek

     Często tak dobierał trasy, aby wracając do Malborka "zahaczyć" np. o Elbląg - bo tam był rozgrywany turniej szachowy.
     Kiedy jego samochód był rozładowywany rozkładał szachownicę i grał z przygodnymi partnerami. Często do partii zasiadał jego dyrektor, który dyskretnie dawał znak magazynierom, aby samochód nie był wyładowany zbyt szybko ...
     Ostatnie lata życia spędzał w Nowym Stawie. Mieszkańcy dojeżdżający do pracy z Nowego Stawu do Malborka ze zdumieniem przyglądali się Panu, który głośno rozprawiał o szachowych wydarzeniach, analizował ciekawe partie, czytał szachowe książki czy czasopisma.
     Stasiu grał namiętnie - zawsze i wszędzie. Najchętniej partie błyskawicznie - był silnym przeciwnikiem. Przekonali się o tym szachowi mistrzowie, gdy wielokrotnie musieli uznać wyższość szachisty-amatora. Ja sam grałem z nim wielokrotnie, wszystkie partie były zacięte a wynik zawsze do końca niepewny. W swojej karierze Stanisław Buczek wywalczył wiele trofeów. W jego domu zachowała się ogromna kolekcja pucharów, które otrzymywał za dobre wyniki w turniejach. W swoich najlepszych czasach zaliczał się do najsilniejszych szachistów województwa elbląskiego, w turniejach rozgrywanych w Malborku bywał prawie zawsze w czołówce.
     Choroba, renta i zalecenie lekarskie o ograniczeniu gry w szachy, szczególnie szybkich spowodowały... zwiększenie zainteresowania grą i udział "Stasia" we wszystkich możliwych okolicznych turniejach szachowych.
     "Stasiu" był niezwykłym człowiekiem, bardzo skromnym, o znikomych potrzebach własnych. O ludziach wypowiadał się wyłącznie dobrze, nie znam nikogo o kim by powiedział coś złego, a o swoich kolegach-szachistach wyrażał się w samych superlatywach.
     Niestety nie ma Go już wśród nas. Pozostało puste miejsce przy szachownicy. Chyba tam wysoko w niebie brakowało szachisty do skompletowania drużyny.
     Do jego trumny brat włożył szachownicę i komplet bierek. Wiem że na jego nagrobku zostanie wykuty napis: Tu leży Stanisław Buczek - szachista.

Jerzy Skonieczny

http://szachowavistula.pl/vistula/

e-mail

Valid XHTML 1.0 Transitional