ID #1565

ZDARZYŁO SIĘ... 60 LAT TEMU

Starciem dwóch krańcowo różnych indywidualności był rozpoczęty 15 marca w Moskwie mecz o mistrzostwo świata pomiędzy obrońcą tytułu Michaiłem Botwinnikiem (ur. 1911) i młodszym od niego o 13 lat Dawidem Bronsteinem. Przeciwnicy nie żałowali sobie silnych ciosów, nie brakowało emocji sportowych, ale poziom nie był najwyższy, gdyż Botwinnik był wyraźnie niedotrenowany (przygotowywał pracę doktorską z elektroenergetyki) i popełniał sporo – jak na niego – błędów, a młody pretendent był wyraźnie stremowany stawką meczu.

 

D. Bronstein – M. Botwinnik [B63]
Moskwa 1951 (p. 6)

Bronstein - Botwinnik

57.Kc2?? Jeden w najbardziej znanych „błędów stulecia”, wykonany po 45-minutowym namyśle. 57.Se6+ wciąż remisowało.
57...Kg3! 0–1.

       W meczu królowały debiuty zamknięte: system „kamienna ściana” w holenderskiej, obrona Nimzowitscha, słowiańska, nowoindyjska i oczywiście królewsko-indyjska, której Bronstein, obok Bolesławskiego i Gellera, był wielkim znawcą. Po dwóch kolejnych zwycięstwach w 21 i 22 partii Bronstein wyszedł na prowadzenia i miał tytuł mistrza świata „na wyciągnięcie ręki”.

 

D. Bronstein – M. Botwinnik [A91]
Moskwa 1951 (p. 22)

1.d4 e6 2.c4 f5 3.g3 Sf6 4.Gg2 Ge7 5.Sc3 0–0 6.e3 d5 7.Sge2 c6 8.b3 Se4 9.0–0 Sd7 10.Gb2 Sdf6 11.Hd3 g5 12.cxd5 exd5 13.f3 Sxc3 14.Gxc3 g4 15.fxg4 Sxg4 16.Gh3 Sh6 17.Sf4 Gd6 18.b4 a6 19.a4 He7 20.Wab1 b5 21.Gg2 Sg4 22.Gd2 Sf6 23.Wb2 Gd7 24.Wa1 Se4 25.Ge1 Wfe8 26.Hb3 Kh8 27.Wba2 Hf8 28.Sd3 Wab8 29.axb5 axb5 30.Wa7 We7

Bronstein - Botwinnik

31.Se5 Ge8 32.g4! „Niszczycielskie uderzenie” – orzekł arcymistrz Salo Flohr. 32...fxg4 33.Gxe4 dxe4 34.Gh4 Wxe5 Bardziej uporczywe było 34...Wxa7 35.Wxa7 Hf5. Nie wierzących w forsowność komputerowego wariantu 36.Wf7 Gxf7 37.Sxf7+ Kg7 38.Sxd6 Hf3 39.Gf2! Wd8 40.He6 Hd1+ 41.Kg2 Hf3+ 42.Kf1 Hd1+ 43.Ge1 Hf3+ 44.Kg1 „z wygraną białych” informuję, iż sam Bronstein polecał 36.Gg3!, po czym „niet zaszczity ot Wf7”. 35.dxe5 Gxe5 36.Wf1 Hg8 37.Gg3 Gg7 38.Hxg8+ 1–0.

       Jednak w 23 partii Botwinnik wykorzystał niedokładności pretendenta i po domowej analizie wygrał sławne zakończenie z parą gońców przeciwko konnicy Bronsteina. Ostatnia partia zakończyła się remisem, podobnie jak cały mecz, a Botwinnik zachował tytuł na kolejne 3 lata.
       Mecz Botwinnik – Bronstein obrósł w legendę jako przykład ingerencji polityki w zmagania sportowe. Wielu zwolenników miała teza, że Bronstein został zmuszony przez organa władzy sowieckiej do rezygnacji z meczowego zwycięstwa, gdyż po pierwsze nie nadawał się na idola komunistycznej propagandy (nie ukończył studiów, zajmował się tylko szachami i niczym innym, jego ojciec był politycznie „podpadnięty”), a po drugie Botwinnik wydawał się być solidniejszą zaporą przeciwko ewentualnemu „zagrożeniu z Zachodu”, które mogli stanowić Amerykanin Samuel Reshevsky lub Argentyńczyk Miguel Najdorf (nawiasem mówiąc, obaj urodzeni w kraju nad Wisłą). Na tym urywamy wątek, bowiem przedstawienie wszystkich „za” i „przeciw” wymagałby zapełnienia związaną treścią całego numeru.

       W stulecie pierwszego międzynarodowego turnieju szachowego (Londyn 1851) Brytyjczycy zorganizowali turniej pamięci Stauntona w Birmingham. Wygrał młody reprezentant Jugosławii Svetozar Gligorič (10 p. z 15) przed swym rodakiem Pircem, Stahlbergiem i Trifunovicem; w dolnej części tabeli znaleźli się weterani Bogolubow i nie grający już dla polskich barw Tartakower. Turniej w Nowym Jorku zgromadził szachową elitę drugiej półkuli; wygrał Reshevsky (8 p. z 11) przed parą Euwe – Najdorf (po 7,5), na dalszych miejscach znaleźli się Fine, młody Larry Evans i O’Kelly. Pięknie rozwijała się kariera Najdorfa, zarówno jako szachisty, jak i biznesmana branży ubezpieczeniowej, reprezentanta wielkich korporacji z USA i Kanady. Mistrzostwa Argentyny wygrał Najdorf z robiącym wrażenie wynikiem 13,5 z 14 partii.

       W Europie odbyły się turnieje strefowe kolejnego cyklu rozgrywek o mistrzostwo świata. Na turnieju w Mariańskich Łaźniach Polskę reprezentował kapitan Wojska Polskiego Andrzej Pytlakowski. Ciekawe, że źródła historyczne nie podają, jakie wówczas obowiązywały kryteria powoływania zawodnika; nie mogły one wynikać z lokat zajmowanych w mistrzostwach Polski poprzednich kilku lat, bo przynajmniej 5 innych zawodników miało lepszy bilans od Pytlakowskiego (inna sprawa, że nikt z nich nie miał najmniejszych szans, by awansować do turnieju międzystrefowego). Pytlakowski miał piękny start; wygrał z Benko, Foltysem i Rumunem Balanelem, ale później na dystansie 8 rund zdobył tylko 2 punkty, kończąc turniej na miejscu 8-9 i jednym „minusie”.

       Latem w Sopocie odbył się międzynarodowy turniej 16 zawodników, w którym prócz siódemki Polaków grali szachiści z Bułgarii, NRD, Węgier i Rumunii. Wygrał Erno Gereben z Węgier (12 p.), przed posiadającym polskie korzenie doktorem medycyny Oktawianem Trojanescu z Rumunii i kolejnym Węgrem G. Szilagyi. Najlepszy z Polaków był Kazimierz Makarczyk (8,5 p.), wracający do wielkich szachów po skończeniu studiów Bogdan Śliwa zdobył 7 punktów, pozostali Polacy zamknęli tabelę. Cóż, w walce z przeciętnymi „państwowymi zawodowcami” nasi mistrzowie, uprawiający szachy równolegle z pracą zawodową, nie mieli szans. Zwycięzca był chwalony za olbrzymią pracowitość, szeroki repertuar debiutowy oraz „budowanie partii na współczesnych strategicznych założeniach, rezerwując sobie niemal zawsze możliwość koncentrycznego ataku na pozycję nieprzyjacielskiego króla”. Partia Gerebena nagrodzona w Sopocie „za piękność”.

 

E. Gereben – O. Troianescu [E18]
Sopot 1951

1.d4 Sf6 2.c4 e6 3.Sf3 b6 4.g3 Gb7 5.Gg2 Ge7 6.0–0 0–0 7.Hc2 Ge4 8.Hd2 d6 9.Sc3 Gb7 10.Hc2 c5 11.e4 cxd4 12.Sxd4 Hc8 13.b3 Sa6 14.Ga3 Sc5 15.Wad1 a6 16.Wfe1 Hc7 17.Gb2 Wac8 18.He2 Wfd8 19.f4 Se8 20.Hf2 Hb8 21.g4 g6 22.g5 Sg7 23.h4 Wf8 24.Gh3 Wc7 25.Gg4 He8 26.He3 Kh8 27.e5 dxe5 28.Hxe5 Hb8

Gereben - Troianescu

„Fianchettowany” skoczek g7 stoi wyjątkowo niefortunnie; widać, że metody rozgrywania struktury „jeż” nie były wówczas dobrze rozpracowane.
29.Sd5! Wfc8 Ratunku już nie ma, ale można przegrać szybciej: 29...exd5? 30.Hxg7+ Kxg7 31.Sf5+ Kg8 32.Sh6 mat.
30.Sxe6 Scxe6 31.Gxe6 Gc5+ 32.Kh2 fxe6 33.Sxc7 Wxc7 34.Wd7 Gd4 35.Gxd4 1–0.


B. Koch – E. Gereben [C30]
Sopot 1951

1.e4 e5 2.f4 Gc5 3.Sf3 d6 4.Gc4 Sf6 5.Sc3 Sc6 6.d3 Gg4 7.Sa4 He7 8.Sxc5 dxc5 9.0–0? 0–0–0 10.He1 Gxf3 11.gxf3 Sh5 12.fxe5 g5! 13.Ge3 Whg8 14.Gd5? Lepsze 14.Wd1! z dalszym c2-c3 i d3-d4. 14...Sd4 15.Hf2 Wg6 16.c3 Se6 17.Gxe6+ Hxe6 18.d4 cxd4 19.cxd4

Koch - Gereben

19...g4! 20.fxg4 20.f4? g3 21.He2 Hh3 22.Wf3 gxh2+ 23.Kh1 Sg3+ z wygraną. 20...Wxg4+ 21.Kh1 Wxe4 22.Hf3 Hd5 23.Wae1?! Sf4! 24.h3 24.Gxf4? Wxe1!; 24.Gg1 Wxe1 25.Hxd5 Wxd5 26.Wxe1=. 24...Sd3 25.We2 Sf4 26.Wee1 Sd3 27.We2 Sxb2 28.Wg2 Pozycja białych jest przegrana, nie pomaga np. 28.Wxb2 Wxe3 29.Hxd5 Wxd5 30.Wxf7 We1+. 28...Sc4 29.Gg5 Wd7 30.Hf6 b6 31.Hh8+ Kb7 32.e6 Wxe6 33.Kh2 Wg6 34.Wfg1 Hxd4 35.Hxh7 He5+ 36.Kh1 Hd5 37.Kh2 Se5 0–1.

       Warto dodać, że impreza w Sopocie doczekała się własnej księgi turniejowej, którą opracował Władysław Litmanowicz; niestety jej wartość musiał obniżyć fakt, iż ukazała się ona z dwuletnim opóźnieniem – takie wtedy obowiązywały standardy wydawnicze.
       IX Mistrzostwa Polski odbyły się w październiku w Łodzi. Klasą dla siebie był Bogdan Śliwa, który po raz drugi zdobył złoty medal, kończąc turniej bez porażki z wynikiem 11 p. z 15. Następne lata to była „dekada Śliwy”; zawodnik z Krakowa zdominował scenę krajową i raz potrafił się przebić nawet do turnieju międzystrefowego. Miejsca 2-3 podzielili mecenas Edward Arłamowski z Bochni i Henryk Szapiel („łabędzi śpiew” tego zawodnika, zmagającego się z nieuleczalną wtedy gruźlicą). W turnieju debiutowali młodzi Stefan Witkowski i Roman Dworzyński.
       W końcu roku odbył się prawdziwy superturniej – XIX czempionat ZSRR w Moskwie. Uczestniczyli w nim niemal wszyscy najlepsi: mistrz świata Botwinnik, wicemistrz Bronstein, byli pretendenci Flohr, Smysłow i Keres, arcymistrzowie Kotow i Bondarewski, plejada młodszych mistrzów z Gellerem, Tajmanowem, Petrosjanem i Awerbachem.
       Zwycięstwo Paula Keresa (12 p. z 17) uważane jest za jedno z najświetniejszych w jego długiej karierze. Olśniewające ataki, subtelne końcówki, encyklopedyczna wiedza debiutowa – tak o arcymistrzu z Estonii wyrażał się znany trener i teoretyk Piotr Romanowski.

J. Geller – P. Keres [C99]
Moskwa 1951

1.e4 e5 2.Sf3 Sc6 3.Gb5 a6 4.Ga4 Sf6 5.0–0 Ge7 6.We1 b5 7.Gb3 d6 8.c3 0–0 9.h3 Sa5 10.Gc2 c5 11.d4 Hc7 12.Sbd2 cxd4 13.cxd4 Gb7 14.Sf1 Wac8 15.Gb1 d5 16.exd5 exd4 17.Gg5 h6 18.Gh4 Sxd5 19.Hd3 g6 20.Gg3 Gd6 21.Gxd6 Hxd6 22.Hd2

Geller-Keres

22...Sf4! 23.Hxa5 Gxf3 24.gxf3 Sxh3+ 25.Kg2 Sf4+ 26.Kg1 Sh3+ 27.Kg2 Sf4+ 28.Kg1 Hd5 29.Sg3 d3 29...Hxf3? 30.Ge4=.
30.Se4 Hf5 31.Hb4 Wfe8 0–1.

       Do rangi sensacji urosły wyniki Jefima Gellera (Ukraina) i Tigrana Petrosjana (Armenia), którzy podzielili miejsca 2-3 ze stratą pół punktu do Keresa. Geller przegrał cztery partie, Petrosjan dwie (tylko z graczami z dolnej połowy tabeli), ale obaj nadrobili to wielką bojowością. Botwinnik i Bronstein musieli zadowolić się lokatami piątą i szóstą. Radziecka szkoła szachowa znajdowała się w pełnym rozkwicie.

 

W. Simagin – T. Petrosian [D40]
Moskwa 1951

1.d4 Sf6 2.c4 e6 3.Sc3 d5 4.Sf3 Ge7 5.e3 0–0 6.Gd3 c5 7.0–0 cxd4 8.exd4 dxc4 9.Gxc4 a6 10.He2 Inna teoretyczna kontynuacja to 10.a4. 10...b5 11.Gb3 Gb7 12.Wd1 Sd5 13.Se4 Do sznsownych komplikacji prowadziło 13.He4!
13...Sd7 14.Se5 Wc8 15.Gd2 S7f6 16.Sg5? Lepsze 16.Sc5.
16...h6 17.Sgf3 Hb6 18.He1 Hd6

Simagin - Petrosjan

19.a3 Wfe8 20.Ga2 Hb8 21.Gb1 Sb6 22.h4? Sc4 23.Gc1 23.Sxc4 Gxf3 –+.
23...Ha8 24.He2 Ge4 25.We1? Gxb1 26.Wxb1 Hd5 27.g4? Mało uzasadniona agresywność. Po spokojnym 27.Gf4 białym nie działa się krzywda. 27...Sxe5 28.Sxe5 Sd7! 29.Hf3 29.Sf3 Sf6 –+.
29...Sxe5 30.Hxd5 exd5 31.dxe5 31.Wxe5 Gf6 32.Wxe8+ Wxe8 33.Gd2 Gxd4 34.Kf1 h5 –+.
31...Gxh4 32.We2 f6 33.e6 Wc6 34.Ge3 Wexe6 35.Wd2 Wc4 36.Wxd5 Wxg4+ 37.Kf1 Gg5 38.Gxg5 Wxg5 39.Wxg5 fxg5 40.Wd1 Wc6 41.Wd7 Kh7 42.Wa7 Kg6 43.b3 g4 44.a4 bxa4 45.bxa4 h5 46.a5 Wf6 47.Kg2 h4 48.Wb7 Kh6 49.Wb6 Kh5 50.Kg1 h3 51.Wb7 g6 52.Wb4 Wf5 53.Wa4 g5 54.Wa2 Wf3 0–1.

Artykuł ukazał się w numerze 7/2011 miesięcznika "Mat".

Tagi: Zdarzyło się

Podobne wpisy:

Nie możesz komentować tego wpisu