ID #1542

ODSZEDŁ LILIENTHAL

     Zmarł najstarszy arcymistrz globu - André (Andor) Lilienthal. Po śmierci Smysłowa - ostatni z grona 27 szachistów, którym FIDE nadało tytuł arcymistrzowski w 1950 roku.

     Urodził się w 1911 r. w Moskwie w rodzinie węgierskich emigrantów o żydowskich korzeniach. Niebawem matka z dwójką maleńkich dzieci wróciła do Budapesztu. Żyli biednie i kilkunastoletni André został wysłany do nauki zawodu krawieckiego. Przypadkowy znajomy nauczył go podstaw gry w szachy. Po upływie kilku miesięcy zdolny nowicjusz wygrywał ze swoim nauczycielem, dając mu hetmana for.

     Po nieudanych próbach zdobycia pracy Lilienthal, odwiedziwszy wcześniej salony szachowe Wiednia i Berlina, w 1930 roku znalazł się w Paryżu, gdzie szybko uzyskał sławę niezwyciężonego "blickarza". Przy szachownicy zdobywał, początkowo bardzo skromne, środki na utrzymanie. Egzaminowi poddał go sam mistrz świata Alechin, ale musiał pogodzić się z porażką 1:3.

    Po kilku występach turniejowych na terenie Francji wyjechał do Czechosłowacji i nieoczekiwanie wygrał turniej w Stubnianskich Teplicach, wyprzedzając m. in. Flohra, Tartakowera, Pirca i Stahlberga. Wysoką klasę gry potwierdził grając w drużynie węgierskiej w trzech olimpiadach szachowych (1933, 1935, 1937) z łącznym wynikiem 37 punktów z 49 (75,5%). Na turnieju w Hastings 1933/34 rozegrał sławną partię z Capablanką, a jego ofiarą hetmana (20.e5xf6!!) zapewniła mu nieśmiertelną sławę.

     Uczestniczył w turniejach w Moskwie w 1936 i 1937 roku, a w 1939 roku wraz z Salomonem Flohrem przyjął obywatelstwo radzieckie. Choć nie istniał wówczas system rankingowy, zatem wszelkie porównania siły gry poszczególnych szachistów miały charakter uznaniowy, lecz można przyjąć, że w ten sposób szachy radzieckie wzbogaciły się o dwóch zawodników ze światowej pierwszej dziesiątki. W 1940 r. Lilienthal podzielił z Igorem Bondarewskim 1-2 miejsce w czempionacie ZSRR, wyprzedając m.in. Botwinnika (z którym wygrał partię), Keresa i Kotowa.

Andre Liliethal

     "Gra Lilienthla odznacza się subtelna intuicją, oryginalnymi pomysłami strategicznymi i nieoczekiwanymi kombinacjami" - napisano o Węgrze przy innej okazji. Zmiana obywatelstwa nie tylko zapewniła Lilienthalowi bezpieczeństwo osobiste w obliczu "brunatnej zarazy" pustoszącej Europę, ale ponadto przemieniła niepewnego jutra przedstawiciela bohemy szachowej w szacownego pracownika frontu kulturalnego, posiadającego w Moskwie wygodny apartament, stałą pensję i przepustkę do konsumu zaopatrującego w atrakcyjne towary wyższe sfery moskiewskie. Nie musiał składać żadnych deklaracji ani wiernopoddańczych hołdów. Zadaniem Lilienthala było dobrze grać w szachy, swoją wiedzą i doświadczeniem dzielić się z młodą kadrą radzieckich mistrzów oraz krzewić kult szachów wśród milionowych rzesz kibiców, robotników i chłopów-kołchoźników. André nigdy nie pozbył się cudzoziemskiego akcentu, ale jego bezpośredni stosunek do szeregowych szachistów, żywa inteligencja i dowcip zyskały mu w ZSRR ogromną popularność. Zaproszenia do wygłoszenia wykładu i rozegrania symultany (a było to dobrze płatne zajęcie...) płynęły z całego kraju nieprzerwanym strumieniem.

     Po zakończeniu wojny Lilienthal jeszcze przez 10 lat aktywnie uczestniczył w wydarzeniach sportowych dużej rangi. W 1950 roku w turnieju pretendentów zajął VIII miejsce, natomiast dalsze starty nie przyniosły mu większych sukcesów; w ZSRR do głosu doszła nowa generacja młodych graczy - wychowanków domów pionierów: Smysłow, Bronsztejn, Geller, Petrosjan. Węgierski arcymistrz przerzucił się więc na pracę trenerską - sekundował najpierw Smysłowowi, a następnie przez wiele lat należał do teamu trenerów Petrosjana. Prowadził ożywioną działalność dziennikarską, relacjonował przebieg meczów o mistrzostwo świata i czempionatów ZSRR. Wraz z Salomonem Flohrem tworzyli w Moskwie nierozerwalny duet przyjaciół. W 1969 roku wydał zbiór swoich wybranych partii zatytułowany "Życie - szachom" (cena 58 kopiejek, nakład 55 tysięcy egzemplarzy!!), który później miał kolejne wydania, w tym zagraniczne.

     W 1976 r. Lilienthal powrócił na Węgry i do końca życia mieszkał w Budapeszcie. W jego domu, już po rozegraniu drugiego meczu ze Spasskim (1992), wielokrotnie gościł Robert Fischer. Jeszcze kilka lat temu Lilienthal, potrafiący docenić walory dobrego trunku i markowego papierosa podczas przyjacielskiej biesiady, bywał gościem rozmaitych imprez szachowych. Pękło ostatnie ogniwo łączące nas ze "złotą epoką" szachów Laskera, Capablanki i Alechina.

Tomasz Lissowski

Tagi: André (Andor) Lilienthal

Podobne wpisy:

Nie możesz komentować tego wpisu