Franz Gutmayer (1857-1937).
Podobnie do innych dziedzin wiedzy i umiejętności, sztuka szachowa posiada nie tylko rozmaite szkoły, a w nich swoich filozofów, profesorów, magistrów i adeptów, ale ma też - prawda, że mniej liczną i niekiedy przemilczaną wstydliwie - galerię fałszywych proroków, szarlatanów i zwolenników zabobonu. Niestety nie wszyscy zdają sobie sprawę, że sama miłość do szachów nie czyni automatycznie z człowieka wyroczni w temacie "królewskiej gry". Gdy współczynnik ambicji do rzeczywistej wiedzy i umiejętności przekroczy pewną wartość, dochodzi do sytuacji niekiedy śmiesznych, a niekiedy smutnych. |
Uosobieniem szarlatanerii (ocierającej się wszelako o niezamierzony komizm) na gruncie szachów niemiecko-języcznych jest postać austriackiego gracza i autora Franza Gutmayera (1857-1937). O jego życiu i twórczości milczą duże i małe encyklopedie, a tymczasem książki Gutmayera na aukcjach antykwarycznych osiągają wysokie ceny, a osoba ich autora nie popada w zapomnienie. Najpierw zobaczmy dwie partie z małego turnieju berlińskiego Schach Verein Centrum z końca XIX wieku. |
F. Gutmayer - K. von Bardeleben [C01]
1.e4 e6 2.d4 d5 3.exd5 (Tak na obronę francuska reagował Paul Morphy.) |
Cenne pod względem sportowym zwycięstwo nad znanym profesjonałem było jedyną zdobyczą punktową Gutmayera w tym turnieju (1. Von Bardeleben 4,5/6, 2. Charousek 4, 3. Kohn W. 3,5, ...7. Gutmayer --1 pkt.). |
R. Charousek - F. Gutmayer [C25]
1.e4 e5 2.Sc3 Sc6 3.f4 exf4 4.d4 Hh4+ 5.Ke2 d6 (Inna możliwość to 5...d5.) |
Partię przytacza wiele książek, w tym monografia "Kometa Charousek" (Unterhahing 2000) zmarłego w ub. roku Wiktora Czaruszyna, znanego czytelnikom "Przeglądu". |
W turnieju głównym "A" w Kolonii w 1911 roku (1. Łowcki 10,5/15, 2-5. Esser, Von Freyman, Hromadka i Rotlewi - po 10 itd.) Gutmayer zajął skromne 12 miejsce. Prawda, że był już w zaawansowanym wieku, jak na gracza turniejowego, ale żadne lepsze wyniki z lat jego młodości nie są znane. |
Długa jest natomiast lista artykułów i książek, które wyszły spod pióra Gutmayera. Widzimy tu "Drogę do mistrzostwa" (cztery wydania w latach 1898-1923), "Tajemnice gry kombinacyjnej" (3 wydania), "Misterium sztuki szachowej", "Mój system" (na kilka lat przed Nimzowitschem...) i wiele innych. I nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby nie ich styl i treści zawarte w tych dziełach. Gutmayer bezlitośnie krytykował "nową szkołę" Steinitza - Tarrascha, zarzucając jej przedstawicielom wszelkie możliwe występki przeciwko zdrowym zasadom strategii. W grze współczesnych sobie mistrzów widział tylko "trwożliwe staranie o utrzymanie małej przewagi", powszechne granie wariantów, które prowadzą do pozycji "godnych politowania", bowiem "słabych, ścieśnionych i ubogich w elementy taktyczne", niezrozumienie potrzeby współdziałania wszystkich figur. |
Idolem Gutmayera był Paul Morphy. Po Morphym, zdaniem austriackiego autora, nie wydarzyło sie w szachach nic godnego uwagi. Zgodnie z jego przekonaniem Winawer obawiał się skoczków (dlatego wymieniał gońce na skoczki), Steinitz w dziwaczny sposób koncentrował figury na skrajnych liniach, Czigorin wykonywał podejrzane ewolucje skoczkami, a Lasker gonił za wymianą hetmanów. |
"Co należałoby powiedzieć" - zapytywał z troską Gutmayer - "odnośnie sposobów rozgrywania obrony francuskiej, gdy Tarrasch ruchem 3.Sd2 zamyka całe swoje skrzydło hetmańskie, zaś Czigorin ruchem 2.He2 - skrzydło królewskie?" Tylko Morphy był wolny od jakichkolwiek wad; najbardziej obiektywny z kiedykolwiek grających w szachy, wygrywający szybko, lekko i efektownie. |
Ale nie tylko publicystyka szachowo-historyczna Gutmayera budziła krytykę, a niekiedy śmiech. Oto przykład jego wykładu na temat gry kombinacyjnej. |
F. Gutmayer - Schulz |
"Mój przyjaciel Schulz mocno na mnie nacisnął. Ma on przebiegły umysł i dzielne serce. Teraz zamierza poświęcić hetmana na h3 i zamatować mojego króla wieżą. Ale ja widzę tę podłość. Jego wszystkie figury wyglądają niebezpiecznie, stwarzają groźby. Już miała mnie opuścić odwaga, serce zatrwożyć, gdy wtem przez mój mózg przebiegł boski pomysł. Jestem uratowany, wygrywam, triumfuję!". |
Po tym rozbudowanym literacko wstępie czytelnik zagłębia się w pozycję na diagramie i w mgnieniu oka dostrzega banalne rozwiązanie (1.Hf8+ i np. Kxf8 2.Wd8 mat). |
Produkcja książkowa Gutmayera, jak już powiedziano, była obfita i widocznie trafiała w jakąś niszę rynkową, bo wydawcy podejmowali się kolejnych wznowień. Z tym zdumiewającym fenomenem nie mógł pogodzić się Richard Reti i w odpowiedzi napisał własny cykl artykułów o rozwoju strategii szachowej na przestrzeni stu poprzednich lat; zebrane w całość artykuły te złożyły się na książkę "Nowe idee w szachach"; najbardziej znaną w dorobku czechosłowackiego arcymistrza. We wstępie do pierwszego wydania Reti pisał: |
"Ten Gutmayer, któremu prawdopodobnie wystarczy 50 lat, by pojąć Steinitza, dziś osiągnął to, że przynajmniej częściowo rozumie Morphyego. Wierzy on, iż to wszystko, co dla niego jest oczywiste, winno być odkryciem dla innych, a ten jedyny promień światła, który rozświetla ciemności jego mózgu, zamienia w rząd swoich książek". |
Drukowane w swoim czasie kombinacje i partie Gutmayera przy bliższym przyjrzeniu się wykazują niestety istotne defekty. Raz, że nazwiska pokonanych nic czytelnikom nie mówią, tak więc gutmayerowskie ataki nie spotykały się z precyzyjną obroną, a dwa, że tu i ówdzie kombinacyjne pomysły zwolennika szachów romantycznych zawierały luki. |
F. Gutmayer - A. Brinckmann [C55]
1.e4 e5 2.Sf3 Sc6 3.Gc4 Sf6 4.d4 exd4 5.0-0 Gc5 6.e5 d5 7.exf6 dxc4 8.We1+ Ge6 9.Sg5 Hd5 10.Sc3 Hf5 11.g4 Hxf6 (To jeszcze nie przegrywa, ale warto wiedzieć, że już 100 lat temu teoria zalecała grać 11...Hg6! 12.Sce4 Gb6 13.f4 0-0-0 14.f5 Gxf5 15.gxf5 Hxf5 z wystarczającą rekompensatą za figurę; Blackburne - Teichmann, Norymberga 1896.) |
F. Gutmayer - Steiner [C15]
1.e4 e6 2.d4 d5 3.Sc3 Gb4 4.Gd3 Se7 5.Sf3 0-0 6.0-0 c5 7.dxc5 Gxc5 8.He2 Sbc6 9.Gg5 f6 10.Gh4 d4 11.Sa4 Gd6 12.c3 Ha5 13.b3 dxc3 14.Wac1 Gb4 15.a3 Gxa3 16.Wxc3 a6 17.Wc2 b5 18.Sb2 e5 19.Wa1 Ge6
20.Gc4 bxc4 21.Sxc4 Gxc4? (Należało grać 21...Hb4 22.Wxa3 g5 23.Gg3 g4 24.Se1 Sd4 -+.) |
Gdy Franz Gutmayer stawał do boju z prawdziwymi mistrzami szachownicy, teorie, które głosił w swych artykułach i książkach, podlegały surowej weryfikacji, a wyniki partii rzadko kiedy okazywały się korzystne dla ideowego przeciwnika "nowej szkoły". |
Von Freyman - F. Gutmayer [A85]
1.d4 e6 2.Sf3 f5 (Nie można nie zauważyć, że wielki Morphy też stosował obronę holenderską - T. L.) |
H. Rotlewi - F. Gutmayer [A85]
1.d4 e6 2.c4 f5 3.Sc3 Sf6 4.e3 Ge7 5.Gd3 b6 6.Sge2 Gb7 7.0-0 Sa6 8.a3 c5 (Czarne grają w stylu dekadenckim.) |
Kilkanaście - kilka lat temu pewien polski autor, korzystając ze znajomości i układów, wydał parę własnych podręczników szachowych oraz tłumaczeń z języków obcych. Poziom tych prac był żenujący, a rekordowym osiągnięciem było przetłumaczenie rosyjskiego zwrotu "ziewok stoletja" (błąd stulecia) jako "ziewnięcie wieku"! Gdy krytyczne oceny dotarły do (nieświadomego?) wydawcy, powiadomiony o tym autor ...zaskarżył do sądu osobę, która w pisemnej formie miała czelność udowodnić jego skrajną niekompetencję. Na szczęście tym razem Temida nie okazała się ślepa i pozew o zniesławienie został z hukiem odrzucony przez Wysoki Sąd. Ponieważ jednak licho nie śpi, toteż nie wymienię nazwiska tego "Gutmayera polskich szachów" ani tytułów jego utworów. |