Janusz Bortkiewicz - ŁAWNIK ZARZĄDU PZSZACH

Gdzieś na początku lat siedemdziesiątych wśród znajomych moich rodziców rozeszła się pogłoska, że ja biorę udział w turniejach szachowych, zbieram (nieliczne wówczas) wydawnictwa szachowe i studiuję teorię, czyli ni mniej ni więcej - że jestem szachistą. Niby nic takiego, ale w dziejach rodziny, zarówno w linii męskiej jak i żeńskiej, nie było takiego przypadku, i tylko mój dziadek Feliks, ojciec mamy i konduktor tramwajów warszawskich z 40-letnim stażem, umilał sobie czas postoju tramwaju na pętli przy pomocy partyjki warcabów. Szachy, karty i inne gry stolikowe nie miały w rodzinie ani złej ani dobrej opinii; po prostu nikt nigdy się nie przejmował ich istnieniem.

I wtedy pani Halina F., serdeczna przyjaciółka mamy jeszcze z okresu Powstania Warszawskiego, zaczęła wspominać, że spokrewniona z nią pani Irena Bortkiewicz posiada w domu sporą kolekcję książek szachowych, które pozostały po jej nieżyjącym już mężu, ongiś zapalonym szachiście.

- Mógłbyś się kiedyś do niej wybrać, Tomku - zachęcała mnie pani Halina - ona tych książek nie potrzebuje, tylko jej zawadzają, na pewno odda ci je z przyjemnością. Po kolejnej zachęcie złożyłem pani Bortkiewicz wizytę w umówionym terminie. Mieszkanie w wybudowanym przed wojną domu w okolicach ulicy Raszyńskiej było wypełnione starymi meblami i obrazami, panował lekki półmrok. Zostałem poczęstowany herbatą i szarlotką, a po chwili pani Bortkiewicz udała się do drugiego pokoju i przyniosła obiecane książki. Niestety tylko dwie! Gospodyni bardzo mnie przepraszała; okazało się, że nieco wcześniej obszerny zbiór książek został już "zagospodarowany" przez męskich członków rodziny. Nie było też szachownicy ani żadnych fotografii czy też notesów z zapisami partii. Wspominała, że jej zmarły mąż w ostatnich latach życia nie należał do żadnego klubu, ale regularnie zapraszał do siebie starych znajomych i spędzał z nimi wiele godzin przy szachownicy. Wracałem do domu na Bonifraterskiej bogatszy o dwie książki po rosyjsku (wydania powojenne), ale też nieco rozczarowany po opowieściach pani Haliny o "wielkiej kolekcji". No i zapisałem w pamięci "szachowe" nazwisko: Bortkiewicz.

Wiele lat później w czytelni Biblioteki Narodowej w Warszawie sięgnąłem po "Słownik biograficzny Techników Polskich" i znalazłem w nim obszerny biogram:
BORTKIEWICZ Jan Janusz (1902-1962), magister inżynier dróg i mostów, specjalista budownictwa kolejowego.

Urodził się w 14 stycznia 1902 r. Miekianach w powiecie dziśnieńskim na Litwie (nieścisłość - Miekiany należały wówczas do powiatu nowoaleksandrowskiego guberni kowieńskiej - przyp. T.L.), jako syn Stefana Henryka (1863-1937), dziedzica majątku Miekiany oraz Aliny Anny z Fedorowiczów.

Szkołę realną ukończył Bortkiewicz w 1918 r. w Piotrogrodzie (przedtem i obecnie Petersburg). Od 1918 r. walczył o niepodległość ojczyzny, jako ochotnik w wileńskim oddziale mjr. Jerzego Dąbrowskiego - sławnego zagończyka tamtych czasów - a potem w stopniu ppor. w 13 pułku ułanów. Zdemobilizowany jesienią 1920 r. udał się do Warszawy i w latach 1921-27 studiował na wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej, który ukończył ze stopniem inżyniera i specjalizacją budownictwa dróg i mostów. Od 1921 r. był członkiem stowarzyszenia Arkonia.

Pracę zawodowa rozpoczął B. w 1927 r. w zarządzie budowy kolei Bydgoszcz - Gdynia. w latach 1929-39 pracował w Dyrekcji Okręgowej Kolei Państwowej (DOKP) w Wilnie, początkowo jako kierownik zespołu studiów linii kolejowej Woropajewo - Druja (89 km, na Wileńszczyźnie, pod granicą łotewską), a następnie w latach 1931-32 jako naczelnik odcinka budowy tej linii. W latach 1932-39 zajmował stanowisko kontrolera drogowego w Baranowiczach, zastępcy naczelnika oddziału, a potem naczelnika oddziału drogowego w Lidzie, a końcu kierownika działu budynków w dyrekcji w Wilnie. Był członkiem Koła inżynierów Dróg i Mostów przy Stowarzyszeniu Techników Polskich. Od 1937 r. - w wyniku działów rodzinnych - był również współwłaścicielem rodzinnego majątku Miekiany, ale całością gospodarował brat Władysław (1898-1947).

Mszczonów stacja

W czasie wojny w latach 1940-41 B. pracował w radzieckim truście budowlanym w Wilnie jako kierownik budów i naczelnik Biura Budowlanego. Po wyparciu Niemców przez Armię Czerwoną ze wschodnich ziem polskich w latach 1944-45 pracował w Biurze Planowania PKWN w Lublinie.

Po zakończeniu wojny Bortkiewicz przeniósł się do Warszawy, został współzałożycielem firmy "A. Pacek i J. Bortkiewicz sp. z o.o." i kierował w niej robotami kolejowymi (1945-46), a następnie był głównym inspektorem technicznym w Zjednoczeniu Państwowych Przedsiębiorstw Budowlanych. Od 1949 do 1955 r. pracował w DOKP (od 1.I.1953: Zarząd Inwestycji Kolejowych) w Warszawie, jako naczelnik I Oddziału Budowy (Skierniewice - Czachówek) linii kolejowej Skierniewice - Łuków, będącej południową obwodnicą Warszawy, głównie dla ruchu towarowego, a po oddaniu jej do eksploatacji (1954 r.) prowadził dalej roboty wykończeniowe na stanowisku głównego inżyniera całej linii.

W latach 1955-58 przebywał w Koreańskiej Republice Ludowo- Demokratycznej, oddelegowany tam jako doradca przy odbudowie zakładów naprawczych taboru kolejowego w Wonsin, mieście portowym nad Morzem Japońskim. Po powrocie do Warszawy był w latach 1958-59 naczelnym inżynierem w Przedsiębiorstwie Robót Kolejowych nr 1, a od 1959 r. pracował jako starszy technolog w Centralnym Ośrodku Badań i Rozwoju Techniki Kolejnictwa. Za zasługi w pracy zawodowej został odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi.

Zmarł 7 grudnia 1962 w Warszawie i został pochowany na Cmentarzu Powązkowskim (kw. 154c-V-4). Pozostawił żonę Irenę z Laskowiczów (ur. 1906) i dwoje dzieci: Marię Barbarę (ur. 1930), zootechnika po studiach SGGW, zamężną za Franciszkiem Balcarem oraz Andrzeja Michała (ur. 1935), mgr, inż. melioracji po studiach na SGGW.

Księga pamiątkowa 50-lecia Arkonii (1879-1929), Warszawa 1929, Centralna Dyrekcja Okręgowa Koleji Państwowych, Dział Rent i ubezpieczeń, archiwum - akta osobowe J.B., Politechnika Warszawska - archiwum studenckie, "Życie Warszawy" 1962, nr 294 i 295, informacje syna Andrzeja oraz kuzyna Jana F. Bortkiewicza.

Zbigniew Leśniowski
"Słownik biograficzny Techników Polskich" t. 4/5, s. 16-17.

Pierwsze powojenne wydania miesięcznika szachy dostarczają sporo informacji o wszechstronnej działalności szachowej inżyniera Janusza Bortkiewicza. Pełnił funkcję ławnika (później członka) Zarządu PZSzach w X, XI i XII kadencji. W 1947 r. był skarbnikiem Warszawskiego Okręgowego Związku Szachowego. Opublikował w "Szachach" w 1947 r. artykuł teoretyczny "Obrona polska" (1.d4 b5), a w 1948 r. złożony z dwóch części materiał dla sędziów pt. "Ustalanie kolejności uczestników turnieju", w którym m. in. zaproponował własną modyfikację systemu wartościowania Gelbfusa.

W 1949 r. Bortkiewicz wystąpił w drużynie KIP (Klub Inteligencji Pracującej; z klubu tego wyłoniła się później "Polonia") Warszawa na półfinale ("grupa centralna") klubowych Mistrzostw Polski, ale warszawiacy bez Gawlikowskiego (Miller, Krulisch, Szulce, Wróbel, Bortkiewicz, Elper, Nowicki, Czarnecki) grali słabo, zdobyli łącznie tylko 8 pkt z 18 partii i dali się wyprzedzić dwóm zespołom z Łodzi, nie kwalifikując się do finału, który odbył się jesienią w Szczecinie.

Bardziej udane były starty J. Bortkiewicza w szachach korespondencyjnych. Uczestniczył w meczu Polska - Holandia (wynik 4:2; patrz "Szachy" 1950, z. 1-2) i zremisował swoją partię z zawodnikiem o nazwisku Hovingh. W pierwszych powojennych Korespondencyjnych Mistrzostwa Polski (1948-1950) zdobył 12,5 p. z 21 partii, zajął 9. miejsce i jednocześnie odniósł swój największy sukces: pokonał najlepszego polskiego szachistę lat 1945-1965, krakowskiego mistrza Bogdana Śliwę.

Bortkiewicz,Janusz - Śliwa,Bogdan [C92]
I Korespondencyjne Mistrzostwa Polski 1948-50
1.e4 e5 2.Sf3 Sc6 3.Gb5 a6 4.Ga4 Sf6 5.0–0 Ge7 6.We1 b5 7.Gb3 d6 8.c3 0–0 9.h3 Sd7 10.d4 Gf6 Ten wariant, zaproponowany jeszcze przez Czigorina, grywali tacy giganci szachów jak Keres, Petrosjan i Sztejn.
11.a4 Sa5 12.Gc2 b4? Lepsze jest 12...Sb6 13.axb5 axb5, po czym białe mają do dyspozycji wiele posunięć, np. 14.Sbd2, albo 14.d5 albo 14.dxe5.
13.d5! bxc3 14.b4 Sb7 15.a5

Partnerzy powtórzyli partię Ałatorcew - Bannik, Druskienniki 1947, o czym nie miał pojęcia Śliwa, a wiedział pilnie śledzący literaturę szachowa Bortkiewicz. Pozycja czarnych jest strategicznie przegrana.
15...Ge7 16.Sxc3 Sf6 17.He2 He8 18.Gd3 Sd8 19.b5 axb5 20.Sxb5 Hd7 21.Gd2 Jeszcze silniejsze 21.Sc3 Sb7 22.Gb5 Hd8 23.a6 Sc5 24.Ge3 Scxe4 25.Sxe4 Sxe4 26.Gc6 +-
21...Ga6 22.Gc4 [22.Wec1!].
22...c6 22...Sxe4! 23.Hxe4 Gxb5 24.a6 f5 25.He2 pozwalało zmniejszyć nieco nacisk białych.
23.Sxd6 Hxd6 24.Gxa6 cxd5 25.Gd3 Sc6 26.exd5 Sxd5 27.Gc4 Gf6 28.He4 Wfd8 29.a6 Sd4 30.Sxd4 exd4 31.Ga5 (1–0); "Szachy" 1950, nr 4, s. 71.

Tomasz Lissowski

(napisane specjalnie dla portalu "Szachy w Polsce")

Vistula Chess Monthly

Logo Vistula