ID #1613

GWIAZDY JASNO LŚNIĄ NAD ODRĄ

Stolica Polski stopniowo przenosi się z Warszawy do Wrocławia. Oczywiście – na razie mowa tylko o stolicy szachowej. Kolejnym przejawem tego trendu była organizacja III Turnieju Kobiet im. Krystyny Hołuj – Radzikowskiej (28 września – 6 października) właśnie w dolnośląskiej metropolii. Patronem Turnieju był Pan Wojewoda Marek Skorupa, sala gry mieściła się w znanym w całej Polsce Klubie Szachowym „Polonia” Wrocław przy ulicy Wita Stwosza, a obowiązki dyrektora turnieju i zarazem uczestniczki pełniła arcymistrzyni Jolanta Zawadzka. Prócz niej na starcie stanęło 9 arcymistrzyń z Armenii, Gruzji, Turcji, Hiszpanii, Niemiec i Polski, zaś średni ranking turnieju (Elo 2411) pozwala uznać, iż był to najsilniejszy turniej kobiecych szachów klasycznych, jaki kiedykolwiek odbył się na ziemiach polskich. We Wrocławiu nie mogły wystąpić zawodniczki z Rosji, gdyż akurat w tym czasie walczyły o mistrzostwo kraju, natomiast arcymistrzynie ukraińskie wolały szykować się do zbliżającego s ię meczu międzynarodowego – nawiasem mówiąc przeciwko reprezentacji Polski. Silna obsada wynikała również z tego, że prócz atrakcyjnych nagród za czołowe miejsca (I – 4 tys. zł, II – 3 tys. zł, III – 2 tys. zł itd.) zawodniczki miały zagwarantowaną opłatę startową rzędu 500 Euro, co w zupełności wystarczało do pokrycia kosztów podróży – niebagatelnych przecież w przypadku gości z państw Kaukazu. Każda z rund była otwierana przez jakąś osobistość z kręgów politycznych lub gospodarczych Wrocławia; byli wśród nich Prezydenta Miasta p. Rafał Dutkiewicz i Wojewoda Dolnośląski p. Marek Skorupa. Gośćmi honorowymi turnieju były: sędziwa mistrzyni Apolonia Litwińska i arcymistrzyni Hanna Ereńska - Barlo. Na zakończeniu wystąpił prezes PZSzach. p. Tomasz Delega.
W pierwszej rundzie wszystkie partie zakończyły się rezultatywnie! W następnych rundach również walczono do przysłowiowych „gołych króli” – panie nie potrzebują sztucznych wynalazków typu „Sophia rules” eliminujących szybkie i bezbarwne remisy. Po dwóch partiach na czele tabeli znalazły się Nino Baciaszwili (Gruzja) oraz Joanna Majdan - Gajewska i w tej kolejności dotarły na metę. W 4. rundzie w pojedynku liderek lepsza okazała się Gruzinka, ale już w 5. rundzie liderka przegrała z nabierającą tempa Kariną Szczepkowską – Horowską, dzięki czemu ta ostatnia uzyskała możliwość walki o miejsce na podium. Lepszą wartościowością wyprzedziła ona filigranową Sopiko Guramiszwili.
Z pewnością na lepsze miejsca liczyły Ekaterina Atalik (mistrzyni Europy z 2006 roku), legitymująca się najwyższym rankingiem Lilit Mkrtczian i nasza multi-medalistka Monika Soćko (3 p. z 4 na starcie). Jalanta Zawadzka przekonała się, że łączenie obowiązków organizacyjnych ze sportowymi to wyjątkowo trudne i niewdzięczne zadanie. Marta Michna była wybitnie bez formy, jej próby unikania pojedynków teoretycznych w debiucie kończyły się najczęściej tragicznie, ale i ona miała moment satysfakcji, bowiem uzyskała remisy ze zdobywczyniami trzech pierwszych miejsc.

1. Baciaszwili Nino (Gruzja) 6,5
2. Majdan – Gajewska Joanna 6,5
3. Szczepkowska – Horowska Karina 5
4. Guramiszwili Sopiko (Gruzja) 5
5. Atalik Ekaterina (Turcja) 4,5
6. Mkrtczian Lilit (Armenia) 4,5
7. Soćko Monika 4
8. Zawadzka Jolanta 3,5
9. Vega Gurierrez Sabrina (Hiszpania) 3,5
10. Michna Marta (Niemcy) 2


Organizatorzy zadbali o punkty specjalne programu. Podczas trwania przedostatniej rundy odbyła się promocja książki „Szachy. Królestwo geniuszu i fantazji”, której autorami są arcymistrzyni Monika Krupa oraz jej małżonek, znany na terenie trener szachowy Krzysztof Krupa. O książce, która – w warstwie treściowej – kunsztownie łączy legendę, historię oraz materię szachową, w największym skrócie, lecz bez cienia przesady można powiedzieć, że jest najpiękniej wydaną kiedykolwiek w Polsce książką szachową. Studiując to dziełko, czytelnik przypomni sobie takich dobrze znanych bohaterów jak Maurycy Beniowski, Beniamin Franklin czy (wracający z chłodnej w porze zimowej Moskwy) Napoleon, ale dodatkowo zapozna z losami nieszczęsnego sułtana Bajazyta, dowie się co-nieco o słoniach Hannibala i pozna kulisy manipulacji obmyślonej przez Kempelena – genialnego konstruktora o duszy biznesmena. Tę książkę, pełną barwnych reprodukcji oraz oryginalnych rycin i grafik, z pewnością czytać będą nie tylko młodzi szachiści (dla nich bowiem głównie jest przeznaczona), ale również ich rodzice, babcie i dziadkowie, również ci nie znający jeszcze sekretów prawidłowego wykonywania roszady oraz bicia w przelocie.

Drugim punktem specjalnym była sesja zdjęciowa, zorganizowana dla arcymistrzyń w profesjonalnym studium fotograficznym. Efektem pracy stylistki Mili Stojanowicz i artysty-fotografika Wiesława Jurewicza była seria zdjęć portretowych, których małą próbkę pokazujemy z zastrzeżeniem, że mały format nie pokazuje wszystkich walorów tych prac. Bez fałszywej skromności trzeba stwierdzić, że przy arcymistrzyniach sfotografowanych we Wrocławiu „wysiadają” wszystkie gwiazdy Holywoodu – te biedaczki o grze nie mają zielonego pojęcia, a nie są od szachistek ani o włos ładniejsze.

IV Turniej Szachowy im. Krystyny Hołuj – Radzikowskiej ma za rok również odbyć się we Wrocławiu. Z zainteresowaniem czekamy, czy poprzeczka zostanie przez organizatorów z klubu „Polonia” Wrocław podniesiona na jeszcze wyższy poziom.

Tomasz Lissowski

Tagi: im. Krystyny Hołuj, Wrocław

Podobne wpisy:

Nie możesz komentować tego wpisu