ID #2101

PUŁAPKA NA HISTORYKA SZACHÓW (cz. 1)

http://szachowavistula.pl/vistula/pulapkanahistorykaszachow1.htm

 

Nie będzie chyba wielkim odkryciem stwierdzenie, iż bezkrytyczna wiara w źródło pisane, nawet wówczas, gdy jest nim solidnie prezentująca się książka, wyposażona w bibliografię, ISBN oraz duży zestaw ikonografii, może prowadzić czytelnika na manowce, inaczej mówiąc – na bezdroża pseudo-wiedzy. Przykładów tego zjawiska dostarcza pod dostatkiem również wikipedia, gdzie prócz masy pożytecznych i godnych wiary informacji znajdujemy noty szerzące półprawdy lub całkowite fałsze.
W poszukiwaniu wiadomości o charytatywnej działalności Aleksandry Pietrow, małżonki sławnego rosyjskiego mistrza Aleksandra Pietrowa, sięgnąłem po książkę „Warszawski Ruch Społecznikowski” wydaną w Warszawie w 2010 roku przez panów Tadeusza W. Świątka i Rafała Chwiszczuka. Informacji o założycielce zakładu dla dziewcząt zagrożonych demoralizacją („Magdalenki”) nie znalazłem, odkryłem natomiast notatkę poświęconą organizacji szachowej z końca XIX wieku, o której dotąd zgodnie milczała nasz literatura. Czyżby autorzy książki dokonali ważnego odkrycia z dziejów „królewskiej gry”? Ano zobaczmy:

Towarzystwo Gry Szachowej
ul. Bielańska 5

Powstało w 1894 r. w celu dostarczania członkom rozrywki i rozwijania gry kombinacyjno-myślowej. Członków miało 94. Od kandydata wymagana była opłata w wysokości 10 rb. Wpisowego oraz 1 rb. miesięcznie. Tak więc opłata roczna wynosiła 12 rb., natomiast jednorazowi goście płacili 25 kopiejek. Na czele zarządu stał prezes, którym był Jan Sobieszczański, funkcję jego zastępcy sprawował Władysław Lentz, sekretarza – D. Świderski, gospodarza, czyli kierownika klubu – Henryk Grochowski, bibliotekarza – S. Menthal, skarbnika – K. Wasilewski, a pośród szeregowych członków wymienione były następujące nazwiska: Mierzanowski, Kordowski, Orłowski, Winawer, Temler i Wejchert.

Koniec, kropka.

„Towarzystwo Szachowe” istniejące już w 1894 roku? Niestety to nieprawda, zresztą w całej tej krótkiej nocie roi się od nieścisłości. W istocie rzeczy jest to zniekształcony urywek dziejów „Warszawskiego Towarzystwa Zwolenników Gry Szachowej”, które – jak ogólnie wiadomo – powstało w roku 1899. Skoro mowa jest o Janie Sobieszczańskim jako o prezesie, to może być mowa o latach 1901-1903. Jednak z poprawną pisownią nazwisk też były kłopoty. Bibliotekarz klubowy S. Menthal to oczywiście Szymon Methal, zamiast „D. Świderski” winno być „Leopold Świderski”, zamiast „Wejchert” winno być „Bolesław Weychert”. Rzekomo „szeregowi członkowie” Temler (znany fabrykant branży skórzanej, milioner) i Winawer (arcymistrz, uczestnik wielu turniejów międzynarodowych pierwszej rangi) byli tegoż Towarzystwa członkami honorowymi. Pozostanie sekretem autorów, kim był Mierzanowski i dlaczego ausgerechnet on został wymieniony pomiędzy osobami naprawdę ważnymi.

A zatem z książki „Warszawski Ruch Społecznikowski” czytelnik nie dowie się niczego o warszawskich szachach. Czy inne rozdziały tego opracowania stoją na podobnym poziomie, tego nie mieliśmy możliwości ustalić, ale przestrzegamy czytelników przed bezkrytyczna wiarą w treści głoszone przez panów Świątka i Chwiszczuka.

Tomasz Lissowski

PUŁAPKA NA HISTORYKA (cz. 3) Szachy generała Sikorskiego | Pułapka na historyka (cz. 2) O Teodorze Regedzińskim po nowemu

Tagi: Historia, historyk

Podobne wpisy:

Nie możesz komentować tego wpisu