Olimpiada szachowa w Eliście, wielokrotnie już opisywana w prasie szachowej, obfitowała w wiele sytuacji zabawnych. W spotkaniu ekip Rosji i Bułgarii doszło do pojedynku Swidler - Topałow. Lider drużyny rosyjskiej miał nietęgą minę, gdy w pozycji na diagramie
po 18.Hd2 spotkał się z oszałamiającą repliką 18...S:f3.
Wszyscy wstrzymali oddech, następnie rozległ się śmiech, śmiał się
nawet Swidler, którego pozycja nie skłaniała do optymizmu.
Szczęściem w nieszczęściu, Topałow przy "wymianie" chwycił najpierw
własnego hetmana i dopiero później skoczka, tak że miał prawo
cofnąć niezbyt korzystne dla siebie posunięcie i jeszcze w efekcie
wygrał partię.
Topałow tłumaczył, że oczekiwał wymiany hetmanów i "odbił" hetmana
nie sprawdzając jakie właściwie posunięcie wykonał przeciwnik.
Strach pomyśleć co by się działo, gdyby przy tym "odbijaniu"
Topałow chwycił najpierw za skoczka. Mecz skończył się dla Bułgarii
wygraną 3:1, była to jedyna porażka meczowa Rosji, jedna z trzech
tylko przegranych partii.
Warto tu wystosować apel do grających, sprawdzajcie przed biciem!