ID #1022

DOWCIPNISIE CZY OSZUŚCI? czyli O "LIPNYCH" PARTIACH

    Kilka tygodni temu otrzymałem od Eduardo Bauza Mercere z USA e-mail pod intrygującym tytułem "Polish mystery game" czyli "Tajemnicza polska partia". Ponieważ do wszelkich tajemnic ciągnie mnie jak niedźwiedzia do miodu, przerwałem natychmiast wszelkie zajęcie i pogrążyłem w lekturze listu Eduardo, jednego z bardziej znanych kolekcjonerów partii szachowych, zwłaszcza tych starszych, sprzed 1945 roku. Eduardo pisał:
Być może zdołasz pomóc przy rozwiązaniu następującej tajemnicy, o której niedawno pisano na liście dyskusyjnej rec.games.chess.misc.
Tutaj Eduardo przytoczył kilka wypowiedzi, jakie ukazały się na liście.

Wiadomość pierwsza:
Drodzy szachowi przyjaciele,
W bazie danych "Dragon" znalazłem następującą partię:

Plater - Ropstorff
Krakau, 1938

1. e4 c5 2. Sf3 d6 3. d4 c:d4 4. S:d4 Sf6 5. Sc3 g6 6. Ge3 Gg7 7. f3 O-O 8. Gc4 Sc6 9. Hd2 Gd7 10. h4 h5 11. O-O-O Wc8 12. Gb3 Se5 13. Kb1 Sc4 14. G:c4 W:c4 15. Sb3 Hc7 16. Gd4 Gc6 17. g4 e5 18. Ge3 h:g4 19. h5 g:f3 20. h6 S:e4 21. h:g7 S:d2+ 22. S:d2 Wg4 23. g:f8H+ K:f8 24. Sb3 Ke7 25. Wd2 b5 26. a3 a5 27. Whd1 b4 28. a:b4 a:b4 29. Sd5+ G:d5 30. W:d5 Wg2 31. c3 f2 0:1.

Jednakże nie mogę uwierzyć, że ta partia naprawdę była grana w 1938 roku. Byłbym bardzo wdzięczny za podanie mi dodatkowych informacji na mój e-mailowy adres:
Michaił Gołubiew, GM
http://chess itd. itd.

Wiadomość druga:
Od: timm@longisland.com (Tim Mirabile)
Nie "kupuję" tego. W mojej bazie mam Twoją partię i dodatkowo jeszcze jedną:

Engbersen, J - Simmelink, J
korespondencyjna 1993

1. e4 c5 2. Sf3 d6 3. d4 c:d4 4. S:d4 Sf6 5. Sc3 g6 6. Ge3 Gg7 7. f3 O-O 8. Gc4 Sc6 9. Hd2 Gd7 10. h4 h5 11. O-O-O Wc8 12. Gb3 Se5 13. Kb1 Sc4 14. G:c4 W:c4 15. Sb3 Hc7 16. Gd4 Gc6 17. g4 e5 18. Ge3 h:g4 19. h5 g:f3 20. h6 S:e4 21. h:g7 S:d2+ 22. S:d2 Wg4 23. g:f8H+ K:f8 24. Sb3 Ke7 25. Wd2 b5 26. a3 a5 27. Whd1 b4 28. a:b4 a:b4 29. Sd5+ G:d5 30. W:d5 Wg2 0:1.

Istnieje pewna zbieżność, nieprawdaż?
Nie znam żadnej partii sprzed 1965 roku, w której grano 12...Se5.

Komentarz Eduardo był następujący:
Jest bardzo prawdopodobne, że partia (Plater - Roepstorff - przyp. aut.) jest prawdziwa. Plater urodził się w 1915 roku, a Roepstorff grał w Krakowie (Cracow, Krakau), jakkolwiek znałem tylko jedną jego partię, w której grano obronę Caro-Kann.

Brinckmann - Roepstorff
Warszawa - Lublin - Kraków, 1942

1. e4 c6 2. d4 d5 3. e5 Gf5 4. c4 G:b1 5. W:b1 e6 6. Sf3 Gb4+ 7. Gd2 a5 8. a3 G:d2+ itd. .... 46. c6 S:d6 47. c7 1:0.

     Sprawa przedstawia się dość jasno. W gronie osób lub firm, które zajmują się dystrybucją baz danych zawierających "wyłącznie sprawdzone i wiarygodne" zapisy partii, znajduje się pewien procent dowcipnisiów, którzy za punkt honoru uważają wpuszczanie klientów "w maliny" przez dostarczanie im "lipnych" partii. Mechanizm manipulacji jest prosty: weź partię mało znanych graczy, na przykład z turnieju korespondencyjnego, zmień datę rozegrania partii, zastąp nazwiska grających nazwiskami innych znanych graczy, sprawdziwszy uprzednio, by ich daty i miejsce zamieszkania mniej więcej pasowały do siebie.
     W ten sposób manipulator wytwarza "nieznaną dotąd partię starych mistrzów" i sprzedaje, wraz z innymi partiami, prawdziwymi albo i nie, naiwnym klientom. A klienci już postarają się, by ten swoisty "wirus w bazie danych" (szkodliwy, bo zaśmieca bazę) dotarł do setek innych kolekcjonerów szachowych partii.
     O ile wiem, pseudo-partia Plater ?? - Roepstorff ?? to tylko wierzchołek góry lodowej. Zdaje się, że dowcipnisie wyprodukowali kilka lub kilkanaście partii z fikcyjnego turnieju Kraków - 1938, umieszczając wśród jego uczestników graczy polskich, czeskich i niemieckich.

Jakie wnioski?
     Po pierwsze - tylko naiwni traktują bazy partii szachowych jako substytut porządnie napisanych książek. Pamiętajcie, że zapis partii z bazy danych (gdy brak źródła: np. czasopismo, rok wydania, strona) to tylko jeden z miliardów możliwych ciągów posunięć. Nie ma gwarancji, że istotnie jest to zapis prawdziwej partii turniejowej. Im starsza jest partia, z tym większą ostrożnością należy ją traktować jako autentyczną.
     Po drugie - jeśli traficie na fikcyjne partie w jakiejś bazie sprzedawanej za pieniądze, ogłoście to natychmiast całemu światu. Sprzedawanie "lipy" nie powinno się nikomu opłacać.
     Po trzecie - jeśli w nowo opracowanej bazie dostrzeżecie "rewelacyjne" partie Napoleona, carycy Katarzyny, Papieża albo Gorbaczowa, nie piszcie o Waszym odkryciu na listę dyskusyjną. Nieznaną partię starych mistrzów można znaleźć tylko w starych gazetach, czasopismach lub książkach. Wymaga to nieco czasu i pracy. Jeśli chcecie dokonać odkrycia w bazie "Dragon" lub innej, o zbliżonej wiarygodności, czeka Was gorzkie rozczarowanie.

Tagi: bazy, partie

Podobne wpisy:

Nie możesz komentować tego wpisu