ID #1647

ZAPOMNIANE ZWYCIĘSTWO

W dniach 16-21 grudnia 1962 w stolicy Węgier odbył się tradycyjny (w tamtym odległym czasie) mecz pomiędzy reprezentacjami Budapesztu i Warszawy. Madziarzy, mający w swoich szeregach znakomitego Lajosa Portischa, należeli wówczas do światowej czołówki, ich reprezentacja rzadko kiedy plasowała się na pozycji niższej niż szóste na szachowych olimpiadach, a często skutecznie walczyła o medale.

Budapeszt 1962

Mecz zakończył się wynikiem 32,5 : 15,5 dla gospodarzy. „Porażka zasłużona, ale jej rozmiary zbyt wielkie” – konstatowała polska prasa. W lokalu Centralnego Klubu Szachowego każdego dnia przebywało wielu widzów, a podczas II rundy zjawił się sam Janos Kadar, faktyczny przywódca Węgier na przestrzeni 30 lat, o którym Stanisław Gawlikowski w swoim sprawozdaniu w miesięczniku „Szachy” (1963, nr 2, s. 31-32) napisał, że jest „wielkim zwolennikiem, przyjacielem i opiekunem szachów węgierskich”. Niestety, wśród partyjnych bosów PZPR nie było nigdy żadnego dobrego szachisty, a bez wsparcia politycznego dyscyplina przez całe dziesięciolecia nie mogła doczekać się na solidną dotację z budżetu socjalistycznego państwa.

Wyniki na czołowych szachownicach:

  • Filipowicz – Bilek 1,5:2,5
  • Grąbczewski – Barcza 1,5:2,5
  • A. Adamski – Lengyel 0,5:3,5
  • Witkowski – Florian 2:2

Najlepiej wśród Polaków wypadł Jan Adamski (3p. z 4) oraz Wojciech Zabierzański (2 z 4). Na drugim biegunie znaleźli się Bogdan Olejarczyk, Jolanta Szota i Barbara Gos – z zerowym wynikiem. Węgrzy mieli w składzie dwóch arcymistrzów i trzech mistrzów międzynarodowych, nasza reprezentacja mogła im przeciwstawić tylko mistrzów krajowych. Zachowało się niewiele partii z omawianego meczu.

 

Gedeon Barcza – Roman Grąbczewski [D02]
Budapeszt 1962 Runda 1

1.Sf3 d5 2.g3 g6 3.Gg2 Gg7 4.d4 Sh6 Nieudany eksperyment. 5.h4 c5 6.dxc5 Ha5+ 7.Sfd2 e6 8.c4 dxc4 9.0–0 Hxc5 10.Se4 Hc7

Barcza – Grąbczewski

11.Hd6!! He7 12.Gxh6 Gxh6 13.He5 f6 14.Sxf6+ Kf7 15.Sd5 Hd8 16.Sc7 Sc6 17.Gxc6 bxc6 18.Sxa8 Gb7 19.Sc7 1–0.

Janusz Szukszta – Janos Flesch [A55]
Budapeszt 1962 Runda 1

1.d4 Sf6 2.c4 d6 3.Sc3 e5 4.Sf3 Sbd7 5.g3 c6 6.e4 Ge7 7.Gg2 0–0 8.0–0 We8 9.b3 a6 10.Gb2 Gf8 11.We1 b5 12.cxb5 axb5 13.Hc2 Gb7 14.Wad1 b4 15.Sa4 exd4 16.Sxd4 c5 17.Sf5 Hc7 18.Hd2 We6 (18...Sxe4!) 19.Hg5 Kh8 20.We3 Gc6 21.g4 Se5 22.Wh3 Sxe4 23.Hh4 h6 24.f4

Szukszta – Flesch

24...Sxg4? Znacznie lepsze 24...Wxa4! 25.bxa4 Sc4 26.Ga1 Kh7 27.g5 d5 z obustronnymi szansami. 25.Hxg4 Wg6

Szukszta – Flesch

26.Wxh6+! (Tego Flesch nie przewidział!) 26...Wxh6 27.Gxg7+ Kh7 28.Gxh6 Gxh6 29.Hh5 f6 30.Hxh6+ Kg8 31.Hg6+ Kh8 32.Wd3 Hh7 33.Wh3 Hxh3 34.Gxh3‡ Wg8 35.Hxg8+ Kxg8 36.Se7+ Kf7 37.Sxc6 1–0.

Forintos Gyozo

 

Gyozo Forintos – Stanisław Gawlikowski [B01]
Budapeszt 1962 Runda 3

1.e4 d5 2.exd5 Sf6 3.Gb5+ Gd7 4.Gc4 c6?! 5.dxc6 Sxc6 6.c3 e5 7.Sf3 Gc5 8.b4 e4? 9.bxc5 exf3 10.0–0! 0–0 11.d4 fxg2 12.Kxg2 Sg4? 13.Gf4? [13.h3!] 13...Hf6 14.Gg3 Wad8 15.Hf3 Hg6 16.Sd2!? [16.Gd3] 16...Sce5! 17.Hf4! [17.dxe5? Gc6–+] 17...Sxc4 18.Sxc4 Gb5 19.Sd6 Gxf1+ 20.Wxf1 Wd7

Forintos – Gawlikowski

(1/2)

Gawlikowski, jak widać, miał jakość więcej, ale wobec fatalnych doświadczeń z poprzednich rund wolał się zadowolić przysłowiowym „wróblem w garści”.

 

Andrzej Filipowicz – Istvan Bilek [B27]
Budapeszt 1962

1.e4 c5 2.Sf3 g6 3.d4 Gg7 4.Sc3 Ha5 5.Ge3 Sf6 6.Hd2 Sc6

Filipowicz – Bilek

7.d5!? 7.dxc5 Hb4 (7...Sg4 8.Gc4!) 8.Gd3! Sg4 9.0–0 Sxe3 10.Hxe3 Hxb2? (10...Gxc3 11.bxc3 Hxc3) 11.Sb5 0–0 12.c3! a6 13.Wfb1+- ; Matanovic-Bilek, m Jugosławia - Węgry 1962. 7...Sb4 8.Ge2 Sxe4!? 9.Sxe4 Sxc2+ 10.Kd1 Hxd2+ 11.Kxd2 Sxa1 12.Wxa1 d6 13.Sc3 Gd7 14.a4 0–0 15.Kc2 Wfb8 16.Sd2 a6 17.a5 b5 18.axb6 Wxb6 19.Wa2 a5 20.Sc4 i partia zakończyła się remisem (1/2).

Bogdan Olejarczyk – Janos Tompa [C77]
Budapeszt 1962

1.e4 e5 2.Sf3 Sc6 3.Gb5 a6 4.Ga4 Sf6 5.d4 exd4 6.e5 Se4 7.Sxd4? Konieczne jest 7.0–0. Białe od razu wpadają w beznadziejną pozycję. 7...Hh4!

Olejarczyk – Tompa

8.Ge3 8.0–0 Sxd4 9.g3 Sxg3 10.fxg3 He4 11.Sc3 Hxe5 12.Gf4 Ha5 bez rekompensaty za stracone pionki; jeśli 12.We1?, to 12...Sf3+. 8...Sxd4 (8...Sxe5 też bardzo dobre) 9.Hxd4 Trochę lepsze 9.Gxd4 Sxf2 10.Gxf2 Hxa4 11.0–0 itd. 9...Gc5! 10.Hd3 Sxf2 11.Gxf2 Hxf2+ 12.Kd1 Hxg2 13.Wf1 0–0 14.Sc3 d6 15.Se4 b5 16.Gb3 Gg4+ 17.Ke1 Wae8 18.Wxf7? Należało poddać się od razu. 18...Wxf7 19.Gxf7+ Kxf7 20.Sg5+ Ke7 0–1
(źródło: „Magyar Sakkelet” 1963, nr 1, s. 4).

Tibor Florian – Stefan Witkowski [B02]
Budapeszt 1962 Runda 3

1.e4 Sf6 2.e5 Sd5 3.Sc3 e6 4.Se4 f5 5.exf6 Sxf6 6.Sxf6+ Hxf6 7.d4 b6 8.Sf3 Gb7 9.Ge2 Gd6 10.Gg5 Hf5 11.Ge3 Gf4 12.Hd2 0–0 13.0–0–0 Sc6 14.Kb1 Wae8 15.Whg1 Gxe3 16.fxe3 Ha5 17.c3 d6?! 18.Hc2 Se7 19.Gd3 g6 20.e4 Ga6 21.Gxa6 Hxa6 22.Sg5 Sc8 23.Wge1 Hb5 24.h4

Florian – Witkowski

24...h6? 25.e5! Kg7 26.h5 Wf5 27.Se4 Se7? 28.exd6 Sg8 29.g4 Wf4 30.dxc7 Hc6 31.Sd6 Hxd6 32.Hxg6+ Kf8 33.Hxe8+ Kxe8 1–0 („Magyar Sakkelet” 1963, nr 1, s. 4).

Janos Flesch – Janusz Szukszta [E16]
Budapeszt 1962 Runda 4

1.d4 Sf6 2.c4 e6 3.Sf3 b6 4.g3 Gb7 5.Gg2 Gb4+ 6.Gd2 Ge7 7.Sc3 0–0 8.0–0 d5 9.cxd5 exd5 10.Wc1 We8 11.Gf4 c6 12.Se5 Sbd7 13.Sd3 Sf8 14.Ha4 Se6 15.Se5 b5 16.Hd1 Hb6 17.Ge3 Wad8 18.Gh3

Flesch – Szukszta

18...Sxd4?! Po spokojnym 18...Gd6 czarne stoją nieco lepiej. 19.Sxc6 Sf3+?! Po lepszym 19...Hxc6 20.Gxd4 b4 21.Sa4 Ha6 22.e3 Se4 gra jest równa. 20.exf3 Hxc6 21.Se2 Ha6 22.Hb3 b4 23.Sd4 Gf8 Lepsze 23...Sd7 z następnym Sd7-e5. 24.Wfd1 Sd7 25.Gf1 Ha5 26.Sc6 Gxc6 27.Wxc6 Sb6

Flesch – Szukszta

28.Gh3? Sc4! 29.Gf4 Hb5 Możliwe również 29...Se5 30.Gxe5 Wxe5 31.f4 Wee8 z obustronnymi szansami. 30.Wc7 Hb6 31.Hc2 a5? Ruch bez konkretnego planu; przypuszczalnie w niedoczasie. Słabe jest 31...g5? z powodu 32.Hf5!, natomiast po 31...Gd6! 32.Gxd6 Wxd6 33.Wc8 Wxc8 34.Gxc8 h6 czarne stoją nieco lepiej. Teraz wieża c7, dotąd będąca obiektem nagonki, wykazuje dużą siłę w obozie czarnych. 32.Gd7 We7 Teraz pozycja czarnych rozlatuje się. 32...Hxc7 33.Gxc7 Wxd7 34.Gf4 pozwalało jeszcze zamieszać. 33.Wxd5 We1+ 34.Kg2 Gd6 35.Wc6 i czarne w przegranej pozycji przekroczyły czas (1–0) („Magyar Sakkelet” 1963, nr 1, s. 4)

Wojciech Zabierzański – dr Laszlo Liptay
Budapeszt 1962 Runda 2

Zabierzański – Liptay

Nie tylko gospodarze byli wybrańcami bogini Fortuny. Grający na 7-ej szachownicy reprezentant „Maratonu” Warszawa Zabierzański (kto dziś potrafi powiedzieć cokolwiek o tym silnym graczu ligowym, uczestniku Mistrzostw Polski w Głuchołazach 1963?) miał kilka pionów za utraconą (poświęconą) jakość, jednak raczej bez szans na dorobienie nowego hetmana. 34.g3 He1+ Próba gry na wygrana przez 1...He2 2.Hg8+ Kg6 3.We8 e5 4.Hxd5 b5 chyba była zbyt ryzykowna. 35.Kg2 He4+ 36.Kg1 He1+ 37.Kg2 He4+ 38.Kg1 He1+ 39.Kg2 He4+ i teraz białe, w kontrolnym 40 posunięciu, zamiast reklamować powtórzenie pozycji, zagrały koszmarne 40.f3?? He2+ 41.Kh3 Hf1 mat (0–1).

W ostatniej prezentowanej partii młody jeszcze (rocznik 1932) mistrz warszawski Roman (względnie Romuald) Grąbczewski, wychowanek Polonii – Kolejarza, spotkał się z rutynowanym arcymistrzem Gedeonem Barcza (1911 – 1986), ośmiokrotnym mistrzem Węgier i siedmiokrotnym uczestnikiem olimpiad szachowych. Węgier grał w pozycyjnym stylu i specjalizował się w rozgrywaniu zamkniętych ustawień, co nie oznacza, że sam nie umiał kombinować i kontratakować.

Romuald Grąbczewski 1968

 
Roman Grąbczewski – Gedeon Barcza [B14]
Runda 4

1.e4 c6 2.d4 d5 3.exd5 cxd5 4.c4 Grąbczewski chętnie grywał pozycje z izolowanym pionem hetmańskim w centrum. Rok wcześniej (Warszawa 1961) atak Panowa w jego wykonaniu okazał się zabójczy dla tak groźnego przeciwnika jak mistrz z NRD Lothar Zinn. 4...Sf6 5.Sc3 g6 6.Hb3 Gg7 7.cxd5 0–0 8.Ge2 Sa6?! Teoria tego wariantu była wówczas w powijakach, podręczniki debiutowe ukazywały się bardzo rzadko, a czołowi gracze bazowali na własnych opracowaniach i notatkach. Właściwa kontynuacja to 8...Sbd7. 9.Gf3 Ha5 10.Sge2 Sb4? 11.0–0 Wd8 12.Gd2 Pozycja czarnych jest bardzo zła, co pokazuje przykładowy wariant 12...Sbxd5 13.Sxd5 Hxd2 14.Sxe7+ Kh8 15.Wfd1 Hg5 16.Sxc8 Waxc8 17.Hxb7. Dziwne, że tak wybitny specjalista od debiutów półotwartych jak Barcza tak szybko wpadł w przegraną pozycję. 12...Gg4

Grąbczewski – Barcza

13.Sb1!! Zagrane po 90-minutowym namyśle! Wygranie partii przez wycofanie rozwiniętej figury na pozycję wyjściową przez swoją paradoksalność zawsze budzi zainteresowanie, ale gwoli kronikarskiej dokładności wypada wspomnieć, że inne odejścia skoczkiem też wygrywają. 13...Gxf3 14.Gxb4 Hb5 15.Sbc3 15.gxf3? Sxd5 16.Sbc3 Hxb4 17.Sxd5 Hxb3 18.Sxe7+ Kf8 19.Sxg6+ fxg6 20.axb3 Gxd4 i białe stoją gorzej. 15...Hd3 16.gxf3 Hxf3 17.Gxe7

Grąbczewski – Barcza

Po dalszych 20 mniej więcej posunięciach czarne poddały się (1–0).

A teraz zagadka.
Nie wiadomo dlaczego ta partia została przeoczona przez historyków szachowych – przecież każde zwycięstwo reprezentanta Polski nad posiadaczem tytułu arcymistrzowskiego było wówczas niezwykle rzadkim wydarzeniem.
Nie została też odnotowana w książce Stanisława Gawlikowskiego „100 zwycięstw” (Warszawa 2002), której autor był naocznym świadkiem triumfu Grąbczewskiego. Czy chodziło o to, że utytułowany przeciwnik zagrał zaskakująco słabo i naszemu mistrzowi wystarczyło wykonać jeden dobry ruch (13.Sb1) do zdobycia przewagi figury, którą potem dość długo realizował?
Zapis, niestety niedokończony, został wydrukowany przez mistrza Stefana Witkowskiego w jego kąciku szachowym w piśmie „Spółdzielnia Produkcyjna”, o którym ogromna większość polskich szachistów przypuszczalnie nigdy nie słyszała.

Tagi: Budapeszt, Warszawa

Podobne wpisy:

Nie możesz komentować tego wpisu