ID #1380

III OPOWIADA TARTAKOWER (III) PROPONOWANIE REMISU (cz. 2)

OPOWIADA TARTAKOWER (I) DOTKNIĘTA, ALE NIEPRZESUNIĘTA

OPOWIADA TARTAKOWER (II) PROPONOWANIE REMISU (cz. 1)

Kontynuujemy publikację wspomnień arcymistrza Tartakowera, które ukazały się ponad pół wieku temu w szwedzkim miesięczniku "Tidskrift for Schack". Tłumaczenie i redakcja - Feliks Przysuski.

Na moją propozycję remisową w Dreźnie 1926 Nimzowitsch odpowiedział cudacznie:
- Rezerwuję sobie prawo odpowiedzenia na Pańską propozycję w terminie późniejszym.

Ta przesycona pewnością siebie odpowiedź podnieciła mnie do tego stopnia, że wybrałem silną kontynuację i ... przegrałem partię. Wygląda na to, że Nimzowitsch miał rację w swoim psychologicznym zagraniu.

Przed ostatnią runda turnieju w Budapeszcie 1928 Capablanca zapewnił sobie pierwsze miejsce. Zupełnie oficjalnie, tzn. za wiedzą i zgodą kierownictwa turnieju ustalił remis w partii z Vajdą, gdzie dysponował białymi. W tej sytuacji zaprotestował - co prawda nieskutecznie - Marshall, bo tracił teoretyczną choćby szansę dopędzenia Capablanki.

(Tu pamięć zawiodła arcymistrza, bowiem układ kolorów był inne: Vajda - Capablanca, Budapeszt 1928; 1.e4 e5 2.Sf3 Sc6 3.Sc3 Sf6 4.Gb5 Gb4 5.0-0 0-0 6.d3 d6 7.Gg5 Gxc3 8.bxc3 He7 9.Gxc6 bxc6 10.Wb1 h6 11.Gxf6 Hxf6 12.Sd2 Ge6 13.Wb7 Wfb8 14.Hb1 1/2. Nie zmienia to oczywiście istoty wywodów Tartakowera - przyp. FP).

Kiedy rok później Capablanca znów wystąpił na turnieju w Budapeszcie, szybko pokonał Vajdę, by w ten pośredni sposób, powiedzmy, wykazać swoją "fair play" rok wcześniej. (Jak rozumiem, Capablanca chciał w ten sposób pokazać, że godząc się na remis robił Vajdzie uprzejmość, natomiast nie powodował nim strach przed przegraną w ostatniej rundzie i ewentualnym podzielenie pierwszej nagrody z Marshallem - przyp. FP).

 

Capablanca - Vajda
Gambit hetmański [D30]
Budapeszt 1929

1.d4 d5 2.c4 e6 3.Sf3 Sf6 4.Gg5 Sbd7 5.e3 Gb4+ 6.Sbd2 c5 7.a3 Gxd2+ 8.Hxd2 Se4 9.Gxd8 Sxd2 10.Sxd2 Kxd8 11.dxc5 Sxc5 12.cxd5 exd5 13.Wc1 Sa4 14.b3 Sb6 15.Sf3 Ge6 16.Kd2 Wc8 17.Gd3 Wxc1 18.Wxc1 Kd7 Podręcznikowy przykład dominacji skoczka nad pasywnym gońcem.19.Sd4

Capablanca-Vajda

19...a6 20.h4 h6 21.f4 Kd6 22.Gxa6 Gc8 23.Gd3 Gd7 24.Gf5 Gc6 25.a4 g5 26.a5 Sa8 27.g4 Sc7 28.h5 gxf4 29.exf4 Sb5 30.Sxb5+ Gxb5 31.Wc8 Ge8 32.b4 Wg8 33.b5 1-0.

 

Teraz opiszę przedziwną propozycję remisową, która została przekazana drogą pośrednią i którą można zaliczyć do kategorii "wpadek". W ósmej rundzie turnieju w San Remo 1930 spotkałem się z Alechinem, który mając 6,5 punktu z 7 partii prowadził zdecydowanie, podczas gdy ja z dorobkiem 4,5 p szedłem na drugim miejscu i mogłem liczyć na przyzwoitą lokatę końcową. Partię grałem czarnymi, więc nie odważyłem się na żadne eksperymenty i grałem tak, jak mi podpowiadał zdrowy rozsądek turniejowy.

 

Alechin - Tartakower
Obrona holenderska [A90]
San Remo 1930

1.d4 e6 2.c4 f5 3.g3 Sf6 4.Gg2 Gb4+ 5.Sd2 Se4 6.a3 Sxd2 7.Gxd2 Gxd2+ 8.Hxd2 0-0 9.Sh3 d5 10.cxd5 exd5 11.Sf4 c6 12.0-0 He7 13.b4 a6 14.f3 Sd7 15.e4 fxe4 16.fxe4 dxe4 17.Ha2+ Kh8 18.Se6 Wxf1+ 19.Wxf1 Sf6

Alechin-Tartakower

Po wykonaniu posunięcia 19...Sf6 zadowolony z siebie spacerowałem po sali. Zamierzałem odeprzeć ataku przeciwnika i utrzymać piona. W tym momencie podszedł do mnie dziennikarz szachowy dr Adolph Seitz i powiedział, zapewne w dobrej wierze, iż Alechin nie gra na wygraną, a według jego, tj. Alechina oceny pozycja nosi charakter remisowy. Podchodząc do szachownicy zauważyłem, że Alechin zagrał 20.Sg5 i niczego nie podejrzewając, odpowiedziałem 20...h6, oczekując odpowiedzi 21.Sxe4 (słabsze byłoby oczywiście 21.Sh3, jak i 21.Sf7+ Kh7 22.Se5 Ge6 z następnym Ge6-d5 i utrzymaniem piona) 21...Sxe4 22.Gxe4 Hxe4 23.Wf8+ Kh7 24.Hg8+ Kg6 25.Hf7+ Kh7 i remis.
Tymczasem Alechin zagrał genialnie:
21.Hf7! Hxf7 22.Sxf7+ Kh7 23.Sd6 Ge6 24.Sxb7 Gd5 25.We1 Wa7 26.Sc5 a5 27.bxa5 Wxa5 28.a4 Białe stoją lepiej z powodu oddalenia czarnego króla. Alechin grał dalej znakomicie i zwyciężył po 50. ruchu. Mogłem wszystkiego tego uniknąć, gdybym nie liczył się z pokojowym nastrojem mojego przeciwnika. Znacznie lepsze było: 20...g6 21.Hf7 Hxf7 22.Sxf7+ Kg7 23.Sd6 b6 24.Sxe4 Sxe4 25.Gxe4 Gd7 26.Wc1 Wc8 27.Kf2 Kf6 i czarne mają co najmniej równą grę. 28...Wa8 29.Wa1 Wa5 30.Wa3 Kg6 31.h3 Kf5 32.Kf2 Se8? 33.Gxe4+! Gxe4 34.g4+ Kf6 (34...Kf4?? 35.Se6#) 35.Sxe4+ Ke6 36.Ke3+- Sd6 37.Kd3 Sxe4 38.Kxe4 h5 39.g5 Wxg5 (Smysłow i Lewenfisz polecali 39...h4! z szansami na remis - przyp. FP) 40.a5 Wb5 41.a6 Wb8 42.a7 Wa8 43.h4 g5 44.hxg5 h4 45.Wa6 Kf7 46.Kf4 h3 47.Kg3 Kg6 48.d5 Kxg5 49.dxc6 Kf5 50.c7 1-0

 

Ta przegrana, którą odczułem jako trochę niesprawiedliwą, zachwiała moją duchową równowagą i zacząłem szybko zjeżdżać w dół tabeli turniejowej. Zyskałem za to dużo praktycznego doświadczenia i wkrótce mogłem zbierać tego plony. Na następnym turnieju w Nicei 1930, a później w Liege zdobyłem pierwsze miejsca. Wracając zaś do kwestii propozycji remisowych, to mam do nich zakorzenioną niechęć i uważam, że powinno się wszelkich rozmów o remisie przed 60. posunięciem.

 

Opracowanie:

Feliks Przysuski

Tagi: Tartakower

Podobne wpisy:

Nie możesz komentować tego wpisu