14 października 2002 o godzinie 20:27 Polska Agencja Prasowa nadała
wyjątkowo długi komunikat poświęcony szachom. Tym razem nie było to
omówienie wyników sportowych, lecz informacja o nieoczekiwanym i bardzo
bulwersującym zakończeniu eliminacji w grupie 'A' podczas rozgrywanego
w Indiach Pucharu Świata FIDE. Komunikat ten cytujemy za listą
dyskusyjną pl.rec.gry.szachy.
Niesportowa postawa Iwanczuka eliminuje Macieję.
Niesportową postawą w ostatniej rundzie eliminacji grupowych,
rozgrywanego w Hyderabad (Indie) szachowego Pucharu Świata FIDE, szansy
awansu do ćwierćfinałów pozbawił Bartłomieja Macieję Ukrainiec Wasilij
Iwanczuk. W piątej, ostatniej rundzie eliminacji, mistrz Europy Macieja
(Polonia Plus GMS Warszawa) przystał na remis w pojedynku z
Brazylijczykiem Giovannim Vescovi, a Rosjanin Władymir Małachow pokonał
wicemistrza świata Iwanczuka. Małachow zgromadził 3,5 pkt i awansował
do ćwierćfinałów. O pół punktu mniej mają: Macieja, Vescovi i Chińczyk
Jiangchuan Ye, który sklasyfikowany został na drugim miejscu w grupie A
i także grać będzie dalej. "Na oko" wszystko wygląda normalnie. Inny
jest natomiast obraz, jeśli ogląda się przebieg partii Małachow -
Iwanczuk.
"Do 18 posunięcia pojedynek nie budził zastrzeżeń - skomentował sytuację ceniony arbiter międzynarodowy, redaktor naczelny miesięcznika 'Szachista' dr Andrzej Filipowicz. - Powstała
typowo remisowa pozycja, której dalej się nie gra. Ale...
nieoczekiwanie ruch wykonał Iwanczuk podstawiając pionka. Mimo straty
tej figury pozostała nadal pozycja remisowa. Podstawiony zostaje
następny pionek i teraz dla Rosjanina droga do zwycięstwa jest już
prosta. Powiem wprost, i to łagodnie - Iwanczuk zagrał jak idiota.
Nawet dziecko po zapoznaniu się z podstawowymi zasadami królewskiej gry
uznałoby tę partię za remisową".
"Z
całą mocą mogę stwierdzić, że Iwanczuk od 18 ruchu oddał partię
rywalowi. Rodzi się pytanie dlaczego? Jeden jest Ukraińcem, drugi
Rosjaninem.
Obaj z innego pokolenia szachistów. A więc? Podejrzewam, że jest
to klasyczna zemsta za to, że w trzeciej rundzie Macieja pokonał
wicemistrza świata" - ocenił dr Andrzej Filipowicz.
Taką sytuację zapowiedział w niedzielę Iwanczuk. "
Kiedy z nim rozmawiałem, oświadczył, że będzie walczyć o zwycięstwo w
meczu z Małachowem, ale jeśli mu się nie uda i powstanie sytuacja
remisowa, to przegra partię, bo ja mu popsułem turniej" - poinformował Bartłomiej Macieja.
Po meczu Rosjanin powiedział Polakowi, że Iwanczuk przegrał partię specjalnie dla niego. "
Nie wierzyłem w możliwość pokonania wicemistrza świata. Grałem na
remis, który dał by mi prawo do barażu, gdyż wówczas i ja miałbym także
trzy punkty - mówił Władymir Małachow.
Kierownik szachowej drużyny Polonii Plus GSM Warszawa Maria Macieja nie mogła uwierzyć w to, co się stało.
"Jestem zaszokowana" - powiedziała.
Tym bardziej, że takiej zagrywki po
Iwanczuku, który od trzech lat gra w naszym zespole, nigdy bym się nie
spodziewała. Sprawa wymaga wyjaśnienia. Po nim stosowne kroki podejmie
z pewnością kierownictwo klubowej sekcji.
"Macieję
utrącają, bo przebija się do światowej czołówki. Wiem na czym to
polega. Przykro o tym mówić, ale niektórzy szachiści grają nie fair.
Zamiast walczyć na 64 polach, myślą o kombinacjach" - dodał Andrzej Filipowicz.
Gdyby pojedynek Małachow - Iwanczuk zakończył się remisem, do ćwierćfinałów awansowałby Macieja.
Tyle komunikat Polskiej Agencji Prasowej. Oto przebieg dwóch krytycznych partii z eliminacyjnej grupy 'A'.
Macieja,B (2615) - Iwanczuk,W (2709) [C55]
FIDE World Cup-A Hyderabad (3), 12.10.2002
1.e4 e5 2.Sf3 Sc6 3.Gc4 Sf6 4.d3 Ge7 5.0-0 0-0 6.We1 d6 7.a4
Sd4 8.Sxd4 exd4 9.Sd2 Sg4 10.Sf3 Gh4 11.Wf1 c5 12.Sxh4 Hxh4 13.Gf4 Se5
14.Gg3 He7 15.b3 Sxc4 16.bxc4 Gd7 17.a5 Gc6 18.Hg4 Wae8 19.Hf4 He5
20.Hg4 He6 21.h3 f6 22.Hf4 He5 23.Hd2 He6 24.Hf4 He5 25.Hd2 He6 26.Gh2
Wf7 27.Wae1 Hd7 28.g4 h5 29.Hf4 hxg4 30.hxg4 We6 31.Gg3 He8? Błąd, lepiej wygląda np. 31...Ga4
32.Hd2 g6 33.f3 Wh7 34.Kf2 Hf7
35.Wh1
(Z walki o otwarta kolumnę "h" zwycięsko wychodzą białe.)
35...Hg7 36.Wxh7 Hxh7 37.Hc1 Kf7 38.Wh1 Hg7 39.g5 Ke8 40.Wh6 Kd7? (Przegrywający błąd. Zdecydowanie lepsze było 40...Kf7 41.Hh1 Kg8.)
41.Hh1 We7 42.gxf6 Hxf6 43.Gh4 Hf4 44.Gxe7 Kxe7 45.Hh4+ 1-0.
Małachow,W (2670) - Iwanczuk,W (2709) [D14]
FIDE World Cup-A Hyderabad (5), 14.10.2002
1.c4 c6 2.Sf3 d5 3.cxd5 cxd5 4.d4 Sc6 5.Sc3 Sf6 6.Gf4 Gf5 7.e3 e6 8.Hb3 Gb4 9.Gb5 0-0 10.0-0 Gxc3 11.Gxc6 Gxb2 12.Gxb7 Gxa1 13.Wxa1 Wc8 14.Gxc8 Hxc8 15.Ha3 Hb7 16.Wc1 Wc8 17.Wxc8+ Hxc8 18.Se5
18...Sd7 (Bardzo dobrze wygląda 18...Se4. Czarny hetman stoi "o włos" lepiej niż jego biały kolega.)
19.Sxd7 Hxd7 20.Ha6! (Ginie pionek a7, ale za chwilę na szachownicy pozostaną tylko "różnopolaki", co zwykle zwiastuje remis.)
20...Gc2 21.Gb8 h5 22.Gxa7 Ha4 23.Hxa4 Gxa4 24.f3 f6? (24...Kf8.)
25.Kf2 Gc6? (25...Kf7.)
26.Ke1 Kf7 27.Kd2 Ke8 28.Kc3 Gb5 29.Kb4 Gf1 30.g3 Ge2 31.f4 Kd7 32.Kc5
(Pozycja czarnych - w wyniku nadzwyczaj dyskusyjnych manewrów gońca - zrobiła się nieprzyjemna, być może już przegrana.)
32...Gd1 33.f5! (33.Kb5 Ge2+.)
33...Gc2 34.fxe6+ Kxe6 35.Gb8 g5 36.Gc7 h4 37.gxh4 gxh4 38.h3! Gf5 39.a4 Gxh3 40.a5 Gf1 41.Kb6 1-0.
Na rosyjskiej stronie internetowej http://www.worldchessrating.ru,
która jest ocalałą odroślą umarłej Kasparovchess, znalazły się
zwyczajowe komplementy adresowane do Małachowa. Cytujemy w oryginale:
20.Ha6!
Dla nie znających języka rosyjskiego tłumaczymy:
"Wołodia w bezpośrednim pojedynku zdołał pokonać najbardziej
utytułowanego rywala z grupy i zasłużenie zajął pierwsze miejsce.
Należy odnotować mocne nerwy i doskonałą technikę studenta MGU. Po
ciężkiej porażce białymi w pierwszej rundzie nie upadł na duchu,
kontynuował walkę i w pozostałych partiach oddał przeciwnikom tylko
jeden remis. Technologia wygrywania wg Małachowa brzmi następująco -
wszystko wymienić, a w końcówce wygrać z wykorzystaniem subtelnych
niuansów. Przykład Kramnika jest zaraźliwy..."
Później następuje diagram i rozpoczyna się analiza partii
począwszy od ruchu 20.Ha6. Cóż jednak sprawiło, że publicysta
worldchessrating.ru, tak barwnie opisujący walkę turniejową, opuścił
pierwsze 19 posunięć?
Przypuszczalnie nie chciał tłumaczyć znającym się przecież na rzeczy
rosyjskim czytelnikom, jak to się stało, że Wasilij Iwanczuk, gracz
światowej ekstraklasy, po 18 posunięciu i przy uproszczonej pozycji,
nagle zaczyna robić seryjne błędy.
Jednak na tej samej stronie internetowej Mark Głuchowskij, omawiając wyniki tej samej grupy, napisał dosłownie tak:
czyli w tłumaczeniu na polski: KOMUŚ Z ZAJMUJĄCYCH PIERWSZE MIEJSCE W SWOJEJ GRUPIE STRASZNIE SIĘ POSZCZĘŚCIŁO...
Można tylko domniemywać, którego to szachistę miał M. Głuchowskij na
myśli. Wydaje się ponadto, że Władimir Kramnik nie byłby szczęśliwy,
gdyby dowiedział się, w jakich okolicznościach jego nazwisko jest
wymieniane.
*****
Cóż więc zdarzyło się w Hyderabad? Jeśli oprzeć się na materiałach
dziś dostępnych, to nasuwa się nieodparcie wniosek, że takiego
przypadku w 150-letniej historii szachów wyczynowych jeszcze nie było.
Doświadczony arcymistrz, cieszący się opinią niezmordowanego i
głębokiego badacza szachów, aktualny wicemistrz świata FIDE, otwarcie
zapowiada przed partią oddanie punktu przeciwnikowi. Słowa dotrzymuje.
Zawodnik, który najbardziej zasłużył na awans, zostaje go pozbawiony.
Inny, który powinien okazać się minimalnie, ale jednak gorszy, awansuje
do pierwszej ósemki Pucharu Świata. Sędziowie widzą przebieg
wzmiankowanej partii i nie protestują.
Jest w tym wszystkim coś nadzwyczaj niejasnego, a nawet, zaryzykujemy takie twierdzenie, coś bardzo ponurego i tragicznego.
Przegrał Bartłomiej Macieja, pozbawiony szansy na największy w
dotychczasowej karierze sukces. Pozbawiony, ale przez kogo? Przez
kolegę z klubowej drużyny, z którym tak niedawno wspólnie święcili
sukces (trzecie miejsce) w Klubowym Pucharze Europy!
Przegrał również Wasilij Iwanczuk, na którego wielu miłośników
szachów już nigdy nie spojrzy z taką sympatią i szacunkiem, jak
dotychczas. Jaki zły duch sprawił, że szachista ze Lwowa - jak
hazardzista ciskający ostatnie pieniądze na stolik rulety - nagle
wykonał ruch kwestionujący jego reputację i wieloletnią, dobrze
układającą się współpracę z polskimi kolegami?
Przegrał też Władimir Małachow, bo jak musi się czuć arcymistrz
młody i ambitny, który doskonale wie, że nie zasłużył na sportowy
sukces?
Przegrały szachy. Sceptycy i krytykanci, których nigdzie nie
brakuje, dostają do ręki potężną broń. Podniosą się głosy, że szachy AD
2002 to dyscyplina ludzi nie rozumiejących elementarnych zasad "fair
play". Czy taka dyscyplina, powiedzą, zasługuje na przyjęcie do rodziny
dyscyplin olimpijskich? A może mają rację?