ID #1633

ZAGINIONE BEZ ŚLADU

Pewnego dnia pan Jerzy Giżycki, niezrównany badacz i poszukiwacz motywów szachowych w sztukach pięknych (literatura, malarstwo, grafika, rzeźba, rzemiosło artystyczne itd.), autor książki "Z szachami przez wieki i kraje", pokazał mi mały album fotograficzny w czerwonej okładce i zapytał:
- Czy słyszał pan o "szachach Skirmunttowej"? Musiałem się przyznać do niewiedzy, co pan Jerzy przyjął ze zrozumieniem i opowiedział historię o najpiękniejszym bodaj komplecie figur szachowych, jakie kiedykolwiek zostały wykonane w Polsce. Artystka - rzeźbiarka Helena Skirmunttowa (1827 - 1874) zaprojektowała komplet szachowych bierek przedstawiających bitwę pod Wiedniem: wojsko króla Jana Sobieskiego przeciwko armii tureckiej Kara Mustafy. Pięknie wyrzeźbione figury zostały odlane w srebrze (ile kompletów, nie wiadomo), a następnie prezentowane na zorganizowanej z okazji odsieczy wiedeńskiej wystawie w stolicy Austrii oraz w warszawskiej Zachęcie w roku 1875. Spadkobiercy rzeźbiarki po I wojnie światowej przekazali bezcenny komplet szachów, wraz z innymi jeszcze dziełami Skirmunttowej, do zbiorów Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie. - Warto byłoby ustalić los tych pięknych szachów - powiedział pan Giżycki, pokazując zgromadzone w czerwonym albumiku stare fotografie srebrnych figur, których kształty nawiązywały do wielkiej wiktorii polskiego oręża. Po około roku w sprawie "szachów Skirmunttowej" pojawiły się nowe wątki, co zaowocowało listem skierowanym przez prezesa Polskiego Związku Szachowego p. Jacka Żemantowskiego do Dyrekcji Polskiej Akademii Nauk w Krakowie. Prezes pisał m. in., że: "w obecnych inwentarzach Polskiej Akademii Nauk nie ma obecnie śladu po komplecie figur przedstawiających odsiecz wiedeńską", podczas gdy: "inwentarze zbiorów Polskiej Akademii Umiejętności w Krakowie z dwudziestolecia międzywojennego potwierdzały ich istnienie, na co zwraca uwagę nasz informator (był nim dr Cezary W. Domański z Lublina - przyp. aut.). Będę zobowiązany za wskazanie, jakie były dalsze losy tego cennego zabytku i czy istnieje szansa, że polscy zwolennicy szachów ujrzą go kiedykolwiek". Po miesiącu z Krakowa nadeszła odpowiedź, którą cytuję: "Zbiór obrazów i rzeźb Polskiej Akademii Umiejętności został wprawdzie w 1952/1953 roku przekazany do Biblioteki PAN w Krakowie (dawnej Biblioteki PAU), jednak nie było w nim interesującego Pana kompletu".
Oto piękne wyjaśnienie: nie ma i basta! Rodzina przekazuje spuściznę po zmarłej artystce do zbiorów państwowych (!) i tam spuścizna ta zostaje zagubiona bez śladu, zaprzepaszczona, żeby nie powiedzieć... I to gdzie? W Krakowie! Nie jest to oczywiście zarzut wobec osób, które w krakowskiej Bibliotece PAN pracują dzisiaj. Wiemy, że była wojna. Wiemy, że niemieccy okupanci grabili wszystko, co wpadało w ręce. Wiemy, że Polska Ludowa skazała Polską Akademię Umiejętności na niebyt. Jednak w zbiorach państwowych cenne zabytki nie mogą ginąć bez śladu. Gdzie spisy, protokóły i dokumenty zdawcze? Czy mamy wierzyć, że znikanie eksponatów dotyczyło wyłącznie odlanych ze srebra szachowych figur? Zapewne nigdy nie ujrzymy "odsieczy wiedeńskiej" na misternie wykonanej przez polską rzeźbierkę szachownicy. Pozostały tylko fotografie w albumie w czerwonej okładcę ze złoceniami.

 

W. Korolkow Białe wygrywają
 

1. Sf4+ Kh6! 2. g8S+ Kh7 3. Sgf6+ Kh6 4. S:g4+ Kh7 5. Sef6+ Kg7 6. Se6+ Kf7 7. d8S+ Ke7 8. c8S mat.

Osobom z wyobraźnią końcowa pozycja tego studium (mat pięcioma skoczkami!) może kojarzyć się z szarżą husarii króla Jana na pozycje tureckie. Kompozytor radziecki dał swej pracy trafniejsze politycznie motto: "konnica Budionnego".

Tagi: Skirmunttowa Helena

Podobne wpisy:

Nie możesz komentować tego wpisu