ID #1255

Zasady rejestracji zawodników

Istniejący od lat w naszym kraju system wyraźnie się przeżył i wymaga zmian.
     Rejestracja zawodnika szachowego polega na wielokrotnym podawaniu danych osobowych, wpisywaniu ich do licznych kwestionariuszy, legitymacji itp. Pozbawione wsparcia budżetowego związki wojewódzkie wyraźnie nie radzą sobie z tą buchalterią.
     Warto uprościć tę procedurę, tak by gra w szachy nie była dla dzieci i młodzieży oraz rodziców zbyt trudna.
     Dla potrzeb związków wojewódzkich wystarczy, by zawodnicy do II kategorii włącznie otrzymywali od sędziego jednorazowe zaświadczenie o zdobytej kategorii, zaś sędzia przekazywał je do wojewódzkiej komisji ewidencji i klasyfikacji. Komisja powinna umieszczać dane dotyczące kategorii zawodnika i jego przynależności klubowej na liście publikowanej na własnej stronie internetowej.
     Polski Związek Szachowy powinien podjąć uchwałę zawierającą takie zalecenie dla wszystkich związków, ujednolicając w ten sposób sytuację w całym kraju. Ustawa o podpisie elektronicznym dodatkowo ułatwia kontrolowanie korespondencji w sprawach ewidencji i klasyfikacji.
     Osobnym problemem jest odpłatność zawodników za tę usługę oraz dostęp działaczy do łączy interenetowych. Sprawa dostępu nie powinna być problemem, gdyż wszystkie organa samorządowe w Polsce mają obowiązek posiadania łączy internetowych i własnych stron. W sytuacjach wyjątkowych można skorzystać z kawiarenki internetowej i darmowych stron ktoregoś z dużych serwisów. W razie potrzeby redakcja Vistuli służy radą i pomocą.
     Takie działania mogłyby stać się zaczątkiem reformy systemu rejestracji zawodników.
     Dziś zawodnik chcący uprawiać sport szachowy w klubie musi po zdobyciu kategorii szachowej podjąć szereg czynności mających doprowadzić do udanej rejestracji. Po pierwsze wypełnić kwestionariusz (w przypadku nieletnich konieczne jest pośrednictwo opiekunów), będący aktem woli przystąpienia do danego klubu. Po drugie dostarczyć zdjęcie legitymacyjne, uiścić opłatę licencyjną (raz do roku). Po trzecie przedstawiciel klubu musi tenże kwestionariusz wypełnić trzykrotnie, opieczętować i razem z wypełnioną i ostemplowaną legitymacją dostarczyć do związku wojewódzkiego. Tam pozbawiony jakiegokolwiek honorarium działacz musi te dokumenty ostemplować, opatrzeć podpisem, pobrać opłaty i przymocować znaczek licencyjny. Uff, brzmi jak procedura przyjmowania do administracji rządowej jakiegoś mocarstwa. Gdy uprzytomnimy sobie, że wymaga to kontaktowania się średnio czterech osób, często mieszkających daleko od siebie i nieczęsto się widujących, dochodzimy do wniosku że całą procedura nieprzystaje do rangi problemu. Często młody człowiek po wakacjach nie wznawia treningu sportowego i cały pogrzeb na nic.
     Przepisy mające pewne uzasadnienie w czasach, gdy mnóstwo działaczy na państwowych posadach zbijało bąki i musiało jakoś uzasadniać swoją obecność w biurze, dziś rażą swoim anachronizmem. Dziś nikt nie ma czasu na prowadzenie nikomu niepotrzebnych wykazów, system musi być prosty i całkowicie skomputeryzowany. Nadchodzące lata niosą wyraźną wyższość podpisu elektronicznego nad podpisem ręcznym, czemu szachiści nie mieliby jako jedni z pierwszych skorzystać z tego ułatwienia.
     Polski Związek Szachowy jest zainteresowany tylko posiadaniem aktualnego spisu kwalifikowanych zawodników do celów oceny rankingowej i pobieraniem podatku pod nazwą licencja zawodnicza. Niezbyt pokrywa się to z oczekiwaniami klubów i związków wojewódzkich.

Tagi: Polski Związek Szachowy

Podobne wpisy:

Nie możesz komentować tego wpisu