ID #1196

SÄMISCH - MISTRZ ŻYCIA

    Bohater tej opowieści jest mało znany poza swoim ojczystym krajem, chociaż jego nazwisko bywa nieustannie wymieniane przez szachistów. Rzadko kiedy udawało mu się zdobyć nagrodę w silnie obsadzonym turnieju, a przecież wiele jego partii, zarówno wygranych jak i przegranych, należy do skarbca kultury szachowej. Zawsze otoczony gronem przyjaciół i zwolenników, ponad pół wieku był jedną z ciekawszych postaci niemieckiego świata szachowego.

Friedrich Saemisch


  Friedrich Sämisch (czytaj - Zemisz) urodził się w 1896 r. w Charlottenburgu, robotniczej dzielnicy Berlina. Uzyskał zawód introligatora, ale w fachu tym pozostawał krótko. W 1914 r. został zmobilizowany na front, skąd powrócił z poważnym urazem prawej ręki. Inwalidztwo mogłoby stanowić przeszkodę w oprawianiu książek, lecz nie w grze w szachy. Tymczasem Sämisch postanowił obrać ekscytującą, ale i ciernistą drogę szachowego profesjonała. Lata dwudzieste XX wieku to okres jego największej aktywności. Uczestniczy we wszystkich wielkich turniejach: Budapeszt 1921, Piszczany 1922, Wiedeń 1922, Karlsbad 1922, Baden-Baden 1925 (III miejsce za Alechinem i Rubinsteinem, szczytowy punkt kariery), Wrocław 1925, Moskwa 1925, Drezno 1926, Dortmund 1928, Karlsbad 1929. Uchodzi za świetnego znawcę debiutów, wprowadza do praktyki turniejowej dwa systemy, które do dziś cieszą się niezwykłą popularnością i zwane są jego imieniem (w obronie królewsko-indyjskiej: 1.d4 Sf6 2. c4 g6 3. Sc3 Gg7 4. e4 O-O 5. f3! oraz w obronie Nimzowitscha: 1. d4 Sf6 2. c4 e6 3. Sc3 Gb4 4. a3!). Ma mocne nerwy i końskie zdrowie, a mimo to nie odnosi wielkich sukcesów, często plasując się w dolnej połowie tabeli turniejowej.
     Może zabrakło mu odrobiny talentu, a może przeszkadzał nałóg tytoniowy, zmuszający każdego dnia do wypalania kilkudziesięciu papierosów?!
     Sämisch był (ostatnim?) przedstawicielem berlińskiej bohemy szachowej. Jego związek małżeński z cudzoziemką nie przetrwał roku. Nigdy nie miał własnego domu czy choćby pokoju; z jedną walizką ubrań wędrował z turnieju na turniej, z hotelu do hotelu. Gdy koszula lub garnitur wydawały się niezdatne do oddania do pralni, kupował nowe odzienie, stare pozostawiając w hotelowej szafie. Żywił byle jak i byle czym, zadowalając często papierosami i szklanką kawy lub herbaty (mawiał wtedy: "Lubię herbatę tak gorącą, że aż nie można jej pić, a gdy takiej nie dostaję, to nie piję wcale"). Miał jednak szczęście do zamożnych mecenasów sztuki szachowej, którzy ratowali go z najgorszych opresji finansowych.
     Po 1930 roku Sämisch przestał się liczyć jako uczestnik super-turniejów. Pozostały mu występy w imprezach klubowych, małe nagrody w lokalnych turniejach. Cieszył się jednak zasłużoną sławą doskonałego showmana, specjalizując się zwłaszcza w pokazach gry jednoczesnej bez patrzenia na szachownicę. Kluby w Niemczech i za granicą pękały w szwach podczas jego symultan; wszyscy chcieli zobaczyć legendarnego pogromcę Capablanki, Retiego i Grűnfelda, jak w czwartej czy piątej godzinie widowiska, grając 10 lub więcej partii w pamięci, oszałamia przeciwnika kombinacją godną druku w prasie. Na trasie podróży niemieckiego mistrza znalazły się również Kraków, Warszawa i Łódź (por. T. Wolsza "Z dziejów gry symultanicznej", Szachista, 1996, s. 274).
     Okres II wojny światowej w życiu berlińskiego szachisty kryje w sobie kilka zagadek. Niedawno pojawiły się w prasie niemieckiej i angielskiej spekulacje, że Sämisch był aktywnym antynazistą, być może nawet dostarczającym aliantom informacji o Peneműnde, gdzie Hitler budował swoją Wunderwaffe, która miała odwrócić koleje wojny. Wersja ta wygląda dość prawdopodobnie, bowiem inwalidy-weterana I wojny światowej trudno byłoby podejrzewać o militarystyczne lub szowinistyczne uniesienie. Według niektórych autorów Sämischowi, który miał długi język i nie krył swoich opinii o liderach partii hitlerowskiej, groził obóz koncentracyjny, a uratowała go tylko interwencja dr Hansa Franka, wielkorządcy Generalnego Gubernatorstwa i zapalonego entuzjasty szachów.
     Inni jeszcze historycy utrzymują, że Sämisch przebywał w hitlerowskim więzieniu ("tam było strasznie" - miał powiedzieć Sämisch z właściwą sobie ironią - "choćby jednego papierosa do palenia"), o czym poświadcza fakt, że w 1946 roku znajdował się w Szwajcarii w schronisku dla byłych więźniów kacetu.
     Zmarły arcymistrz J. H. Donner opisał w 1968 r. dla holenderskiej gazety "Avenue" losy niemieckiego szachisty, którego życie zawisło podczas wojny na włosku i którego z rąk kata wyrwała interwencja "wysokiego funkcjonariusza NSDAP, później powieszonego w Norymberdze". Wszystko pasuje jak ulał do Sämischa, ale niestety Donner nie podał      ... żadnych nazwisk i żadnych źródeł informacji. Może więc była to fantazja autorska albo kompilacja losów kilku rozmaitych postaci?
     Z drugiej strony wiadomo, że Friedrich, podobnie jak wielu innych mistrzów niemieckich, pełnił funkcję instruktora kulturalnego na froncie, czyli po prostu dostarczał żołnierzom Wehrmachtu rozrywki w postaci partii pokazowych i symultan w ramach tzw. Truppenbetreung. W 1942 roku, obok Alechina i Bogolubowa, brał udział w III turnieju o mistrzostwo Generalnego Gubernatorstwa (Warszawa � Lublin - Kraków), a jego fotografia znalazła się w gadzinowym polskojęzycznym piśmie wydawanym pod Wawelem. Tak więc dylemat: czy nasz bohater tylko "nie lubił" nazistów czy też istotnie był aktywnym przeciwnikiem i ofiarą faszyzmu, czeka jeszcze na rozwiązanie.
     Po wojnie Friedrich Sämisch, wbrew logice cieszący się dobrym humorem i dobrym zdrowiem, funkcjonował jako znakomitość, świadek minionych dni. W uznaniu dawnych zasług FIDE przyznała mu tytuł arcymistrza w 1950 roku; wyróżnienie to spotkało jeszcze 26 najwybitniejszych żyjących szachistów.
     Choć przez całe życie był znakomitym "blickarzem", w starszym wieku zapadł na nieuleczalną "chorobę niedoczasową" w najbardziej karykaturalnej postaci. Przegrał ogromną ilość partii na czas, wiele z nich po wykonaniu zaledwie 20-25 posunięć (zamiast przepisowych 40), w jednym z ostatnich swoich turniejów w ten właśnie sposób zakończył wszystkie (!) partie.
     Dawna renoma nie pozwalała mu na wykonywanie "obojętnych" czy "neutralnych" posunięć, instynkt podpowiadał, że ponieważ pozycja optycznie prezentuje się świetnie, to musi być w niej ukryta piękna kombinacja lub subtelny strategiczny plan. I starszy pan, wciągnąwszy kolejny haust tytoniowego dymu, pogrążał się w głębokich rozważaniach, przerywanych dopiero głosem sędziego, który ogłaszał przekroczenie czasu.
     Na szczęście nadal sprzyjali starzy i nowi przyjaciele. Wiele miesięcy spędzał w majątku barona von Ahlefeld w Huelsenheim w Szlezwiku, gdzie nie trapiły go żadne materialne troski. Sämisch był interesującym partnerem do rozmowy (a miał o czym opowiadać...) i niezłym brydżystą. Koniec życia spędził w pensjonacie dla osób starszych w Berlinie - Wahnsee, gdzie zmarł 16 sierpnia 1975 roku.

 

Reti,R - Sämisch,F [A00]
Baden-Baden 1925

1.g3 e5 2.d4 exd4 3.Hxd4 Sc6 4.Ha4 Gc5 5.Gg2 Sge7 6.Sf3 d6 7.c3 Gd7 8.Hc2 Gf5 9.e4 Gd7 10.Sbd2 Hc8 11.h3 0-0 12.b4 Gb6 13.Sc4 d5 14.Sxb6 cxb6! ("Tego się Reti nie spodziewał. Czarne są doskonale rozwinięte i dysponują poważnymi groźbami. Gra białych jest zdezorganizowana; z powodu zbyt wielu ruchów pionkami mają one wszędzie słabości. Tak powoli grać w szachy nie można!" - Samisch.)
15.Ga3 dxe4 16.Sg5 Sd4 17.Hd2 Sf3+ 18.Gxf3 (Po 18.Sxf3 exf3 19.Gxf3 Gxh3 20.Gxb7 Hxb7 21.Wxh3 Wad8 czarne mają przewagę.)
18...exf3 19.0-0-0 Ga4 20.Hd3 Sg6 21.Wd2 Gb5! 22.Hc2 Ge2 23.h4 h5 24.b5 Wd8 25.Wxd8+ Hxd8 26.Hf5

Reti-Saemisch

26...Hf6! 27.Hxf6 gxf6 (Czarne pionki wyglądają żałośnie, ale nie to decyduje o wyniku.)
28.Se4 Kg7 29.Sd6 Se5 30.Kd2 Wd8 31.Ke3 Sg4+ ("To wygrywa szybciej niż 31...Wxd6 32.Gxd6 Sc4+" - F. S.)
32.Kf4 Sxf2 33.Wb1 Sg4 34.Sf5+ Kh7 ("Pionka f3 zatrzymać nie można, np. 35.Se3 f2 36.Sf1 Wd1 37.W:d1 G:d1 i 38...Ge2" - F. S.)
0-1.

Sämisch,F - Koltanowski,G [E81]
Spa 1926

1.d4 Sf6 2.c4 g6 3.Sc3 Gg7 4.e4 d6 5.f3 Sbd7? 6.Ge3 0-0 7.Hd2 c5 8.Sge2 cxd4? 9.Sxd4 Se8 10.Ge2 Se5 11.0-0 Sc6 12.Wfd1 f5 13.exf5 gxf5 14.Wac1 Kh8 15.Sb3 Ge6 16.Sd5 Gf7 17.Gh6 (Słabości czarnych najszybciej ujawnią się w końcówce.)
17...e6 18.Gxg7+ Sxg7 19.Sc3 Hb6+ 20.Kh1 Wad8 21.Hg5 Se8 22.c5! Hb4 (22...dxc5 23.Sa4!)
23.Sb5 Wg8 24.Hxd8! (Mała kombinacja, pozwalająca wymienić hetmany.)
24...Sxd8 25.Wd4 Hxd4 26.S3xd4 dxc5 27.Wxc5 a6 28.Wc8! Sg7 29.Sd6 e5? (Niedoczasowy błąd w przegranej pozycji.)
30.Wxd8 1-0.

Sämisch,F - Engel,J [E24]
Brno 1928

1.d4 Sf6 2.c4 e6 3.Sc3 Gb4 4.a3 Gxc3+ 5.bxc3 d6 6.Hc2 He7 7.e4 e5 8.f3! 0-0 9.Gd3 Sc6 10.Se2 Se8? 11.0-0 b6 12.Ge3 Sa5 13.Sg3! Ge6 14.He2 f6 15.f4! exf4? 16.Wxf4 Hf7 17.d5 Gd7 18.Waf1 Sb7 19.Sf5! Sc5 (Względnie lepsze było19...Gxf5.)
20.Gxc5 bxc5

Samisch-Engel

21.e5! ("Ofiara w stylu Morphy'ego" - R. Reti.)
21...dxe5 22.Wh4! h6 23.Wxh6! Sd6 ("Nie wolno 23...Gxf5 24.Gxf5 gxh6, gdyż 25.Ge6. Teraz jednak białe dają mata w 5 ruchach" - R. Reti.)
24.Se7+! Hxe7 25.Wh8+! 1-0.

Sämisch,F - Capablanca,J [E24]
Karlsbad 1929

1.d4 (Capablanca spóźnił się na partię. Pojawił się w sali dopiero na 5 minut przed opadnięciem chorągiewki. Przywitawszy się z przeciwnikiem, spokojnie zaczął czytać list, który wręczył mu kierownik turnieju. Gdy na zegarze pozostały tylko sekundy czasu, wykonał wreszcie swój pierwszy ruch... )
1...Sf6 2.c4 e6 3.Sc3 Gb4 4.a3 Gxc3+ 5.bxc3 d6 6.f3 e5 7.e4 Sc6 8.Ge3 b6 9.Gd3

Saemisch-Capablanca

(Capablanca grał niezwykle szybko, po każdym ruchu podnosząc się z krzesła i spacerując po sali; złośliwi mówili, że z gier przeciwników uczy się debiutów. Ten pośpiech kosztował go bardzo dużo.)
9...Ga6?? 10.Ha4 (Kubańczyk podszedł do szachownicy i zrozumiał, że traci figurę. Od tej pory aż do końca partii już ani razu nie wstał od szachownicy.)
10...Gb7 11.d5 Hd7 12.dxc6 Gxc6 13.Hc2 0-0-0 14.Se2 He6 15.Gg5 h6 16.Gxf6 Hxf6 17.0-0 h5 18.f4 Hh6 19.Wae1 Whe8 20.f5 He3+ 21.Kh1 Hc5 22.Hc1 f6 23.Wf3 Wh8 24.Hb2 a5 25.Wb1 h4 26.Sd4! Gd7 27.Sb3 Hc6 28.Sxa5! Ha8 29.Sb3 h3 30.g3 g6 31.fxg6 f5 32.Hc2 Whg8 33.Sd2 f4 34.gxf4 Wxg6 35.f5 Wg2 36.Wg1 Wdg8 37.Wxg2 hxg2+ 38.Kg1 Hxa3 39.Wg3 Wxg3 40.hxg3 Ga4 41.Hb1 Hxc3 42.Sf3 Gb3 43.Kxg2 Gxc4 44.Gxc4 Hxc4 45.Kf2 d5 46.exd5 e4 47.Sd2 Hxd5 48.Ke2 Hxf5 49.Hxe4 Hb5+ 50.Kf3 Ha5 51.Sc4 Ha1 52.g4 Hf1+ 53.Kg3 Hg1+ 54.Kh4 Hh2+ 55.Kg5 Kb8 56.Kg6 Ka7 57.g5 b5 58.Se5 c5 59.Hd5 Hc2+ 60.Kf6 b4 61.g6 b3 62.g7 1-0. Zapytany kiedyś o wrażenia z tej partii Sämisch powiedział: "Nigdy w życiu nie czułem takiego piekielnego strachu, że nie wygram, jak wtedy"
.

Sämisch,F - Grűnfeld,E [E27]
Karlsbad 1929

1.d4 Sf6 2.c4 e6 3.Sc3 Gb4 4.a3 Gxc3+ 5.bxc3 d6 6.f3 0-0 7.e4 e5 8.Gd3 Sc6 9.Se2 Sd7 10.0-0 b6 11.Ge3 Ga6 12.Sg3 Sa5 13.He2 He8 14.f4 f6 15.Wf3 Kh8 16.Waf1 Hf7 17.fxe5 dxe5 18.d5 Sb7 19.Sf5 Sd6 20.Wh3 g6 (Po 20...Sxf5 21.exf5 e4! 22.Gxe4 Se5 23.Gd3 Wfe8 24.Wf4 białe stoją lepiej.)
21.Sh6 Hg7 22.g4 g5 23.Wh5 Sc5 24.Gxc5 bxc5 25.Wf3 He7 26.Wfh3 Gc8 27.Hf2 Se8 28.Wf3 Sg7 29.Whh3 Gd7? (Konieczne 29...Se8! 30.Whg3 Kg7! 31.Sf5+ Gxf5 32.gxf5 h5=)
30.Whg3 Ge8 31.h4! gxh4 32.Wg2 h3 33.Wxh3 Gg6 34.Wf3! Wab8 35.Hh4! Wb3 36.Wgf2 Wxc3 37.g5 Se8 38.gxf6 Hd8 (Nie wolno 38...Sxf6 39.Wxf6 Wxf6 40.Wxf6 Wxd3 41.Wxg6 Hxh4 42.Wg8 mat.)
39.Sg4 Wxd3 40.Wxd3 Gxe4 41.We3 Sd6 42.Sxe5 Gf5

Saemisch-Gruenfeld

43.Wxf5! Sxf5 44.Sg6+ Kg8 45.We7!! (Wszystkie figury wiszą, a niczego nie wolno bić. )
45...Wf7 46.Wxf7 Kxf7 47.Se5+ Kf8 48.Hxh7 1-0 (48...H:f6 49.Sd7+). Zwycięzca otrzymał 1000 czeskich koron - nagrodę za "najpiękniejszą partię", ufundowaną przez Victora Tietza.

Sämisch,F - dr Stangl [A50]
Graslitz 1929

1.d4 Sf6 2.c4 e6 3.Sc3 b6 4.e4 Gb4 5.Gd3 Gxc3+ 6.bxc3 Gb7 7.f3 d6 8.Se2 Sbd7 9.Gg5 0-0 10.0-0 c5 11.f4 Hc7 12.d5 b5 13.Sg3 bxc4 14.Gxc4 exd5 15.exd5 a5 16.a4 Ga6 17.Gxa6 Wxa6 18.c4 Wb6 19.Wa3 We8 20.Sf5 Hd8? 21.Wg3 Kh8

Saemisch-Stangl

22.Sxg7! Kxg7 23.Gxf6+ Kxf6 24.Ha1+ Se5 25.fxe5+ Ke7 26.Wxf7+ Kxf7 27.e6+ 1-0 (jedna z 10 partii w seansie gry jednoczesnej na ślepo).

Sämisch,F - Menzinger [C17]
Marktoberdorf 1953

1.e4 e6 2.d4 d5 3.Sc3 Gb4 4.e5 c5 5.a3 cxd4 6.axb4 dxc3 7.bxc3 Sc6 8.Sf3 Sge7 9.Gd3 Sg6 10.He2 Hc7 11.Gxg6 hxg6 12.0-0 Gd7 13.We1 f6 14.c4! Se7 15.cxd5 Sxd5 16.c4 Sb6 17.Gb2 Kf7 (17...Hxc4 18.exf6 Hxe2 19.f7+ Kxf7 20.Sg5+ Kg8 21.Wxe2 +-)
18.Wad1 Wae8 19.b5 Gc8 20.Wd4 Wd8 21.Wf4 Wh5? (21...f5 pozwalało się dalej bronić.)
22.g4! g5 (Nie pomaga 22...Whh8 23.exf6 Hxf4 z powodu 24.Se5+ Kg8 25.f7+ Kh7 26.Hc2 Hg5 27.We3.)

Saemisch-Menzinger

23.exf6! Hxf4 24.Se5+ Kg8 25.f7+ Kh7 26.Hc2+ Kh8 27.Sg6+ Kh7 28.Sf8+ Kh8 29.Hh7+ Wxh7 30.Sg6 mat (1-0).


    Poznawszy kiedyś na turnieju młodego Larsena, Sämisch posadził go naprzeciwko siebie i powiedział:
- Młody człowieku, młody człowieku, jest wiele rzeczy, o których muszę ci powiedzieć, bo byłoby szkoda, gdyby wszyscy o nich zapomnieli, gdy już umrę. Larsen nadstawił uszu.
- Wielu ludzi zupełnie nie rozumie - rzekł Sämisch - jak ważną rzeczą dla gracza turniejowego jest posiadanie sekundanta. Najważniejszą jego funkcją jest przynoszenie podopiecznemu mleka i kanapek z serem. To właśnie robił dla Fischera pułkownik Edmonson.
Inne historie przytoczone przez Sämischa wydały się młodemu Duńczykowi mniej interesujące.

Tagi: Friedrich Sämisch

Podobne wpisy:

Nie możesz komentować tego wpisu