Dla szachistów
W klubie szachistów w Paryżu zdarzył się dotąd niewidziany fakt. Członkowie klubu dawali obiad dla amatorów, a p. Kieserycki, sławny profesor gry w szachy, oświadczył, iż podejmuje się grać z każdym, nie patrząc na szachownicę, i dać mu mata na tem polu, tej linii, którą mu wskażą zawczasu. To kolosalne wysilenie pamięci i siły kombinacyjnej, uwieńczone zostało najzupełniejszym triumfem. Pan Kieserycki za 64tem posunięciem dał przeciwnikowi mata na czwartem polu linii króla białego na środku szachownicy.Całe uczone i poważne zgromadzenie nie zdołało już miarkować swego uniesienia; podobno p. Kieseryckiego obnoszono w marszu triumfalnym po sali.
"Goniec Polski" (Poznań), rok II, No 52, wtorek dnia 4 marca 1851