ID #1563

Z wizytą w Penelopie

W ostatnich miesiącach Wydawnictwo Penelopa zostało odwiedzone przez kilku zagranicznych gości, dobrze znanych w kręgach szachowych swych krajów.
     W maju sprawy zawodowe sprowadziły do Warszawy doktora nauk chemicznych Michaela Negele z Wuppertalu (RFN). W chwilach wolnych od pracy Michael, silny kandydat na mistrza, gra w szachy w barwach - od wielu lat tego samego - klubu Bayer Leverkusen. Jest kolekcjonerem literatury szachowej; jego zbiór zalicza się do najcenniejszych w Niemczech (gdzie całkowicie poza konkurencją jest gigantyczna kolekcja arcymistrza Lothara Schmida). Będąc znawcą historii szachów Michael współpracował z wieloma magazynami szachowymi, np. „Karl”, „Kaissiber” i „Schach”. W ub. roku wydał piękną monografię swego klubu zatytułowaną „Festschrift 100 Jahre S. C. Bayer Leverkusen 1910 – 2010”. Wraz z Richardem Forsterem i Stefanem Hansenem redagował pomnikowe wydanie „Emanuel Lasker”. Od wielu lat, z krótkim przerwami, jest prezesem Ken Whyld Association, międzynarodowego stowarzyszenia kolekcjonerów literatury szachowej (www.kwabc.org). Nie sposób nie wspomnieć, iż głównie dzięki wielkiemu nakładowi pracy oraz energii Michaela ukazało się niemieckie wydanie biografii Jana Hermana Zukertorta „Der Grossmeiser aus Lublin”.

Negele-Lissowski

Michael Negele, Tomasz Lissowski

     Wizyta dr Negele w Warszawie była krótka i nie dała naszemu gościowi okazji do gruntowniejszego zwiedzenia miasta, ale nie omieszkał on odwiedzić biuro „Penelopy” i zaopatrzyć się w najnowsze i nieco starsze produkty Wydawnictwa.

Penelopa 2011

Calle Erlandsson, Jerzy Moraś, Jurgen Stigter.

     Znacznie więcej czasu spędzili w Warszawie dwaj globtrotterzy szachowi Calle Erlandsson (Lund, Szwecja) i Jurgen Stigter (Amsterdam, Holandia), obaj znaczący członkowie Ken Whyld Association i stali uczestnicy imprez organizowanych pod egidą tego stowarzyszenia.
Calle, prócz książek i czasopism, kolekcjonuje też partie wybitnych szwedzkich szachistów: Stoltza, Lundina, Stahlberga, Danielssona i innych. Ma również w planach edycję pełnego zbioru partii z olimpiady szachowej Sztokholm 1937.
     Jurgen, ekspert w dziedzinie technik informatycznych, posiada kolosalny zbiór książek i czasopism szacowany na 25 tysięcy woluminów, w tym wiele dubletów (dla oszczędności czasu kupuje całe domowe biblioteki). Gdy podczas aukcji upatrzy sobie jakiś szachowy „rarytas”, przelicytować go jest niezmiernie trudno. Jego sylwetkę szerzej prezentuje artykuł „Der Sammler und Bibliograph Jurgen Stigter” dostępny w internecie (www.karlonline.org/104_2.htm).
     Najpierw Calle i Jurgen odwiedzili Rygę i Wilno, natrafiając zwłaszcza w stolicy Łotwy na masę ciekawych śladów po Aronie Nimzowitschu i Michale Talu. W Warszawie najpierw odwiedzili Jerzego Morasia w jego redakcyjnym królestwie, co zostało uwiecznione na okolicznościowej fotografii. Następnie spotkali się z burmistrzem Dzielnicy Śródmieście p. Wojciechem Bartelskim (poza wszystkim innym, twórcą strony internetowej Olimpbase) i w jego towarzystwie obejrzeli nową siedzibę Polskiego Związku Szachowego. Bardzo sympatyczny przebieg miała wizyta obu gości w domu mistrzyni Mirosławy Litmanowicz, znanej również jako autorka prac z historii szachów, oraz – w innym dniu – spotkanie z popularnym w całym świecie szachowym sędzią, autorem i wydawcą mm. Andrzejem Filipowiczem.

Calle, Wojciech, Jurgen

Calle Erlandsson, Wojciech Bartelski, Jurgen Stigter.

     Niżej podpisanemu przypadł miły obowiązek pokazania gościom wybranych zakątków miasta. Ponieważ Stare Miasto i centrum mieli już zaliczone, odwiedziliśmy park Łazienki, a w ramach poszukiwań historycznych dotarliśmy do dwóch cmentarzy: Ewangelickiego przy ul. Młynarskiej i Żydowskiego przy ul. Okopowej, starając się odnaleźć i sfotografować groby warszawskich szachistów dawniejszej doby, m.in. Szymona Winawera i Aleksandra Flamberga. Dzięki spostrzegawczości Calle Erlandssona trafiliśmy na miejsce pochówku Marcina Winawera, którego partie i problemy drukowała prasa szachowa w XIX wieku. Teraz znamy dokładną datę śmierci syna Szymona Winawera: 18 marca 1898 r.

Winawer Szymon, nagrobek

Nagrobek Szymona Winawera.

     Mamy nadzieję, że Michael, Calle i Jurgen niebawem znów odwiedzą Warszawę i Polskę, bo do wielu miejsc ciekawych dla kolekcjonera oraz miłośnika historii szachów jeszcze nie dotarli.

Tomasz Lissowski

Tagi: Penelopa, wizyta

Podobne wpisy:

Nie możesz komentować tego wpisu